Tak się nie da żyć. Sąsiadka nic sobie nie robi z tego, że zalewa notorycznie Czytelniczkę

Jak tu dbać o swoje mieszkanie, gdy ma się świadomość, że może zostać ono wkrótce zalane? Co innego, gdy jest to incydent – przypadek. Każdemu może się przytrafić. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, gdy sprawca zalania nic sobie z tego nie robi. Taki problem ma nasza Czytelniczka – Natalia, mieszkająca w jednym z budynków przy ul. Lompy (adres znany redakcji).

Mam problem z sąsiadką „z góry”. Nie mogę żyć spokojnie bez świadomości, czy tego dnia mnie przypadkiem nie zaleje wodą. Doprowadzenie mieszkania do ładu kosztuje krocie, a pani nic sobie z tego nie robi. Rozmawiałam z nią już nie jeden raz, ale jak grochem o ścianę. Nie reaguje i dalej muszę męczyć się z niechcianą wodą – skarży się.

Czytelniczka prosi o interwencję w ZGM, do którego należy budynek przy ul. Lompy. Czy do Zakładu wpłynęły skargi dotyczące sąsiadki zalewającej lokatorkę? Jakie kroki podjął ZGM, by rozwiązać problem?

Artur Gliwicki, dyrektor ZGM-u w Rybniku potwierdza na wstępie, że odnotowano kilka zgłoszeń dotyczących zalewania mieszkania. Dodaje, że po każdym zgłoszeniu pracownicy ZGM interweniowali i uszczelniali nieprawidłowo zamontowane przez najemcą urządzenia sanitarne.

Z uwagi na niewłaściwe użytkowanie urządzeń przez lokatorkę mieszkania, dochodzi do ich dewastacji, co powoduje kolejne zalewanie mieszkania poniżej. Najemczyni mieszkania przy każdej interwencji deklaruje się do właściwego korzystania z urządzeń sanitarnych. Pomimo tej deklaracji ZGM wystosował pismo zobowiązujące lokatorkę mieszkania do utrzymywania lokalu oraz pomieszczeń do używania których jest uprawniona, we właściwym stanie technicznym i higieniczno — sanitarnym oraz przestrzegać porządku domowego – wyjaśnia.

Z treści pierwszej odpowiedzi Artura Gliwickiego wynika, że sprawczyni zalewanego mieszkania robi to już któryś raz z kolei. Mimo to kobieta otrzymuje jedynie pisma z prośbami o należyte zachowanie. Dopytaliśmy więc dyrektora ZGM-u, czy sprawczyni została pociągnięta w jakikolwiek sposób do naprawy szkód? Czy ZGM może wyciągnąć najsurowsze konsekwencje wobec niej w postaci eksmisji?

Artur Gliwicki przyznaje, że Zakład Gospodarki Mieszkaniowej może wystąpić na drogę sądową wobec kobiety, jest jednak jedno „ale”.

Jeśli w trakcie oczekiwania na wyrok o eksmisję wystąpi choćby chwilowa poprawa zachowania uciążliwego lokatora, wówczas cała procedura zaczyna się od nowa – zaznacza.

Co w takim razie może zrobić poszkodowana? Artur Gliwicki informuje, że możliwe jest skierowanie sprawy do sądu.

Zgodnie z art. 13 ustawy z dnia 21 czerwca 2001r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego — t.j. Dz. U. z 2020 r. poz. 611 z późn. zm. W takim przypadku kierujący sprawę lokator nie musi wzywać do poprawy, a wniosek może zostać skierowany do sądu od razu – wyjaśnia nasz rozmówca.

W tym miejscu zaznacza jeszcze, że Zakład Gospodarki Mieszkaniowej nie ponosi winy za powstałą szkodę, a w sprawie odszkodowania lokatorka mieszkania może również sama wystąpić z powództwa cywilnego na drogę sądową przeciwko najemcy lokalu mieszkalnego przy ul. Lompy.

Czy również macie obok siebie sąsiadków „z piekła rodem”?