Oskarżeni Adam L. i Mateusz W. przed Sądem Rejonowym w Rybniku. Prokuratura zarzuciła im, że rok temu w centrum Rybnika pobili 24-letniego Kamila. Wg ojca poszkodowanego ta dwójka miała po nim skakać – również po głowie. Oskarżeni nie przyznają się do winy.
Wracamy do bulwersującej sprawy, która miała miejsce rok temu w centrum Rybnika. Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w nocy 2 kwietnia, około godziny 3.30, na ulicy Wojciecha Korfantego w Rybniku. Wówczas pomiędzy grupą osób doszło do szarpaniny, podczas której dwaj mężczyźni mieli pobić 24-latka.
- Syn dostał od tyłu w głowę. Przewrócił się. Następnie ta dwójka zaczęła po nim skakać – po ciele i po głowie – relacjonował nam prawdopodobny przebieg zdarzenia ojciec ofiary. >>Brutalne pobicie w centrum Rybnika. Napastnicy skakali po głowie 24-latka<<
Wizerunki podejrzanych zostały opublikowane w mediach, w tym na naszym portalu. Wkrótce sami zgłosili się do komendy rybnickiej policji. Po przesłuchaniu i przedstawieniu zarzutów zostali zwolnieni z aresztu. >>Podejrzani o pobicie zwolnieni z aresztu, mają zarzuty. Grozi im do 8 lat więzienia (wideo)<<
Adam L. i Mateusz W. od samego początku nie przyznawali się do winy. Tak też było dzisiaj, podczas pierwszej rozprawy.
Tymczasem sędzia Agnieszka Bierza odczytała akt oskarżenia:
Prokuratura Rejonowa w Rybniku oskarżyła Adama L. i Mateusza W. o to, że w dniu 2 kwietnia 2018 roku działali w porozumieniu i wspólnie poprzez kopanie w głowę i klatkę piersiową Kamila C. Brali udział w jego pobiciu, narazili na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienia skutków z artykułu 156, powodując u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci: urazu twarzoczaszki z wieloodłamowym złamaniem kości nosa i przegrody nosa, złamaniem ścian obu zatok szczękowych, wyrostka jarzmowego i kości skroniowej, ścian przyśrodkowych obu oczodołów, ściany bocznej lewej oczodołów, blaszki bocznej i środkowej wyrostka skrzydłowego prawego, tylnej kości podniebiennej po lewej, odmy podskórnej okolicy twarzy i szyi.
Jako pierwszy odpowiadał Adam L. Przekonywał sąd, że zarówno on, jak i drugi z oskarżonych nie mają nic wspólnego z pobiciem. Znajdowali się tylko w złym miejscu i o złej porze.
Tego feralnego dnia wybrał się na imprezę z Żor do Rybnika. Zauważył, że w jednym klubie przy ul. Korfantego „jakiś chłopak uderzył dziewczynę”. - Ochrona ich wyprowadziła. Pół godziny później ja i Mateusz wyszliśmy z lokalu. Na ulicy była grupa kłócących i wyzywających się osób. Zaczęliśmy iść praktycznie z nimi, kierowaliśmy się w stronę rynku, gdzie mieliśmy czekać na znajomych. Odeszliśmy około 50 metrów, osoby w tej grupie nadal się wyzywały. Musieliśmy ich rozdzielać – mówił przed sądem Adam L.
Jak relacjonował, ktoś z boku miał psiknąć gazem pieprzowym. Drażniącą substancją zostali spryskani obaj oskarżeni. - Udałem się w stronę rynku, całą twarz miałem z gazu. Jak odwróciłem się w stronę ulicy to grupa dalej się przepychała, jedna osoba upadła. Ja stałem w odległości około 30-40 metrów od całego zajścia. Widziałem, jak jakaś osoba kopnęła leżącego w twarz. Nie widziałem, kto to był – wyjaśniał Adam L. Zarówno on, jak i Mateusz W. byli świadkami przyjazdu karetki i policji. Potem udali się do lokalu, by przemyć twarze.
Relacja Mateusza W. była praktycznie taka sama jak jego przedmówcy. Jego ktoś miał spryskać gazem, a następnie przewrócić. - To chyba była dziewczyna. Gdy wstałem, to widziałem, że jakaś osoba też leży na ziemi – dodał.
