zamknij

Wiadomości

Z Rybnika na Istrię. Rybniczanin ma w nogach 1410 km

2021-08-28, Autor: 

Dariusz Grzesista od lat wymyśla i realizuje nietuzinkowe podróże rowerowe po Europie. Nie inaczej było w tym roku. Rybniczanin swój tour zatytułował #Alpeadria21. Pokonał 1410 kilometrów z Rybnika przez Salzburg, włoskie Grado aż na chorwacką Istrię.

Reklama

#Alpeadria. 1410 kilometrów w 15 dni

Pierwotny plan Dariusza Grzesisty na wakacje 2021 był inny. Zbierał ekipę na wyjazd na Zakarpacie i Morze Czarne.

- Jak to w życiu bywa, gdy nadszedł lipiec i ostateczne decyzje o wyjeździe, wszystkie siedem osób, które deklarowały udział, z różnych powodów wycofało się. Na polu walki zostałem sam – opowiada Dariusz Grzesista.

Rybniczanin podjął więc męską decyzję o zmianie kierunku podróży i postanowił wyruszyć szlakiem #Alpeadria, czyli z Salzburga w kierunku Włoch, nad Adriatyk, a następnie przez Słowenię na chorwacką Istrię, aż do Rijeki. Dodajmy, że pomysłem szlaku #Alpeadria zaraziła go inna rybniczanka – Miłka Student.

Myli się jednak ten, kto myśli, że Darek swój tour rozpoczął w Salzburgu. Otóż nie! Pięć dni poświęcił na dojazd z Rybnika do Salzburga przez Czechy. Łącznie, w ciągu 15 dni Dariusz Grzesista pokona 1410 kilometrów!

Rowerzysta cały swój dobytek zmieścił w pięciu sakwach. Całość ważyła 22 kilogramy, a do tego dochodzi 16 kg wagi roweru.

- Momentami bywało tak, że przy nachyleniu jezdni rzędu kilkanaście procent musiałem schodzić z siodełka i pchać rower. W takich sytuacjach po prostu brakuje „przerzutek” - relacjonuje rybniczanin.

Jak się można domyślać, podróż Dariusza Grzesisty przez pięć państw obfitowała w cudowne widoki, zarówno na trasach wzdłuż rzek, jak i tych poprowadzonych górskimi grzbietami. A które z miejsc szczególnie zapadnie w pamięci rybniczanina?

- Widoki na północnych stokach Wysokich Taurów, niedaleko Bad Gastein, po prostu zapierały dech w piersiach. Nie zapomnę tego do końca życia – mówi bez wahania.


Austria. Synonim raju dla rowerzystów

Dariusza Grzesistę poprosiliśmy też o refleksje na temat infrastruktury rowerowej w krajach, które przemierzał przez połowę sierpnia.

- Trzeba uczciwie przyznać, że jakość tras rowerowych jest zdecydowanie najlepsza w Austrii. Salzburg, Dolna i Górna Austria to raj dla rowerzystów. Nieco słabiej jest w Karyntii, ale nawet i tam szutrowe drogi są równe jak stół. To po prostu inny świat. W Polsce widać, że idzie ku lepszemu, ale nadal brakuje nam myślenia "po gospodarsku", to znaczy: jeśli robimy drogę, róbmy ją tak jak swoje własne podwórko, w końcu to nam ma służyć – stwierdza.

W czasie touru Darka były też rozczarowania. Największe z nich to jakość trasy Eurovelo 8 na chorwackiej Istrii.

- Momentami wyglądało to tak, jakby Chorwaci zapomnieli, że przez ich kraj wiedzie Eurovelo 8. Na długich odcinkach tarasa wiodła po prostu zwykłą, ruchliwą drogą, przy której nawet nie było chodnika – opowiada rowerzysta.

Długie kilometry przemierzane na rowerze to także czas na inne obserwacje i spostrzeżenia.

- W Austrii zaskoczyła mnie ogromna ilość elektrowni wodnych. Austriacy nawet na niewielkich rzekach pozyskują energię z przepływu wody. Wcześniej wiedziałem, że w tym kraju kładzie się nacisk na odnawialne źródła energii, nie byłem jednak świadom skali tych przedsięwzięć.

