Wymusiła pierwszeństwo na Rudzkiej. Motocyklista z licznymi złamaniami w szpitalu

Zaczyna się. W weekend na Boguszowickiej od cmentarza do ronda ile fabryka dała, co 10-20 minut. Święte krowy. Dobrze że za rażące przekroczenie prędkości w razie wypadku wina spada na tych idiotów.

~syla a ty nie rozumiesz, że są miejsca gdzie nie da się przewidzieć? Zobacz jak wygląda wyjazd z Boguszowickiej 107, 109. Tam jest zakręt i samochody jadące 70km/h pojawiają się nagle a co dopiero taki idiota pędzący 150 km/h. To że debil się zabije to najmniejszy problem byle nie pociągnął za sobą Bogu ducha winnego człowieka.

~syla mże i wymusiła, co nie zmienia faktu, że samochód czy motor jadący z przepisową prędkością no powiedzmy + 20km/h bo w tym kraju nikt nie jeździ zgodnie ze znakami ma ogromne szanse na uniknięcie wypadku. Człowiek połamany więc ile zasuwał? Miałem wypadek na jednośladzie przy 40km/h i nic mi nie było oprócz kilku otarć i bólu nadgarstka przez tydzień. Nie tak łatwo jest człowieka połamać.

To nic nie zmienia. Tych idiotów zasuwających 150km/h po mieście będę piętnował do końca swoich dni. Droga publiczna to nie tor i guzik mnie obchodzą ich tłumaczenia, że nie mają gdzie się ścigać, że w Polsce nie ma torów. Życie.

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Taki rozpiździel przy 40 km/h? Just sayin'...

Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Przepraszam za bledy alepisze jedna ręką

@ Onyx01

"...może i wymusiła, co nie zmienia faktu, że samochód czy motor jadący z przepisową prędkością no powiedzmy + 20km/h bo w tym kraju nikt nie jeździ zgodnie ze znakami ma ogromne szanse na uniknięcie wypadku. ".

Jeśli faktycznie wymusiła, to znaczy, że jest winna. Motocyklista może ewentualnie odpowiadać za przyczynienie, jeżeli jechał ponad dozwolony limit, czego na dzień dzisiejszy chyba nikt prócz samych uczestników nie wie. Chodzi mi o to, że nie możesz być legalistą w jednej kwestii (prędkość), a w drugiej bawić się w relatywizm (pierwszeństwo). Inna sprawa, że zabieranie 8 latki samemu nie mając prawka na motor jest zdecydowanie głupim pomysłem.

A co do Twojego wypadku. Znasz może przypadek stewardesy Vesny Vulovic? Tej co spadła z 10.000 metrów i przeżyła? Ile znasz osób z podobnym osiągnięciem? Masz szansę jedną na milion, że spadając z takiej wysokości przeżyjesz. A jednak kobieta miała farta. Zakładam, że przy okazji innych katastrof lotniczych nie chodziła zdziwiona pytając, dlaczego jest tyle ofiar skoro jej się udało.

Do czego zmierzam: to, że Ty się nie potrzaskałeś przy 40 km/h, nie oznacza jeszcze, że inni wyjdą z wypadku przy tej samej prędkości cało i bez urazów. Może po prostu miałeś farta i nie uderzyłeś np. w samochód. Każdy przypadek musi być rozpoznawany indywidualnie, a przyrównywanie własnych doświadczeń do innych zdarzeń jest chyba bezprzedmiotowe.

No serio ktoś uważa, że takim motorkiem da się jechać 150.

myślę, że odpowiedni fachowiec sprawi, że motocykl będzie wyglądał jak nowy. sezon uwazam za otwarty

Miałem okazje jechac tamtedy zaraz po zdarzeniu. Jechali na dwa motocykle, oba z bocznymi kuframi, pewnie wracali z jakiegos zlotu. Generalnie typowe wymuszenie pierwszeństwa przez kierowce konserwy. Nie wyglada na to, żeby się gdzieś mocno śpieszyli, bo moto nie było az tak mocno potluczone jak to wygląda na zdjeciach. Z racji tego, że policja kierowała ruchem miałem sporo czasu żeby sie przyjżeć. Dołujacy widok dwoch kasków na drodze w tym jeden dosyć mały. Fakt braku uprawnien o niczym jeszcze nie świadczy, bo znam takich którzy 25 lat juz jezdza bez i sa dobrymi kierowcami, a sa i tacy ktorzy nigdy nie powinni siadac za kierwonica nawet roweru mimo posiadanych wszystkich kategorii.. Wracajcie do zdrowia!