„Wciąż mówimy o zagrożeniu życia”. Dziecko wypadło z okna pod nieobecność nietrzeźwych rodziców

Stan dziecka jest od piątku bez zmian. Dziecko znajduje się w stanie ciężkim, niestabilnym, w stanie śpiączki farmakologicznej. Na razie lekarze nie będą jeszcze podejmowali próby wybudzania go - mówi nam rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, Wojciech Gumułka.

W piątkowe popołudnie, około godziny 18.00 w jastrzębskiej komendzie policji przyjęte zostało zgłoszenie o zdarzeniu na ul. Pszczyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju – z okna na trzecim piętrze domu budynku wielorodzinnego wypadło 3,5-letnie dziecko. Było przytomny, ale jego stan był poważny.

Policjanci, którzy przybyli na miejsce udzielili mu pierwszej pomocy, ale nie stwierdzili żadnych obrażeń zewnętrznych. Dyżurny razem z patrolem wysłał jednak na miejsce pogotowie, które już po wstępnej ocenie jego stanu wezwało śmigłowiec – mówi nam Halina Semik, rzecznik jastrzębskiej komendy policji.

Dziecko przetransportowano transportem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego na OIOM Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Ze względu na obrażenia, jakich doznało, jego rokowania wciąż są niepewne.

Stan dziecka jest ciężki, wciąż mówimy tutaj o zagrożeniu życia. Na pewno pozostanie w szpitalu na oddziale intensywnej opieki medycznej jeszcze przez dłuższy czas - dodaje rzecznik szpitala.

Jak się okazało, dziecko wypadło z okna pod nieobecność rodziców, którzy po wypadku zostali przebadani przez przybyłych na miejsce policjantów na zawartość alkoholu. Po tym, jak okazało się, że oboje nie byli trzeźwi, zostali zatrzymani. Wczoraj zostali już przesłuchani przez prokuratora i usłyszeli zarzuty.

Mimo tłumaczeń matki, że nie doszło do zaniedbania z ich strony, za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo grozi im do 3 lat więzienia.

Rodzice wczoraj (31 lipca) zostali objęci dozorem i usłyszeli zarzuty z art. 160, par. 1 kodeksu karnego, który mówi o narażeniu na ciężki uszczerbek na zdrowiu. Grozi im za to kara do 3 lat pozbawienia wolności - przekazuje nam st. asp. Halina Semik, rzecznik jastrzębskiej komendy policji.

O dalszych losach dziecka decydował będzie sąd rodzinny.