Wiadomo, co robiła policja przed urzędem miasta w Rybniku

No proszę. A mnie, w trakcie trwania w/w akcji, dwoje pieszych nie ustąpiło pierwszeństwa przechodząc przed maską pojazdu w niedozwolonym miejscu pomiędzy Hermesem a Focusem (tygodniowo mam w tym miejscu kilkanaście podobnych sytuacji).

" podniesienie świadomości wśród kierujących pojazdami, że piesi są pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego."
A jaką świadomość mają piesi? Śmiem twierdzić że nikłą. I co się z tym robi. Ano kierowcy mają myśleć za nich.

Po nowelizacji przepisów piesi stali się świętymi krowami jeszcze bardziej niż wcześniej. Wiele z tych ludzi nie ma prawa jazdy i nie zna kodeksu drogowego nie mając jednocześnie świadomości, że też obowiązują ich przepisy na przejściu. Art.14 kodeksu drogowego mówiący o tym, że zabrania się pieszemu wejścia przed nadjeżdżający pojazd w tym na przejściu dla pieszych - przy obecnych przepisach jest nie egzekwowany od pieszych bo to całą winę przypisuje się teraz kierowcom. Chory kraj!

Arteks - znam tą sytuację bardzo dobrze pod bramą KWK Jankowice w Boguszowicach na Jastrzębskiej bo często tam przejeżdżam i widzę jak górnicy skracają sobie drogę jak to godosz na przimo.
Nowe kretyńskie przepisy steroryzowały normalnie kierowców, ja sam miałem już dwie takie sytuacje, że jadąc autem zatrzymałem się przed pasami bo nie byłem pewny czy pieszy, który szedł krawędzią chodnika przy jezdni w każdej chwili nie wejdzie mi na pasy nawet nie odwracając się. Do takich absurdów dochodzi teraz przez nowelizację - idiotyzm!

@bartezz

Nowe przepisy powstały właśnie po to, żebyś się zatrzymał w razie potrzeby i upewnił, że nikt nie przechodzi ani nie ma takiego zamiaru. Zresztą "szczególna ostrożność" ze starych przepisów też na tym polegała. Jeśli jest to dla ciebie terroryzm, to zastanów się czy prowadzenie samochodu jest dla ciebie. Bo wchodząc za kółko trzeba brać pewną odpowiedzialność. Silne nerwy też się przydadzą. Niestety, wielu te fakty zupełnie umykają.

Widzę u ciebie straszny ból doupy kolesia, który dostaje gula kiedy musi zwolnić przed przejściem. Bo przecież to takie niemęskie. Trzeba się zatrzymać, potem łażą te łazęgi jak im się podoba. A czas leci, bo przecież ile przez te 30 sekund można by z jajcami objechać rybnickich bloków. Bo przecież pcha się pod ciężką maszynę, to sam se winny, a w ogóle pieszy jest na drodze tylko gościem.

Tego typu hasełka rzucają jakieś zakompleksione Januszki, które cisnąć pedał za kółkiem leczą życiową frustrację rodem z PRLu. Dla wielu, głównie mieszkańców prowincji, posiadanie samochodu to ciągle jakiś dopust boży i symbol statusu. Poza tym wciąż duża część kierowców nie postrzega ruchu drogowego jako całości, której są tylko częścią. Oczywiście jakaś część pieszych nie jest bez winy, ale powyższa statystyka bardzo wiele tłumaczy.

Szkoda, że policjanci nie wrzucili statystyki z pierwszymi numerkami rejestracji. Z moich prywatnych statystyk jako pieszego wynika, że mimo obowiązku, najrzadziej przed przejściem zatrzymuje się słynne SWD i SRC. Kilka razy starali się, a nawet przejechali mi przed nosem, kiedy już byłem na przejściu, a samochód z naprzeciwka się zatrzymał.

Nie dziwi mnie to, bo większość tych kierowców przyjeżdża z jakichś wiosek pod Wodzisławiem albo mini miasteczek typu Pszów. Tam zazwyczaj jest jedna główna droga, a infrastruktura dla pieszych prawie żadna. Dla kogoś, kto po swojej wsi pędzi na codzień 80-100km/h, przejazd z prędkością 50km/h przez Centrum Rybnika, gdzie co 100 metrów jest przejście, na którym zazwyczaj trzeba się zatrzymać (i korki) może być traumatycznym i faktycznie terrorystycznym doświadczeniem, które odbiera im wolność. Plus lokalna mentalność, cwaniactwo, brak życzliwości, zwykły ludzki egoizm i nietraktowanie pieszego jako uczestnika ruchu tylko słynnego gościa.

Niestety, do zmiany tej mentalności jeszcze daleko. A widząc, co wyprawiają młodzi kierowcy, śmiem wątpić, czy w ogóle coś się zmieni.