Ślub to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu. Wiele małych dziewczynek śni o tym dniu, wyobrażając siebie jako księżniczkę, a przyszłego męża jako rycerza na białym koniu. Same przygotowania do ślubu mają jednak mało wspólnego z bajką, a nierzadko bywają wyboistą drogą. Na szczęście coraz więcej par młodych jest świadomych, że to ich dzień i że nie muszą się kierować żadnymi określonymi zasadami.
Marietta: Oczywiście, że tak! Gdybym tak nie myślała, dzisiaj by mnie tu nie było. Na personalizację wesela wpływa wiele czynników jak miejsce uroczystości, oprawa muzyczna, stroje pary młodej, papeteria, kwiaty, aż wreszcie dekoracje (ścianki weselne, napisy świetlne, dekoracje stołów, krzesła bankietowe czy strefy tematyczne). Detale mają znaczenie i to one sprawiają, że wesele nabiera zupełnie innego charakteru, tworząc często wyjątkowy klimat i aurę, którą pamięta się jeszcze długo po przyjęciu.
Marietta: To zależy od priorytetów pary młodej. Dla jednych będzie to ta jedna wymarzona data, a dla innych miejsce uroczystości, a jeszcze innych ulubiona kapela. Nie ma jednego przepisu na organizację wesela. Najważniejsze, aby we wszystkich wyborach zachować spójność z własną wizją i trzymać się wybranego motywu/stylu przyjęcia. Dekoracje powinny współgrać, a nie ze sobą konkurować. Równie ważne jest to, aby kwiaty i dekoracje były piękne, ale i praktyczne.
Marietta: 8-12 miesięcy przed weselem to dobry czas na rozglądanie się za dekoracjami i tworzenie wizji w głowie. Terminy w sezonie wysokim rozchodzą się jak ciepłe bułeczki i może się okazać, że upatrzona dekoracja nie jest już dostępna. Chociaż zdarzają się oczywiście przypadki, kiedy pary młode decydują się na wynajem 3 dni przed weselem. Generalnie, jestem przygotowana na wszystko!
Marietta: Wypożyczalnia działa głównie na terenie Górnego Śląska oraz w okolicach czeskiej Ostrawy, chociaż dojeżdżamy również do Opola i Krakowa. Wszystkie dekoracje można odebrać osobiście w Żorach (nazywam to punktem odbioru, na razie nie posiadam showroomu) lub skorzystać z naszego transportu – mam zasadę, że dojeżdżam maksymalnie do ~100 km. Mniejsze gabaryty jak neony, sztućce, stelaże do ścianek itd. wysyłamy kurierem. Dekoracje udostępniamy 1-2 dni przed uroczystością, a ich zwrot powinien się odbyć do 2 dni roboczych po przyjęciu.
Marietta: Aktualnie posiadamy ponad 3500 artykułów: łuki ślubne, ścianki weselne, napisy świetlne, duży napis Miłość, wiele rodzajów podtalerzy, świeczników, stojaków na kwiaty etc. Dodatkowo w ofercie są jeszcze meble stylizowane, krzesła weselne, dekoracje ślubu plenerowego i uwaga – piłkarzyki Weselny Fuzbal (to taka atrakcja w stylu „pół żartem pół serio”).
Lubię mówić, że z naszymi dekoracjami ogranicza was jedynie wyobraźnia, ponieważ każdy znajdzie w naszej ofercie coś dla siebie.
Marietta: Najchętniej wynajmowane dekoracje to napisy świetlne typu neon, dekoracje stołu (podtalerze i złote sztućce) oraz ścianki do zdjęć lub za stół prezydialny. Polskie pary młode czerpią wiele inspiracji z zagranicy, dlatego coraz popularniejszy staje się m.in. wynajem krzeseł weselnych, które są ozdobą samą w sobie i nadają prestiżu uroczystości. Podążając za zapytaniami klientów, postanowiłam poszerzyć ofertę o białe krzesła Napoleon oraz szampańskie (jasno złote) krzesła Chiavari – hit amerykańskich wesel. Tak kształtują się obecne trendy, zaś do lamusa należy odłożyć wszelakie pokrowce na krzesła i kolorowe kokardy.
Marietta: Pewnie! Jestem na bieżąco z wszystkimi modnymi motywami, kolorami i przedmiotami, które stają się hitami dekoratorskimi. Bycie zorientowanym pozwala mi na dopasowanie oferty do potrzeb rynku – zależy mi, aby pary młode mogły u nas znaleźć dekoracje, które zainspirowały ich m.in. na Pintereście. To nie zawsze te same przedmioty, ale utrzymane w duchu obecnej mody lub nieprzemijającej elegancji. W ofercie są tylko dekoracje, w które sama wierzę. Jeśli coś nie spełnia moich oczekiwań, to po prostu z tego rezygnuję.
