zamknij

Wiadomości

"Węglowy artysta" z Anglii: Śląsk miał być przystankiem, stał się moim domem (foto)

2023-03-05, Autor:  Magdalena Zmysłowska

Przybył do Polski z Liverpoolu, jako nauczyciel języka angielskiego. Zamiast prowadzić lekcje: szkicuje śląskie zabytki i familoki, zbiera polskie pocztówki z początku XX wieku, stare banknoty i monety, wyszukuje perełki na pchlich targach. Spośród miast na Śląsku najbardziej inspiruje go potencjał Bytomia, razem z jego "przemysłowym sercem": szybem "Krystyna" i Elektrociepłownią Szombierki. O tym, jak Śląsk stał się jego domem i o fenomenie industrialnych miast, w rozmowie z redakcją opowiada Jordan L. Rodgers, czyli "węglowy artysta" z Wielkiej Brytanii.

Reklama

Jordan L. Rodgers pochodzi z północno-zachodniej Anglii. Skończył sztuki piękne na uniwersytecie w Lancaster. Specjalizował się w dziedzinie rysunku, nowych mediów cyfrowych i historii sztuki współczesnej. Do Polski przybył w 2016 roku z Liverpoolu, jako nauczyciel języka angielskiego.

Dziś jednak Jordan nie prowadzi zbyt często lekcji języka. Spotkać go można za to na ulicach, ze szkicownikiem, uwieczniającego śląskie zabytki na rysunkach węglem. 

Węglowy artysta. Anglik zakochany w industrialnym Śląsku

"Węglowy artysta" podkreśla, że w sposób szczególny inspiruje go jedno ze śląskich miast.

Bytom ma w sobie wiele niedocenianego uroku, który chciałbym uchwycić - wyjaśnia. - Jest jednym z najstarszych śląskich miast i ma ogromny potencjał.

Uwagę Jordana przykuwa w szczególności przemysłowe serce Bytomia - szyb "Krystyna" i Elektrociepłownia Szombierki.

To kultowe symbole miasta, które aktualnie są przedmiotem gorącej dyskusji. Mam nadzieję, że zostaną zmodernizowane i nadal będą dumnie reprezentować imponującą architekturę przemysłowej przeszłości Bytomia - mówi Brytyjczyk.

Jordan L. Rodgers aktywnie wspiera i promuje też kampanię w sprawie ocalenia szybu "Krystyna". Kliknij, żeby podpisać petycję w tej sprawie.

Anglik opowiada też, że duże wrażenie zrobiła na nim odrestaurowana elewacja budynku przy ul. Kwietniewskiego.

Sposób, w jaki wykonano modernizację, jest bardzo inspirujący.  Z niecierpliwością czekam na dokumentację postępów prac budowy i ostateczny rezultat projektu - mówi z entuzjazmem.

Węglowy artysta. Anglik szkicuje kopalnie i familoki

W rozmowie z redakcją Jordan L. Rodgers opowiada o swojej artystycznej pasji. 

Rysuję to, co widzę i jak to widzę. Ważne jest dla mnie, aby odwiedzić miejsce, poczuć jego atmosferę, zanurzyć się w otoczenie, a potem usiąść na zewnątrz i rysując, uchwycić perspektywę, która następnie zamieni się w niepowtarzalne opowiadanie na papierze - tłumaczy.

Ostatnio węglowy artysta rysował w dzielnicy Bobrek w Bytomiu. 

Odkryłem ten inspirujący obszar na swój własny sposób. Reakcje mieszkańców były bardzo pozytywne: począwszy od przechodniów, skończywszy na budowniczych, którzy zatrzymywali ciężarówki, żeby popatrzeć, jak rysuję na rogu ulicy. Czasami trzeba coś takiego przeżyć, żeby rysunek zawierał prawdziwe emocje - mówi.

Jordan zdradza, że planuje organizację wystawy swoich rysunków węglem związanych z Górnym Śląskiem w Liverpoolu.

Będzie to okazja do promocji śląskiej architektury, kultury i dziedzictwa w Wielkiej Brytanii - zarówno dla wśród miejscowej ludności, jak i Polaków, którzy tam wyemigrowali - opowiada.

Zapytany o porównanie śląskiej architektury do tej brytyjskiej, mówi, że istnieją punkty wspólne.

Oszałamiająca, kultowa architektura Liverpoolu również ma w sobie wielką historię do opowiedzenia. Moimi ulubionymi przykładami są: The Royal Liver Building, The Cunard Building, The Port of Liverpool Building i Royal Albert Dock - wylicza Brytyjczyk. 

