zamknij

Wiadomości

Tragedia w Chwałowicach: mężczyzna spadł z 11 metrów. Zmarł w szpitalu

2014-12-10, Autor: 
Wczoraj rano na ul. Śląskiej w Chwałowicach doszło do wypadku. 24-letni pracownik spadł z dachu budynku. Został przewieziony do szpitala ze złamaniem otwartym ręki. Obrażenia okazały się jednak poważne – mężczyzna zmarł dzisiaj rano w WSS nr 3.

Reklama

Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 8.30. – Otrzymaliśmy informację, że z dachu budynku na ul. Śląskiej spadł 24-letni mężczyzna, który wykonywał prace przy ławach kominowych. Poszkodowanego przewieziono do rybnickiego szpitala ze złamaniem otwartym ręki – powiedziała nadkom. Aleksandra Nowara z KMP w Rybniku.

Okazało się, że był to tragiczny w skutkach wypadek – mężczyzna zmarł dzisiaj rano. – Obrażenia wewnętrze były na tyle poważne, że nie udało się uratować 24-latka. Wg wstępnych ustaleń policjantów będących na miejscu zdarzenia, firma wykonująca tam prace spełniała przepisy BHP. Wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, do którego przyczyniły się też niekorzystne warunki atmosferyczne – dodała oficer prasowa rybnickiej policji.

AKTUALIZACJA (godzina 11.30) - komunikat KMP w Rybniku: pracownik firmy budowlanej, prawdopodobnie podczas wpinania się do wózka zabezpieczającego, poślizgnął się na oszronionym dachu i spadł z wysokości około 11 metrów. Mężczyzna doznał otwartego złamania ręki, ale też jak się okazało, wielu obrażeń wewnętrznych. Były one na tyle poważne, że mimo wysiłków lekarzy i natychmiastowej operacji 24-letni mieszkaniec Rybnika zmarł dzisiaj rano w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3. Obecnie śledczy sprawdzają, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy też do tragedii przyczynił się człowiek.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (16):
  • ~sianio 2014-12-10
    09:53:40

    50 0

    Oczywiście poskładali mu rękę ale prześwietlenia całego ciała nie zrobili.Typowe zachowanie niektórych chirurgów w tym szpitalu.

  • ~ 2014-12-10
    09:59:19

    0 0

    siano----skąd wiesz ,byłeś przy tym, by rzucać zaraz oskarżenia

  • ~norton 2014-12-10
    10:20:19

    87 0

    Zaraz zaraz - gdyby firma spełniała wszystkie wymogi BHP to do wypadku by nie doszło. Praca na wysokości - czyli gość powinien mieć szelki przypięte do stałego elementu konstrukcyjnego. Daleko by nie poleciał. Więc pewnie ktoś przyoszczędził albo kominiarz kaskader. Fakt jest jednak taki, że 24 letni facet nie usiądzie już przy stole wigilijnym z rodziną.

  • ~monika18 2014-12-10
    11:15:45

    27 0

    [*] SPOCZYWAJ W POKOJU :( BĘDZIE NAM CIEBIE BRAKOWAŁO :(:(:(:(

  • ~ 2014-12-10
    12:23:01

    7 0

    Wiodąca zasada ,, wypadek to nie przypadek".

  • ~sianio 2014-12-10
    12:34:16

    13 0

    do ~smog - nie byłem przy wypadku ale byłem w tym szpitalu na chirurgii jako pacjent potrzebujący pomocy, stąd moja opinia.

  • ~eloo 2014-12-10
    14:51:45

    5 0

    gdy pacjet ma obrazenia wewnetrzne to nawet dobra pielegniarka powiina wiedziec jakie objawy widoczne golym okiem swiadcza o tym.Gdzie byla linka zabezpieczajaca.Spoczywaj w spokoju

  • ~jurempus 2014-12-10
    15:54:31

    12 0

    Ten pracownik powinien miec dwie liny panie pracodawco...Jedna lina główna która przepina z zatrzaska na zatrzask a druga lina asekuracyjna w wypadku jak tu poslizgnięcia się lina asekuracyjna zadziała jak główna zatrzymując gościa i nie pozwalając mu spaść.A po drugie co wy robicie na gładkim dachu

