Ochotnikom z Leszczyn nie dane było uczestniczyć w pasterce. Dwie minuty przed północą usłyszeli alarm. Okazało się, że przy ul. Pojdy paliły się altanki. Na szczęście nikt nie zginął.
Ochotnikom z Leszczyn nie dane było uczestniczyć w pasterce. Dwie minuty przed północą usłyszeli alarm. Okazało się, że przy ul. Pojdy paliły się altanki. Na szczęście nikt nie zginął.