Artysta z Anglii: Śląsk miał być przystankiem, stał się moim domem

Czuję, że mam niepowtarzalną okazję pokazać Polakom, jak wygląda życie obcokrajowca w Polsce - mówi węglowy artysta.

Przyznaje, że Śląsk zainspirował go do tego stopnia, że - zamiast stać się kolejnym krótkim przystankiem na trasie podróży - stał się jego domem. Brytyjczyk nie kryje zresztą swojej fascynacji Polską.

Polska ma wszystko: góry, jeziora, wybrzeże Bałtyku, przyrodę, jedzenię, muzykę, historię i ogromne możliwości do wykorzystania - wylicza.

Stare pocztówki, polskie monety, pchle targi. Brytyjczyk zafascynowany Polską 

Oprócz szkicowania śląskich zabytków, Jordan L. Rodgers ma też inną pasję: kolekcjonuje polskie banknoty i pocztówki, odwiedza też pchle targi, na których wyszukuje rozmaite "perełki".

Co miesiąc odwiedzam Bytomski Jarmark Staroci, gdzie poluję na antyki, stare polskie pocztówki, do mojej prywatnej kolekcji trafił nawet stary znak drogowy - opowiada Jordan.

Wyjaśnia, że zbieranie banknotów i monet, wynika z zainteresowania zarówno historią Polski, jak i innych krajów. Z kolei kolekcja polskich pocztówek z XX wieku ściśle łączy się z całym śląskim projektem artystycznym - tworzone przez Jordana rysunki węglem uzupełnione są starymi fotografiami ilustrowanych miejsc.

W ten sposób, opowiadając historię poprzez moje rysunki, przy pomocy pocztówek porównuję przeszłość i przyszłość - tłumaczy.

Węglowy artysta nie ma wątpliwości - planuje zostać w Polsce na stałe.

Mam wiele celów do osiągnięcia, które mam nadzieję zrealizować, mimo że z całą pewnością będą wymagały pracy i determinacji - mówi.

Do osiągnięć, z których jest jak dotąd w szczególności dumny, zalicza fakt, że w 2022 roku ukazała się w Polsce drukiem broszura "Śląsk Węglem Szkicowany".

W tym roku, jeśli uzyskam fundusze lub inne wsparcie, mam nadzieję otworzyć pracownię artystyczną w Katowicach czy Bytomiu, w której będą odbywały się warsztaty plastyczne dla dzieci w języku angielskim oraz przestrzeń galeryjną dla dzieci - na rzecz promocji Górnego Śląska - zdradza swoje plany brytyjczyk.

Jordan L. Rodgers już teraz z radością zaprasza na swoją indywidualną wystawę, zatytułowaną "Bytom z węglowym artystą", organizowaną we współpracy z inicjatywą Piękna strona miasta.

Oceń publikację: + 1 + 25 - 1 - 6

Materiał oryginalny: https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,weglowy-artysta-z-anglii-slask-mial-byc-przystankiem-stal-sie-moim-domem-foto,wia5-4-8174.html

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~ 2023-03-05
    11:08:50

    11 22

    Nie wszystkie stare budynki od razu mają wartość. Stare, szpecące domy, nie nadające się ze względu na przestarzały projekt i zgnicie, do zamieszkania. Brzydkie familoki (pustostany nie bez przyczyny) powinny zostać dawno temu wyburzone. Tymczasem trwoni się na to miliardy złotych tylko po to żeby jakiś tropiciel brzydoty mógł uwiecznić miejsce, gdzie nie zostało to usunięte z krajobrazu. Przedłuża się agonię czegoś co nie ma sensu.
    Ładne, ozdobne i w dobrym stanie kamienice zostawić a szpecące miasto stodoły wyburzyć.

  • ~Uzytkownikuser 2023-03-05
    13:50:06

    13 6

    @WebAdmin Ale familok, to historia śląska, więc po co od razu burzyć? Można wyremontować i przeznaczyć np na mieszkania socjalne, a wybrać tylko jeden na zabytek dla turystów

  • ~Arteks 2023-03-05
    15:38:28

    15 6

    Śląsk jest bardzo oryginalny architektonicznie. Nie ma w Europie drugiego regionu który miałby tak dużo zachowanych obiektów ceglanych czy industrialnych w tak dobrym stanie. Przyjdzie jeszcze moda na... turystykę do naszego regionu.

  • ~Uzytkownikuser 2023-03-05
    16:52:39

    7 5

    @Arteks Dokładnie, anglik już się zachwyca naszym regionem, więc zainteresowanie z zewnątrz jest, tylko trzeba troche rozreklamować nasz region :)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za aquaparkiem w Rybniku?





Oddanych głosów: 1173