zamknij

Wiadomości

W kopalniach nawet żołnierze „wymiękają”. Komandor por. Adam Kula gościł w Rybniku

2014-09-09, Autor: 
Praktycznie każdy marynarz ma na swoim ramieniu jakiś tatuaż. Komandor porucznik Adam Kula kazał sobie wytatuować herb Rybnika z kotwicą. Dlaczego? Oficer urodził się bowiem w naszym mieście, ale w wyniku szeregu późniejszych decyzji zdecydował się na służbę w Marynarce Wojennej. Nie zapomniał jednak o rodzinnych stronach organizując dla żołnierzy wycieczki na Śląsk.

Reklama

Dzisiaj w budynku rybnickiego magistratu doszło do spotkania prezydenta Fudalegokmdr. por. Adamem Kulą – rybniczaninem, marynarzem mieszkającym na stałe w Gdyni. Prezydent wręczył oficerowi symboliczne podziękowania z promocję miasta w marynarce. Komandor Adam Kula od 18 lat organizuje bowiem przyjazdy ludzi znad morza na ziemię rybnicką, aby pokazać im nasze miasto. Organizuje też wycieczki dla rybniczan, którzy poznają służbę w Marynarce Wojennej oraz zabytki Trójmiasta.

Jak zaczęła się ta przygoda? – Kiedyś jeden z oficerów powiedział mi: „Słuchaj, Wy na tym Śląsku macie sam beton. Tam nic nie ma”. Odpowiedziałem mu: „A byłeś tam?”. Żołnierz odparł: „Ile razy! Byłem przejazdem w drodze do Zakopanego”. Zdenerwowałem się i pomyślałem, że muszę urządzić wycieczkę. Za pierwszym razem na Śląsk przyjechało ze mną 13 osób – w taki sposób zacząłem organizować wycieczki – powiedział komandor porucznik Adam Kula.

Jak zdradził nam oficer, pierwszym punktem zwiedzania jest zawsze kopalnia. – Na początku zjeżdżamy pod ziemię, aby zobaczyć ciężką pracę górników. Później idziemy do muzeum, zwiedzamy rynek, jedziemy do Rud, nad nasze Morze Rybnickie, a potem do Pszczyny – wyjaśnił wojskowy.

Kmdr. Kula opowiedział również historię, w której brali udział żołnierze nie mający pojęcia o ciężkich warunkach jakie panują w kopalni. - Zjeżdżaliśmy na dół, by pokazać im pracę górników. A ci bohaterzy – myśleli „co tam jakaś kopalnia”. Czołgamy się 400 metrów przez ścianę. Wtedy odezwał się jeden z żołnierzy, pyta: „Jak długo będziemy się tak czołgać?” – ręce już mu drżały. Patrzę przed siebie i wskazuję mu światełko w tunelu: „Musimy dotrzemy do tego miejsca” – odpowiedziałem. Kiedy już osiągnęliśmy ten punkt, oficer był zdziwiony: „Ale my przecież jeszcze z kopalni nie wyszli”. Zaczął się jeszcze raz bardziej trząść, nie zjadł obiadu i mieliśmy go na cały dzień z głowy. Taki był wystraszony – śmiał się marynarz.

Komandor pytał się później oficerów, jakie mają wrażenia z pobytu w kopalni. - Powiedzieli: „My tylko byliśmy tam przez 3-4 godziny, a górnicy pracują 25 lat” – nikt z nich nie chciałby zostać górnikiem, ale na początku to wydawało się, że czołgi na Monte Cassino by nieśli. Nabrali szacunku do Śląska – wyjaśnił Adam Kula.

O czym jeszcze powiedział nam nasz rozmówca? Jakie usłyszeliśmy śmieszne historie? Tego wszystkiego dowiecie się czytając wywiad tygodnia, który ukaże się w najbliższy piątek.

Oceń publikację: + 1 + 13 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~Robin Tell 2014-09-09
    17:58:15

    0 6

    Ciekawe z kim się jeszcze sfotografuje przed wyborami nasze słonko?

  • ~cerberus 2014-09-09
    20:08:35

    0 18

    no jasne kto by wytrzymal na kopalni tyle godzin spac mozna odlezyn dostac. A dla tych ktorzy mnie zaraz zgnoja wielki fakas bo prawdziwy gornik to ten na przodku, oraz ludzie pracujacy bezposrednio przy wydobyciu reszta to tylko niepotrzebny motloch!!

  • ~rad11 2014-09-09
    21:50:50

    12 0

    Powiedział co wiedział, żałosne.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5075