W 4 dzielnicach ma pojawić się gaz. Miasto zaprasza na spotkania

brawo mamy prawdziwe miasto z ikrą, do pierwaszego ostatecznego terminu wymiany kotłów realnie pozostal rok (wiadomo że trzeba tego dokonać przed rozpoczęciem sezonu grzewczego), a tutaj dopiero spotkanie informacyjne, mając na uwadze obecne opóźnienia w podłączeniach nowych odbiorców, nie dziwcie się że zainteresowanie może być niewielkie, bo nikt nie bedzie chciał zostać z ręką w nocniku przed kolejną zimą

Byłem na trzech takich spotkaniach i nic z nich nie wynika. Mydlenie ludziom oczu, żeby nie myśleli że nic się nie dzieje. Niech zaczną w końcu ciągnąć te gazociągi a nie tylko spotkania do niczego nie prowadzące i puste gadki... a o gaz staram się od ośmiu lat w jednej z tych dzielnic.

Ale brak dostępu do gazu to nie jest problem większości tylko mniejszości - głównie z dzielnic północnych albo tych którzy wybudowali się kilometr od zabudowy... Ponad 65% mieszkańców Rybnika ma dostęp do gazu. Dlaczego więc w 14 tys. chałup nadal są piece węglowe? Przez lata byliśmy tu "karmieni" przez różnych agitatorów smrodu, że powodem dla którego palą w piecach jest albo brak dostępu do gazu albo bieda. Wyszło na to, że chodziło o biedę umysłową. @olxmff - na to się podobno zanosi. Będą jakieś zapisy zobowiązujące do zakazu używania pieców jeśli w okolicy jest gazociąg czy ciepłociąg. @pasażer - warto zacząć od bezikrowych mieszkańców którzy mając dostęp do gazu, wybrali piec węglowy kilka lat temu jak np. ty. ;)

Arteks, całkowite pudło w moim kierunku
no, ale cóż, na Twoje wpisy trzeba brać mocną poprawkę

@pasażer - zmieniasz image? Dotarło, że posiadanie pieca węglowego to obciach, gańba i średniowiecze? No to dołącz do mądrych i wyrzuć swój piec na złom. Dzisiaj mi kolega powiedział, który zna jednego złomiarza z Rybnika, że codziennie od kilku miesięcy złomuje 5-6 pieców. :D Bardzo mnie to ucieszyło bo przecież w Rybniku to nie jedyny złomiarz. Więc jednak ludzie zaczynają myśleć, a wielu nie widzi przyszłości hajcowania w piecu. Na placu boju pozostaną już tylko... niereformowalni obrońcy smrodu. ;)

???

Arteks, zgadza się, kotły węglowe masowo są złomowane. To cieszy.

Do wszystkich narzekających, że na przyłącze gazowe czeka się 100 lat i kosztuje 60 milionów złotych. Przypominam, że zapewne mają Państwo w domu prąd, prądem można zasilić pompe ciepła a za 150 tysięcy złotych to można zbudować ogromny system fotowoltaiki. Aktualnie panele fotowoltaiczne nadal tanieją, inwertery też

Gaz nie jest jedyną opcją na ogrzewanie domu poza węglem. Co więcej na zachodzie Europy już otwarcie mówi się o ograniczeniach co do używania tego paliwa w indywidualnym ciepłownictwie. Proszę Państwa, na prawdę zapewniam wszystkich, że ciepło w domu nie musi pochodzić z spalania paliw kopalnych w domu. Na tą chwilę gaz jest bardzo dobrą opcją jeżeli już jest w domu/na działce lub można go tanio podłączyć. W innych przypadkach jest duża szansa, że pompa ciepła wyjdzie taniej i tak jak tu już nie raz pisałem, mało kto ma własną prywatną kopalnię, czy szyb naftowo-gazowy. Każdy natomiast ma dach i kawałek ogródka gdzie kilka paneli można powiesić i wytwarzać prąd.

18tys to dużo - fakt, jednak z powodu jednej nieruchomości powstaje siec ponad 500m, do której już za 2tys złotych mogą się w późniejszym czasie podłączyć inni.. akurat podany przykład dotyczy budynku użyteczności publicznej - bardziej go przytoczyłem dla pokazania skali zakłamania informacji podawanych przez przeciwników zmieniania śląskiej mentalności jeśli chodzi o źródło ogrzewania..

~piotr.kowalski
pompa ciepła tylko opłaca się przy fotowoltaice, ale nie każdy ma ochotę na jej inwestycję (zwrot za 30 lat) i poświęcanie dachu.

Rybnik deliberuje, Jejkowice kopią. Rozgrzane wiertnice już drążą na Poprzecznej sieć gazową. Jeśli tylko puszczą odnogi w boczne uliczki, to sam się zastanowię, czy warto się podłączyć. Z kolei uważam, że przyszłość to prąd. Upadek węgla powstrzyma tylko nuklearna zima :).

Pan Imrahill dobrze dopełnił moją wypowiedź. To co ja pisałem zakłada, że modernizujemy dom ponad 20 letni. W przypadku nowego domu zapewne wodna instalacja grzewcza nie będzie potrzebna i sprawę można załatwić grzałkami, czy też promiennikami podczerwieni zamiast pompy ciepła.

Panie Dador, tak dziś wszystko wskazuje na to, że przyszłością będzie prąd i to prąd generowany samodzielnie (tak pani Karolino, te brzydkie panele na dachu), który będziemy magazynować w bateriach m.in. samochodów elektrycznych, którymi będziemy się poruszać. To nie jest wizja przyszłości za 100 lat to już się dzieje, dlatego na prawdę proszę o zastanowienie się czy warto wydawać 15-20 tysięcy na przyłącze gazowe jak prędzej niż później Unia Europejska ogłosi plan likwidacji gazu z sektora ogrzewania indywidualnego. I wtedy będzie znów taki sam płacz jak teraz z węglem.

Panie Prywatnie, to znaczy po prostu tyle i tylko tyle, że nie należy korzystać z ich usług. Węgiel i gaz z rury to nie jedyne opcje ogrzania domu o czym pisałem tutaj wielokrotnie.

Proszę mi powiedzieć, czy jeżeli w pobliskim dla Pana "spożywczaku" zwykły ser żółty kosztowałby 1000 złoty za kilo to Pan by go chętnie kupował i się cieszył, czy szukał alternatywy ? Alternatywa dla gazu jest i nie jest to węgiel.