Ustawa o języku śląskim już w sejmie

Obecnie jedynym prawnie uznanym językiem regionalnym jest język kaszubski. Zgodnie z zapisami ustawy, by jakiś język został uznany za regionalny musi spełniać dwa warunki: musi być tradycyjnie używany na terytorium danego państwa przez jego obywateli, którzy stanowią grupę liczebnie mniejszą od reszty ludności tego państwa oraz  różnić się od oficjalnego języka tego państwa. W myśl prawa, definicja języka regionalnego nie obejmuje ani dialektów oficjalnego języka państwa, ani języków migrantów.

Złożony przez śląskich posłów projekt ustawy nie ma charakteru partyjnego, tzn. nie jest promowany przez jedną partię. Jego inicjatorem jest poseł Platformy Obywatelskiej z Katowic Marek Plura. Złożył on już projekt nowelizacji ustawy do laski marszałkowskiej. Teraz od decyzji marszałek – Ewy Kopacz zależy, czy I czytanie odbędzie się bezpośrednio na posiedzeniu sejmu, czy trafi – co najbardziej prawdopodobne - pod dyskusję w Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Zdaniem wielu posłów, należy dać szansę temu projektowi, choć nie wypowiadają się jednoznacznie, czy zagłosują za. O tym, że projekt jest ponad politycznymi podziałami świadczą podpisy posłów reprezentujących różne ugrupowania. Do chwili obecnej uzyskał on poparcie 63 posłów: Platformy Obywatelskiej, Ruchu Palikota oraz SLD.

 

Pod projektem ustawy, podpisał się m.in. poseł Marek Krząkała z Rybnika. - W świetle ostatniego spisu powszechnego ludzie tej ziemi wyraźnie pokazali, że przyznają się oraz chcą pielęgnować swoją śląską tożsamość. Wyrażam nadzieję, że dzięki tym rozwiązaniom prawnym w jeszcze większym stopniu będzie można zadbać o tradycję Śląska, a ta między innymi wyraża się przez język. Mowa śląska nosi w sobie zapis historii ludzi, którzy od wieków zamieszkiwali ten region – uzasadnia swój podpis poseł.

> Jerzy Gorzelik: nie jestem zaskoczony wynikami spisu powszechnego