Tajne ustalenia pomiędzy urzędnikami ws. rybnickich nutrii. Znamy kilka nieoficjalnych konkretów

Przypomnijmy, w drugiej połowie sierpnia pisaliśmy o decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. Ogłosiła ona przetarg na odłowienie i uśmiercenie 200 nutrii żyjących w województwie śląskim. Musiała to zrobić ze względu na unijne przepisy dotyczące walki z gatunkami obcymi inwazyjnymi. Nutria znalazła się na tej liście, o czy pisaliśmy już rok temu »RDOŚ wprost: nutrie z Rybnika czeka azyl albo zagłada. Zwierzęta stały się gatunkiem inwazyjnym«

Na Urząd Miasta w Rybniku i prezydenta posypały się gromy. Nasi Czytelnicy mieli za złe urzędnikom, że ci pomimo informacji prasowych i apeli organizacji prozwierzęcych, nie zdecydowali się zawczasu rozwiązać problem tych zwierząt. Najostrzejszy był tu poseł Lewicy – Łukasz Litewka. Parlamentarzysta zarzucił Piotrowi Kuczerze, że ten wolał promować się na nutriach w mediach społecznościowych, zamiast zająć tematem, gdy było to jeszcze możliwe »Nutrie "podgryzły" wizerunek prezydenta Kuczery. Teraz chce ratować sytuację. Czytelnicy i internauci sypią na niego gromy«

Urząd miasta w krótkim czasie zorganizował dwie konferencje prasowe, podczas których prezydent Kuczera i wiceprezydent Kiljańczyk przyznali się do błędów. Z drugiej strony zapowiedzieli działania mające uratować nutrie przed zagładą:

»Prezydent bije się w pierś: traktowaliśmy nutrie jak maskotki. Jakie miasto ma rozwiązania, by uratować zwierzęta? (wideo)«

»Władze miasta przyznają, że mogły szybciej zareagować z problemem nutrii. Teraz mają apel do polityków (wideo)«

Od 28 sierpnia zrobiło się jednak cicho, choć wiemy, że trwają zakulisowe rozmowy dotyczące przyszłości zwierząt.

"Ultimatum" RDOŚ

Tuż po drugiej konferencji prasowej, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach wystosowała do władz Rybnika pismo – swoiste ultimatum. Zostało ono upublicznione na stronie internetowej RDOŚ:

Szanowny Panie Prezydencie,

mając na uwadze konieczność podjęcia działań zaradczych związanych z rosnącą populacją nutrii na terenie woj. śląskiego, w tym Miasta Rybnik, oraz deklaracje miasta, które pojawiają się w przestrzeni medialnej odnośnie utworzenia azylu, uprzejmie proszę Pana Prezydenta o aktualną informację na temat działań podejmowanych przez samorząd, a związanych z ewentualną budową lub znalezieniem azylu dla lokalnej populacji nutrii.

Proszę również o informacje czy jest możliwość rozwiązania tej sprawy poprzez utworzenie, przez jednostki organizacyjne Miasta Rybnika, dostosowanego do potrzeb nutrii, ośrodka, który mógłby w najbliższych 2 tygodniach uzyskać status azylu lub zezwolenie na przetrzymywanie nutrii w ramach działań zaradczych w obiekcie izolowanym oraz jaka liczba osobników znajdzie tam miejsce i dożywotnią opiekę.

Z uwagi na wagę sprawy, uprzejmie proszę o przekazanie wskazanych powyżej informacji nie później niż do końca przyszłego tygodnia.

Przemysław Skrzypiec, zastępca dyrektora RDOŚ w Katowicach przypomniał również prezydentowi Rybnika o korespondencji oraz spotkaniach, w ramach których od ponad roku informowano o możliwych scenariuszach odnośnie obowiązku odłowu nutrii ze środowiska.