  • ~Lateks 2014-12-10
    16:29:11

    3 1

    Szkoda chłopaka.
    Chociaż mi jedno nie pasuje chłopak umiera po 24 godzinach? Złamanie ręki raczej wątpliwa diagnoza przy upadku...
    Co do ekspertów ~jurempus jaka to jest asekuracja z zatrzaskami? Chyba wiesz że dzwoni ale nie wiesz w jakim kościele.
    ~norton ale ktoś najpierw musi zrobić to stanowisko a i tak na większości dachów ciężko o dobry punkt asekuracyjny.
    BHP-owcy w ogóle nie mają pojęcia o pracach na wysokościach. Potrafią jednym tchem wypowiedzieć przepisy rodem z KWK i PRL.
    Ale jeszcze nie spotkałem takiego który by wiedział jak prawidłowo używać sprzętu do prac na wysokościach.
    Inna sprawa który pracodawca pozwoli pracownikowi przerwać pracę bo coś jest oblodzone, bo jest mróz, bo pada deszcz czy wreszcie jak zareaguje pracodawca na to jak jemu pracownik powie że się źle czuje i prosi o to żeby dziś nie pracować na wysokości?
    Czasem zdarzają się ludzie z kierownictwa którzy wiedzą że przy pewnych warunkach nigdy nie wolno pracować na wysokości ale to rzadkość.

  • ~kasiula283 2014-12-10
    17:50:41

    4 0

    Pewnie że szkoda chłopaka,ale prawda jest taka że jak tam mieszam to nigdy nie widziałem jak firmy remontujace osiedla przestrzegało BHP to co sie nieraz działo to przechodziło ludzkie pojecie,ale jak widać rutyna dała o sobie znać.

  • ~manila 2014-12-10
    22:33:37

    7 0

    ~siano nie pisz głupot chociaz,
    wlasnie ze mial przeswietlenie calego ciala w tomografie,osoba z mojej rodziny miala miec wtedy badanie i czekala w kolejce, ale wjechali z wypadku, kilku lekarzy wpadlo i pielegniarek, a juz jacys lekarze byli w srodku, juz byl podlaczony do urzadzeń i wjechal bez zadnej kolejki, i od razu go dali na sale operacyjna po tym badaniu, wiadomo ze jak sie upada z takiej wysokosci to zlamanie reki czy nogi to najmniejszy pikus, najwazniejsze narzady są w srodku i musi byc takie badanie ze sie zobaczy co sie tam w srodku stalo
    a co do prac na wysokości to powino być takie zabezpieczenie ze jest jedno stale przypiete, tak jak się chodzi w parkach linowych, ma się dwie linki, jedną odpinasz zeby ją przepiąć, a drugajest wtedy przypięta, i jak tą jedną przeniesiesz, to dopiero odpinasz drugą i przepinasz, musiał tu być jakiś bład,
    w kazdym razie szkoda młodego chlopaka :(

  • ~Piachu74 2014-12-11
    00:02:41

    2 0

    ~sianio Jedni w głowie mają mózg, inni "sianio". Czego nie zrozumiałeś z "spadł z wysokości około 11 metrów"? To nie jest świat Marvela, w którym spadając z takiej wysokości ewentualnie łamiesz sobie rękę. To jest realny świat, ludzie spadając z dachów zazwyczaj giną.Takich jak ty, powinno się od razu zgłaszać do prokuratury. Szkoda chłopaka

  • ~norton 2014-12-11
    01:25:45

    0 0

    Lateks każdemu wypadkowi da się zapobiec - ale to kosztuje. Więc wykonawcy idą na skróty bo tak taniej - ryzykując czyjeś życie. Niestety w tym przypadku teoria połączyła się z praktyką i chłop nie żyje. A jeśli ktoś nie potrafi zabezpieczyć prac by nikomu nic się nie stało to nie powinien brać tego typu prac do realizacji. Ale nasi budowlańcy to kaskaderzy pełną gębą - wymurują, wytapetują jeśli potrzeba usuną ciążę. Zastanawia mnie gdzie są kontrole z PIP-u czy PINB. Wystarczy zerknąć na prace budowlane realizowane w okolicy rynku i mamy na praktycznie każdej uchybienia.

  • ~Mariano_Italiano 2014-12-11
    09:41:45

    3 0

    Żadnemu wypadkowi nie da się zapobiec co wyjaśnia definicja. Można zminimalizować prawdopodobieństwo wypadku. Nie masz wpływu na warunki atmosferyczne, na przelatujące samoloty nad Tobą, nawet gdy strzeli Ci opona na autostradzie przy prędkości 130km/h.

  • ~norton 2014-12-11
    10:08:41

    4 0

    W chłopa zdaje się nie uderzył samolot ani mu guma nie pękła tylko spadł z wysokości - gdyby był przypięty to by nie spadł. Proste a dla niektórych bardzo skomplikowane.

  • ~ 2014-12-11
    22:11:59

    1 0

    Niech Ci ziemia Lekką Będzie [*] Współczucia dla rodziny :(

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5309