Wrzesień - rybniczanie szturmują Urząd Pracy

Czy już wszędzie muszą być tytuły rodem z onetu? To szturmują czy "Od początku września odnotowujemy nieznaczny wzrost rejestracji w porównaniu do poprzednich miesięcy" ? Bo z reszty artykułu wynika, że to nazwijmy sesonowe wahnięcie.

CAŁY TEN URZĄD PRACY TO WIELKIE DNO. TAKA INSTYTUCJA NIE MA SENSU BYTU. PRACY TAM SIE NIE ZNAJDZIE, SZKOLENIA SĄ ŻAŁOSNE A TRĄBIENIE ŻE SĄ ŚRODKI NA STAŻE TO TEŻ NIEPOROZUMIENIE BO PRACODAWCA NIE CHCE POTEM PRZYJMOWAĆ PO STAŻU BO MU SIĘ TO NIE OPŁACA, DLATEGO ŚRODKI NA OWE STAŻE SĄ JESZCZE W POŚREDNIAKU. OBSŁUGĘ BEZROBOTNYCH MOGĄ PRZEJĄĆ URZĘDY GMIN I MIAST. DWA RAZY W MIESIĄCU ZORGANIZOWAC SZKOLENIA PISANIA CV I LISTU MOTYWACYJNEGO OBSLUGI KOMPUTERA I BĘDZIE OK. A OFERTY PRACY SĄ W GAZECIE NA STRONACH WWW NA SŁUPACH OGŁOSZENIOWYCH. W URZĘDACH GMIN I MIAST MOŻNA ZROBIĆ SPECJALNE TABLICE GDZIE PRACODAWCY BY MOGLI WIESZAĆ SWOJE OFERTY PRACY. I JUŻ MOŻNA ZLKIWDOWAĆ INSTYTUCJE POŚREDNIAKA I ILE PIENIĘDZY ZAOSZCZĘDZONYCH BĘDZIE. BIEDNI PRACOWNICY UP CO ONI ZROBIĄ NA BEZROBOCIU ?? PÓJDĄ NA KURS SZYDEŁKOWANIA I PRACA SIĘ ZNAJDZIE DLA NICH W RYBNICKIM OKRĘGU :p

Kto poważny w ogóle szuka pracy poprzez UP? Z drugiej strony sam UP faktycznie jest raczej nieużyteczny, może po za samą ewidencją bezrobotnych. Gdzie praca? A kto szuka? Nawet patrząc na link na górze "ogłoszenia" widać gdzie można znaleźć pracę. Ostatecznie trzeba być elastycznym i nie ograniczać się tylko do Rybnika, sam dojeżdzam 80 km w jedną stronę i nie narzekam.

Mojego znajomego Pani z UP tak załatwiła, że stracił przywilej do zasiłku. Pani podała mu inną datę następnego zgłoszenia > piątek, a podpisał, że przyjdzie w czwartek. Po prostu nie popatrzył jaką date podpisuje tylko posłuchał grzecznie pani. No i przyszedł w ten piątek no i afera. Inna pani poradziła mu, że ma napisać, że miał coś ważnego do załatwienia. I tak zrobił, nie że to winna jednej z pracownic tylko jego. Myślał, że da się coś jeszcze zdziałać. No ale jak to w Polsce... stracił prawo do zasiłku.
Ja byłam prawie przez rok jak bezrobotna w UP. Pracy mi nie znaleźli. Sama musiałam działać. Teraz znowu jestem już dość długo na bezrobociu i wiem, że nie ma co liczyć na UP.
Dodajmy jeszcze, że dużo osób nie jest zarejestrowanych jako bezrobotni, a pracy nie mają chociażby ze względu takich przekrętów jakie miał mój znajomy.