Kto chętny rowerem na Zakarpacie?

Pomimo niepowodzenia z wyjazdem na Zakarpacie i Morze Czarne, Dariusz Grzesista nie porzuca tego pomysłu i chce go zrealizować w przyszłym roku.

- Zapraszam wszystkich, którzy chcą przeżywać wspaniałą przygodę i poczuć dwa tygodnie wolności na dwóch kółkach. Więcej informacji na moim blogu – zachęca rybniczanin.

Oceń publikację: + 1 + 38 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (24):
  • ~Kwinto 2021-08-28
    08:23:21

    45 6

    Niezła trasa szacun. Wprawdzie wolę wycieczki rowerowe bliżej domu, ale jak urlop to tylko aktywny w 100%.
    Dodatkowo masz fajne wspomnienia, fotki i przygody w pamięci. Niech zazdroszczą ci co mogą jedynie poopowiadać że widzieli kilometrowe korki do Zakopanego i d.. konia jadąc do morskiego oka.

  • ~hub381 2021-08-28
    09:21:47

    25 6

    Podziwiam ale to trza mieć zdrowie i pieniądze..

  • ~Franek 7 2021-08-28
    09:49:24

    10 6

    Szanowna redakcjo, półwysep Istria należy do Chorwacji, Słowenii oraz w niewielkim stopniu do Włoch…

  • ~ 2021-08-28
    10:00:50

    7 10

    Fajna przygoda,tylko brakuje iinfo,czy pan Dariusz już wrócił i czym,czy może jeszcze jest na tej Istrze?

  • ~Kurt_Wallander 2021-08-28
    11:42:14

    10 0

    Zazdro! Sam najdalej kiedyś dokulałem się z Brna do Innsbrucka :-)

    PS: Rijeka czy Opatija to Kvarner a nie Istria AFAIK. Istria to Pula, Piran czy Trieste ale nie Rijeka...

  • ~DarGrze 2021-08-28
    13:41:16

    20 2

    @Franca77 wróciłem, cały i zdrowy :)
    @Kurt_Wallander Rijeka owszem, ale Opatija, mimo że położona nad zatoką Kvarner, geograficznie znajduje się na Istrii.

  • ~ 2021-08-28
    13:55:39

    3 21

    Ok panie DarGrze-ale CZYM pan wrócił,jaką trasą,może pochwalilbysię pan tu cenami na trasie,to było by można POrównać "drożyznę" w PiSlandii do poludnia Europy?
    A i tak GRATULUJĘ i pozdrawiam.

  • ~Kurt_Wallander 2021-08-28
    19:48:06

    8 1

    @ ~DarGrze - o, bohater artykułu odpisuje, fajnie :D Opatija zgoda, Rijeka to Kvarner - ja jestem chyba nie do końca normalny ale mnie się w Rijece podoba, zwłaszcza jak się wynajmowało mieszkanie w bloku z widokiem na zatokę =)

    Niestety, w kwestii rowerów, Hrvatska długo i daleko zostanie w tyle, tam się sprawdzają krókie trasy przez np. Učkę czy po wyspach Krk, Pag (na Krku, żeby skorzystać z drogi/ścieżki dla rowerów, trzeba np. dojechać do niej przez ruchliwe skrzyżowanie i Krčki Most, Pag podobnie ale tu zaś jest skalisto). Słowenia rowerowo mnie kręci :)

    Idę poczytać Pana bloga, trochę mi Pan zaimponował :)))

  • ~Kurt_Wallander 2021-08-28
    19:56:10

    7 1

    @ Franca77 - wrócić można pociągiem, na raty bo na raty ale... z Rijeki do Brna kursował pociąg sezonowy (Split-Praga), w Brnie przesiadasz się na rychlik do Ostravy a stąd do Rybnika to już na kole można :))) Kombinowane połączenia to nie wiem... z Rijeki do Lublany, stąd gdziekolwiek do Austrii i byle np. do Wiednia. Z Wiednia do Znojma/Brna i dalej już z górki.

    Ah te czasy...