Marietta: Wszystkie dekoracje są dostępne w naszym katalogu oraz na stronie internetowej. Do każdego produktu stworzyłam wyczerpujący opis, podając wymiary, materiały oraz wszelkie niezbędne informacje wraz ze zdjęciami. Ponadto, cały czas biorę udział w sesjach stylizowanych, aby pokazać nowe dekoracje i/lub zaprezentować sposoby ich aranżacji. Dzisiejszy świat bazuje na zdjęciach i wiem, że przyszłe pary młode uwielbiają się nimi inspirować. Na naszych social mediach publikuję cyklicznie zdjęcia z realizacji oraz wyżej wspomnianych sesji. Kilka razy w roku wystawiam się na targach ślubnych, podczas których można nie tylko ze mną porozmawiać, ale również dotknąć wszystkich przedmiotów na stoisku.
Marietta: Odkąd pamiętam, chciałam prowadzić własny biznes i miałam wyczucie estetyki. Kiedy pojawił się pomysł, nie wahałam się ani chwili i od razu przystąpiłam do działania, mimo tego, że na co dzień jestem raczej powściągliwa.
Wszystko zaczęło się w 2020 roku podczas organizacji własnego wesela. Byliśmy (ja i mój mąż) totalnie zieloni, gdzie zacząć przygotowania (śmiech) i na co zwrócić uwagę. Chcieliśmy przede wszystkim, aby wesele było w naszym stylu, a do tego potrzebowaliśmy wiele spersonalizowanych dodatków. Szybko okazało się, że aby zorganizować wesele szyte na miarę, musimy zakupić wszystkie potrzebne nam dekoracje lub zrezygnować z pierwotnej wizji. Mając doświadczenie zawodowe w planowaniu i zarządzaniu, podeszłam do tematu bardzo nie na żarty. Na chłodno zrobiłam research rynku i … otwarłam wypożyczalnię dekoracji.
Marietta: Pierwszym zakupionym produktem był metalowy stelaż i złote podtalerze, czyli wszystko to, co chcieliśmy mieć na własnym przyjęciu. Z upływem czasu dokupowaliśmy mniejsze dekoracje, ścianki oraz napisy świetlne, mogąc oferować cały wachlarz pięknych przedmiotów. Pokusiliśmy się również o własną produkcję łuków oraz ścianek (a to za sprawą utalentowanych członków rodziny).
Marietta: Kiedyś odpowiedziałabym, że to sport ekstremalny, ale dzisiaj już wiem, że to kwestia dobrej organizacji i sztuka zlecania zadań. Plus pracuję zdalnie, więc to ułatwia sprawię – nie marnuję czasu na dojazdy do biura. A jedną i drugą pracę uwielbiam!
W prowadzeniu biznesu mogę liczyć na mojego męża, który chętnie podejmuje ze mną dyskusje o przyszłości wypożyczalni, jak również pomaga mi w rozwiązywaniu sytuacji kryzysowych.
Marietta: I tak i nie. Zależało mi, aby wyróżnić się w tłumie innych firm. Bardzo podobał mi się zwrot „different type of party” (ang. inny rodzaj przyjęcia), ale trzymałam się wersji, że nie chcę angielskiej nazwy. Tutaj bez kompleksów-mówię po angielsku, ale chciałam coś bardziej „swojskiego” w nazwie. Pewnego razu, w formie zabawy przetłumaczyliśmy z mężem tę nazwę na język śląski i okazało się, że to strzał w dziesiątkę. I tak narodził się Inkszy Fajer! Oboje pochodzimy ze Śląska, tutaj mieszkamy i nigdzie się stąd nie wybieramy. Większość ludzi, których znamy godo lub przynajmniej rozumie.
Inkszy to po prostu inny, a fajer znaczy przyjęcie/uroczystość.
Inne przyjęcie. Ot, i cała tajemnica!
Najnowsze dekoracje możecie zobaczyć na profilu firmy na Instagramie
Marietta Lazar posiada tytuł licencjata matematyki oraz magistra finansów, na co dzień pracuje w międzynarodowej organizacji jako process expert, łącząc dwa światy – biznes, a z drugiej – pion IT. Równolegle od 2 lat prowadzi wypożyczalnię dekoracji, która przebojem wdarła się na śląski rynek ślubny, oferując niezliczoną ilość dekoracji.
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alertCzy będziesz głosował/głosowała na Piotra Kuczerę jako Prezydenta Miasta Rybnika?
Oddanych głosów: 1734