Sąd zaprosił następnie strony postępowania do obejrzenia zapisów z kamer. Gdy przyszło oglądanie tego, co wychwycił monitoring miejski, oskarżeni pokazywali gdzie stali i co w danej sekundzie robili. Zwracali uwagę, że byli daleko od miejsca przestępstwa. Problem w tym, że kamera monitoringu miejskiego przez długi czas działała w trybie automatycznym. Obejmowała więc swoim zasięgiem cały rynek, skupiając się na ul. Korfantego przez jedynie kilkanaście sekund. Nagrała moment, w którym ktoś kopnął nogą z całej siły w twarz półleżącej osoby. Nie widać jednak kto to zrobił.
Operator monitoringu dopiero po całym zajściu przejął kontrolę nad ruchem kamery. Drugi problem to jakość – ciężko powiedzieć, kto, w którym dokładnie miejscu się znajdował, zwłaszcza, że było ciemno, a cała akcja rozgrywała się w zaciemnionym miejscu.
Wątpliwości co do monitoringu wyraził właśnie adwokat Jacek Wyleżuch, pełnomocnik poszkodowanego. – Monitoring przecież niczego nie ujawnił. To, co wyjaśniali dzisiaj oskarżeni jest tylko interpretacją tego, co obserwowaliśmy – tłumaczył. Pełnomocnik nie ma jednak wątpliwości. - Na ławie oskarżonych są osoby, które są sprawcami tego przestępstwa. Świadkowie ich rozpoznają. Co więcej, jednego ze sprawców z całą pewnością rozpoznaje poszkodowany – dowiedzieliśmy się.
Następna rozprawa za miesiąc. Wtedy głos zabiorą świadkowie oraz sam poszkodowany, który nie mógł dzisiaj uczestniczyć w rozprawie.
Tagi: pobicie Rybnik, pobicie w centrum Rybnika, atak Rybnik, ranny mężczyzna, ul. Korfantego Rybnik, policja Rybnik, Sąd Rejonowy Rybnik, monitoring miejski
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Można wnioskować o 45 tys. zł na wymianę pieca. Kolejki nie ma
40925Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
28469Świerklańska: autobus zjechał do rowu. W pojeździe były dzieci (zdjęcia)
25651Powiedział, że ma w bagażu dynamit. Mieszkaniec Czerwionki-Leszczyn nie poleciał do Egiptu
21577Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
18817Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
+315 / -18Doszło do przestępstwa w UM Rybnik? Sprawa trafiła do prokuratury
+216 / -19Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
+138 / -3Interna w Rybniku działa, po prawie 3 latach przerwy. Są już pierwsi pacjenci
+127 / -18Strażnicy miejscy eskortowali 2-latka z krwawiącą raną na głowie
+106 / -3Komisarz wyborczy: T. Pruszczyński zrzekł się mandatu radnego Rybnika. „Decyzję podejmę po II turze”
37Roman Fritz ogłosił start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Łukasz Kohut rekomendowaną "jedynką" na liście Lewicy
26"Babciowe" przyjęte. Rodzice otrzymają 1,5 tys. złotych na dziecko
23Byle gdzie, byle zaparkować. Kolejni „mistrzowie” parkowania w Rybniku (zdjęcia)
11Założył na palec łożysko. Musieli rozcinać je strażacy
9Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Lateks 2019-04-08
17:41:19
Nie sądzę by przy takim zdarzeniu nie było świadka który by nie widział zdarzenia, chociażby osoba która pryskała gazem... nawet jak większość była pijana to ktoś na pewno widział zdarzenie...
~norton 2019-04-08
21:14:24
Rycerze ortalionu...
~Admirał Pieskov 2019-04-09
08:14:39
Świadkowie może i byli, ale jak będziesz się angażować, to też możesz dostać w papę, a jeśli zgłosisz cokolwiek na policję to Sebastianowie Wyklęci uznają cię za konfidenta, więc w papę otrzymasz tak czy inaczej. :-)
Smutne, że centrum miasta naszpikowane jest kamerami monitoringu, a przychodzi co do czego, to akurat nic nie widać. Strach pomyśleć co Sebixy wyprawiają na osiedlach i peryferiach, gdzie kamer prawie wcale nie ma...
~P-S 2019-04-09
10:50:11
Niejaki Adam L, budowlaniec z Żor i wierny kibic GKS Katowice. Na zdjęciach z popularnego portalu nosi fajną koszulkę - "fanatyczne życie" ;) Święty nie jest...