  • ~Kurt_Wallander 2021-08-28
    20:11:47

    3 2

    Łezka mi się w oku zakręciła - Grado, Trieste, Hancko (Bečva)

  • ~Longina b 2021-08-28
    20:56:23

    7 6

    Panie Dar Grze-moje gratulacje.Proszę nie reagować na idiotyczne posty Francy.On kiedyś chwalił się na tym portalu,oczywiście pod innym nickiem,że był w Nepalu w strefie Rapti/Dystrykt Pyuthan,na którego fladze jest CHUJA.Sam Pan widzi że z nim nie warto polemizować.Z głopotą się nie walczy.Głupotę trzeba omijać.

  • ~ 2021-08-28
    21:21:01

    5 6

    Panie Kurcie to ja wiem że z CRO można wrócić POciągiem,samolotem,statkiem lub samochodem!
    Chciałem się po prostu tego dowiedziec od Autora.

    Longino POmylił Ci się Nepal z Kenią;)))
    Pozdrawiam.

  • ~Longina b 2021-08-28
    21:45:03

    4 6

    Franca - Przy swoim nicku miałeś flagę CHUJA.to Tobie przy każdym wPiSie coś się *****!

  • ~Longina b 2021-08-28
    21:49:19

    5 6

    Franca-Tak naprawdę w dupie byłeś,gówno widziałeś.Znasz tylko adres psychiatryka bo tam często prrzebywasz!

  • ~ 2021-08-28
    21:54:01

    4 3

    Longino POczekaj zaraz se dam logo wegierskiej firmy "OSRAM":)

  • ~Longina b 2021-08-28
    22:10:49

    4 4

    FrancaiFirma OSRAM jest w Monachium.Tochyba nie są Węgry.Jeszcze jest OSRAM w Czechach,ale to jest miejscowość nie firma.KAZO,idź już spać.Bujaj w obłokach we śnie,nie na tym portalu.

  • ~Dariusz Grzesista 2021-08-28
    22:19:46

    7 0

    Wróciłem koleją z Rijeki z przesiadką w Ljubljanie i Wiedniu. Koszt powrotu z rowerem to 100-kilka euro. Byłoby taniej, gdybym w Słowenii poczekał kilka dni extra, ale na to niestety nie było czasu.

  • ~Dariusz Grzesista 2021-08-28
    22:23:14

    8 0

    Wszystko w szczegółach opiszę na blogu, tylko potrzebuję trochę czasu na beletrystykę ;) Za to mi nikt nie placi a czasu jak na lekarstwo...

  • ~ 2021-08-28
    22:42:40

    7 3

    Ok.Panie Dariuszu to juz jest jakies info,ciekawi mnie jeszcze GDZIE pan sypial,pod namiotem,czy hotele?
    Teraz prosze odPOczac i nabierac sily na nastepna wyprawe,a fotki PRZEPIKNE!!!
    POzdrawiam.

  • ~ 2021-08-28
    22:52:24

    5 7

    Longino przyznaje ci racje ze "OSRAM" to "szwabska" firma,a ja goopi cale zycie je kupowalem bo bylem przekonany ze to wegierska firma.
    Niestety nastepny produkt,ktorego juz nigdy nie kupie i nawet do reki nie wezme:(((
    Pozdrawiam.

  • ~Paweł Helis 2021-08-29
    12:10:08

    5 0

    Brawo Darek- GRATULACJE.

  • ~polk 2021-08-29
    18:38:50

    4 0

    Kazik z tymi "osranymi" żarówkami byłeś blisko:D
    Węgierskie żarówki to były Tungsram, ale dawno już je Amerykanie wykupili.

  • ~Dariusz Grzesista 2021-08-30
    01:01:07

    2 0

    @Franca77 głównie namiot i pola namiotowe. Zdarzały się noclegi pod dachem, ale rzadko. Wszystko będzie w szczegółach na blogu - drugi odcinek już się pisze, lada dzień będzie. Zachęcam do śledzenia!

  • ~ 2021-08-30
    02:37:26

    3 0

    Wielkie dzięki panie Dariuszu że pan odpisuje,bo ja nigdy nie wchodze na żadne blogi fejsy i insta, coś tam,bo ja starej daty dziad jestem.
    Ale z pana odpowiedzi tutaj dowiedzialem się więcej konkretow jak z calego artykułu,więc za to dziękuję.
    Pozdrawiam.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5318