Zbliża się finał prac nad zdjęciami do „Kalendarza gminnych legend i opowieści”. Przed nami ostatnia sesja zdjęciowa, do której można się zgłaszać. Tym razem przeniesiemy się do roku 1910 na ślubie u Ernestyny Bartel.
Przypomnimy, po sukcesie ubiegłorocznego wydawnictwa, Urząd Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny przygotowuje kolejną edycję wyjątkowego kalendarza promocyjnego, tym razem jest to „Kalendarz gminnych legend i opowieści”.
- Wierzę, że nikt nie jest w stanie wypromować miasta lepiej niż jego mieszkańcy. Jeśli czują przywiązanie do swojej małej ojczyzny i identyfikują się z miejscem oraz jego tradycjami, to pokazując to, są autentyczni i przekonujący. Dlatego wraz z artystką fotografii Marią Śliwą w zeszłym roku przygotowałyśmy pierwszy gminny kalendarz „Familoki i ludzie”, do którego pozowali nasi mieszkańcy - mówi pomysłodawczyni kalendarza, rzecznik UGiM Hanna Piórecka-Nowak.
Autorki postanowiły pokazać na kartach kalendarza dawne życie na śląskim osiedlu: zarówno ważne, podniosłe chwile związane z obrzędowością, jak i zwyczajne scenki z codziennego życia.
Na zaproszenie odpowiedziało wielu mieszkańców. Przyprowadzali ze sobą rodzinę, sąsiadów, znajomych. Wspólnie z nami organizowali kostiumy, szukali rekwizytów. Premiera kalendarza była świętem. Ludzie odnajdywali się na zdjęciach, cieszyli się, wysyłali kalendarz krewnym za granicę. Pytali także: „A co za rok?”.
- Długo zastanawiałam się nad tematem kolejnego kalendarza. To musiał być pomysł, który „wciągnie” mieszkańców, zintegruje ich, a zarazem umożliwi wcielanie się w odpowiednie role, co zapewnia mnóstwo emocji. Zależało nam również, żeby kalendarz, poza wymiarem estetycznym, miał walor edukacyjny, nawiązywał do pięknej śląskiej kultury, lokalnych tradycji, pielęgnował je i ocalał. Wybór padł na gminne legendy i opowieści. W tym roku z przemysłowej Czerwionki przenieśliśmy się więc do barwnej krainy folkloru, na łąki, pola, do lasu. Rozmawiam z folklorystami, lokalnymi pisarzami, gawędziarzami, miłośnikami i fascynatami tej ziemi, czytam monografie, śledzę informacje w internecie i archiwalnych gazetach. Nie chciałabym, aby jakaś ważna dla naszej miejscowości historia nam umknęła - wyjaśnia H. Piórecka-Nowak.
Zorganizowano już 11 sesji zdjęciowych. Autorki zaprezentowały historię o połednicy, utopku, beboku, skarbniku, meluzynie, jaroszku, heksie. Nie zabrakło także legend związanych wyłącznie z naszą miejscowością np. legendy o karczmie w Książenicach, która ponoć zapadła się pod ziemię, bo w Wielkim Poście odbywały się w niej huczne zabawy, legendy o rozbójniku Ramży, o dwóch braciach ze Szczejkowic i o życiu gichciarzy z Wytrzęsowa.
- To niezapomniana, pełna wrażeń przygoda - mówią bohaterowie sesji. A autorki kalendarza czekają na zgłoszenia. - Choć chętnych jest mnóstwo, staramy się tak aranżować scenki, żeby dla każdego znalazła się jakaś, choćby nawet niewielka rola. W końcu to nasze wspólne dzieło - mówi Maria Śliwa.
Czy pamiętacie ubiegłoroczne wesele na familokach, które kończyło prace zdjęciowe nad kalendarzem? Tym razem, na finał, zapraszamy Was na leszczyński ślub stulecia!
- Niedziela 30 stycznia 1910 roku była dla mieszkańców Leszczyn dniem ekscytującym. Plotkowano na ten temat na potęgę i w chałupach, i w co lepszych domach. I chociaż zwyczajowo chodziło się na śluby jak na przedstawienie, na ten wybierało się rekordowo wiele osób. Niektórzy może nie dowierzali czy do niego w ogóle dojdzie. I w sąsiednich dworach emocjonowano się niezwykłym wyborem leszczyńskiej dziedziczki. Pani Ernestyna, wdowa po Konradzie Bartelcie, właścicielu dóbr rycerskich w Leszczynach, jako 69-letnia kobieta olśniewała jak zawsze elegancją, śladami urody i majestatyczną postawą. Narzeczony, 33-letni Oscar von der Tann rwał oczy młodością i urodą. Twarzy był ponoć urodziwej, o jasnej „pańskiej” cerze i regularnych rysach. Kobiety zebrane w kościele przestały się dziwić szaleństwu podstarzałej dziedziczki – czytamy w książce „Śląsk Romantyczny” Aleksandry Ostroch.
- Zapraszamy do udziału w ostatniej, finałowej scence kalendarza promocyjnego. Tym razem, przenosząc się do 1910 roku, spotkamy się na ślubie u Ernestyny Bartelt. To ostatnia szansa, aby wystąpić w promocyjnym kalendarzu Czerwionki-Leszczyn – dodaje Hanna Piórecka-Nowak.
Zainteresowanych prosimy o wysłanie zgłoszenia na adres: [email protected] lub [email protected].
Tagi: kalendarz gminnych legend i opowieści, Czerwionka-Leszczyny, zdjęcia do kalendarza, Hanna Piórecka-Nowak, Urząd Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Można wnioskować o 45 tys. zł na wymianę pieca. Kolejki nie ma
41029Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
28558Świerklańska: autobus zjechał do rowu. W pojeździe były dzieci (zdjęcia)
25700Powiedział, że ma w bagażu dynamit. Mieszkaniec Czerwionki-Leszczyn nie poleciał do Egiptu
22652Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
20289Zmarł dr Eryk Kwapuliński – najstarszy praktykujący lekarz w Rybniku
+316 / -18Doszło do przestępstwa w UM Rybnik? Sprawa trafiła do prokuratury
+216 / -19Rak wątroby u 12-latka. Filip z Jejkowic potrzebuje pomocy
+143 / -3Interna w Rybniku działa, po prawie 3 latach przerwy. Są już pierwsi pacjenci
+127 / -18Strażnicy miejscy eskortowali 2-latka z krwawiącą raną na głowie
+106 / -3Komisarz wyborczy: T. Pruszczyński zrzekł się mandatu radnego Rybnika. „Decyzję podejmę po II turze”
37Roman Fritz ogłosił start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Łukasz Kohut rekomendowaną "jedynką" na liście Lewicy
26"Babciowe" przyjęte. Rodzice otrzymają 1,5 tys. złotych na dziecko
23Byle gdzie, byle zaparkować. Kolejni „mistrzowie” parkowania w Rybniku (zdjęcia)
11Założył na palec łożysko. Musieli rozcinać je strażacy
9Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert