Wiceminister Mejza zarabiał na cierpieniu ludzi? Poseł Kopiec powiadomił prokuraturę

Obiecywał wyleczyć nieuleczalne?

Wirtualna Polska opublikowała wczoraj głośny artykuł o procederze, w którym działał obecny wiceminister sportu Łukasz Mejza. Portal donosi, że polityk wraz ze swoimi współpracownikami chciał zarabiać na zbiórkach i leczeniu ciężko chorych ludzi. Przekonywali, że oferują skuteczną terapię na wiele nieuleczalnych chorób.

Spółka Mejzy miała się zajmować organizowaniem w Polsce terapii "pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi". To metoda uznawana przez lekarzy w Polsce i na całym świecie za niesprawdzoną i niebezpieczną – czytamy.

WP krok po kroku opisuje ten proceder, rozmawia z poszkodowanymi, ujawnia dokumenty biznesowe. Próbuje też uzyskać odpowiedź od samych zamieszanych w tę sprawę.

Maciej Kopiec zawiadamia prokuraturę

Sprawa zainteresowała inne ogólnopolskie media, a także polityków. Poseł z Rybnika – Maciej Kopiec wraz z posłanką Anitą Kucharską-Dziedzic złożyli wczoraj do Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

My niżej podpisani, na podstawie art. 304 § 1 Kodeksu postępowania karnego (dalej k.p.k.), niniejszym zawiadamiamy o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa firmy Mejza Business Group Sp. z o.o. z siedzibą w Łagowie, ul. Zaułek 1, 66-615 Łagów, zarejestrowaną w Krajowym Rejestrze Sądowym prowadzonym przez Sądy Rejonowy w Zielonej Górze, VIII Wydział Gospodarczy pod numerem KRS 0000850679 (poprzednio Vinci NeoClinic Sp. z o.o.) pana Łukasza Mejzę - wiceministra sportu i turystyki. Zawiadomienie dotyczy możliwości popełnienia, względnie usiłowania popełnienia, przestępstw z artykułu 286 § 1 k.p.k., czyli osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez doprowadzenie inną osobę do niekorzystnego rozporządzenie własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenie jej w błąd albo wyzyskania błędu oraz popełnienia wykroczenia określonego w art. 601 § 2 Kodeksu wykroczeń, czyli niedopełnienia obowiązku zgłoszenia do ewidencji działalności gospodarczej prawdziwych danych – czytamy na wstępie.

Jak dodają zawiadamiający, Łukasz Mejza nie tylko pełnił w firmie rolę prezesa, ale też aktywnie szukał chętnych do skorzystania z terapii.

Współpracownicy pana Łukasza Mejzy, którzy są cytowani w wielu artykułach, twierdzą, że „pracowali jak handlowcy”. Twierdzą oni: „Naszym zadaniem było wyciągnąć dokumentację medyczną dziecka, przetłumaczyć ją na język angielski i wysłać do Meksyku, żeby nam powiedzieli, czy dziecko się kwalifikuje do leczenia”. Potencjalnych rodzin chorych dzieci firma pana Łukasza Mejzy szukała za pośrednictwem internetu – argumentują.

Politycy Lewicy wskazują, że terapia wskazana przez zamieszanych w sprawę jest niesprawdzona i niebezpieczna.

Ponadto, w świetle powyższego, wskazanie przez przedsiębiorstwo jako podstawowej działalności PKD 79.12.Z, tj. działalność organizatorów turystki jest fałszywe i wprowadzające konsumentów w błąd – czytamy w zawiadomieniu.

Zdaniem Macieja Kopca i Anity Kucharskiej-Dziedzic działania Łukasza Mejzy mogły wyczerpywać znamiona czynów zabronionych, naruszających przepisy Kodeksu Karnego.

Wnosimy o niezwłoczne przeprowadzenie niezbędnych czynności zmierzających do zbadania okoliczności sprawy i jak najszybszego jej wyjaśnienia. W szczególności wnosimy o:

 

1. ustalenie i przesłuchanie pokrzywdzonych na okoliczność ustalenia sposobu pozyskiwania klientów przez pana Łukasza Mejzę oraz osoby znajdujące się pod jego kierownictwem,

 

2. przesłuchanie pana Łukasza Mejzy na okoliczność ustalenia, w jakim zakresie firma Mejza Business Group Sp. z o.o. miała zajmować się terapią komórkami pluripotencjalnymi oraz przedstawienia medycznych dowodów na skuteczność terapii tymże komórkami,

 

3. ustalenie rachunków bankowych należących do pana Łukasza Mejzy albo firmy Mejza Business Group Sp. z o.o. w celu ustalenia, czy nie znajdują się na nich środki zdobyte w wyniku przestępstwa

Maciej Kopiec już sam w mediach społecznościowych grzmi, że działanie wiceministra jest niedopuszczalne. Dodaje, że to hańba, że taki człowiek zasiada w parlamencie i obejmuje Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Panie premierze Morawiecki, Panie ministrze Bortniczuk, Panie pośle Bielanie, Panie wicepremierze ds. bezpieczeństwa Kaczyński, Panie prokuraturze generalny i ministrze Ziobro. Dlaczego opinia publiczna nie doczekała się z Waszej strony oświadczenia? Dlaczego ktoś z takimi zarzutami pełni państwową funkcję? Przecież jesteście „za ochoroną życia”! Gdzie Wasze wartości, które wymieniacie przez każdy możliwy przypadek? Sytuację takie jak te ukazują Wasze prawdziwe oblicze – zauważa poseł z Rybnika.