Tu należy wskazać, że istnieją gminy w województwie śląskim (np. Sosnowiec) dysponujące jednostkami organizacyjnymi, które uzyskały zezwolenie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na przetrzymywanie wybranych inwazyjnych gatunków obcych (np. szop pracz, żółw ozdobny). Zwracam jednocześnie uwagę, że zwierzęta te mogą być w Polsce przetrzymywane także przez podmioty niebędące azylami w ramach działań zaradczych związanych z eliminacją gatunku inwazyjnego, ale wyłącznie za zgodą Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska i po spełnieniu odpowiednich warunków co do ich przetrzymywania i zabezpieczenia – napisał do prezydenta Przemysław Skrzypiec.

Wicedyrektor zaznaczył, że obecnie na terenie Polski tylko Fundacja Szopowisko ma zezwolenie od GDOŚ na przetrzymywanie nutrii. Ten podmiot nie ma jednak możliwości, by przygarnąć zwierzęta z woj. śląskiego.

Zwracam się także z prośbą o podjęcie działań edukacyjnych i informacyjnych w celu uświadomienia lokalnej społeczności o statusie, w tym inwazyjności nutrii, jej negatywnym wpływie na rodzimą bioróżnorodność, obowiązujących regulacjach prawnych oraz zaprzestaniu dokarmiania nutrii, bowiem najczęściej brak rzetelnych informacji skutkuje podejmowaniem niewłaściwych decyzji. Podsumowując zaznaczam, że zgodnie z art. 91 punkt 4 ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody prezydent miasta jest również organem ochrony przyrody. Ma zatem możliwość, a wręcz obowiązek podejmowania działań związanych z ochroną rodzimej bioróżnorodności w szczególności w sytuacji, jaka ma miejsce obecnie w Rybniku – oznajmił Przemysław Skrzypiec.

Tu warto dodać, że RDOŚ w Katowicach nadal nie wyłonił zwycięzcy przetargu, choć dwóch oferentów zmieściło się w „widełkach” cenowych. W kuluarach słyszeliśmy, że w katowiccy urzędnicy wstrzymali się z tą decyzją do momentu znalezienia przez Rybnik rozwiązania problemu nutrii. Rzecz w tym, że ogłoszenie zwycięzcy nie może być wiecznie odwlekane - tym bardziej że RDOŚ nie zamierza unieważnić przetargu. Stąd to "ultimatum" dla rybnickiego urzędu.

Doszło do spotkania. Ustalenia? Tajne

Jak udało nam się dowiedzieć, Urząd Miasta w Rybniku odpowiedział na pismo RDOŚ. Zaprosił w miniony czwartek katowickich urzędników do siebie. Poprosiliśmy Mariolę Michalską (z biura prasowego rybnickiego magistratu) o przedstawienie konkretów, które pojawiły się na spotkaniu. Otrzymaliśmy krótką odpowiedź.

Nie udzielamy szczegółów ze względu na dobro prowadzonych rozmów.

Nieco więcej (choć i tak za mało) powiedziała Natalia Zapała, rzecznika RDOŚ Katowice.

W trakcie spotkania omawiane były możliwe drogi oraz kwestie wniosków i formalności, co do pozyskiwania zgód na przetrzymywanie nutrii dla podmiotów, z którym miasto Rybnik prowadzi rozmowy. Na razie z uwagi na to, że są to wstępne ustalenia wymagające potwierdzania, co do możliwości ich realizacji, nie udostępniamy szczegółów – dowiedzieliśmy się.

Dotarliśmy jednak do kilku nieoficjalnych ustaleń z zeszłotygodniowego spotkania. Po pierwsze, wg naszego informatora rybniccy urzędnicy prosili RDOŚ, by dał im jeszcze około miesiąca. Przez ten czas dyrekcja ma wstrzymać się z ogłoszeniem wyników przetargu.

Po drugie – znalazł się sponsor, który byłby w stanie wybudować „na szybko” azyl dla około 30 nutrii. Znajdowałby się bliżej któregoś ze stawów na terenie Rybnika. To I etap ratowania nutrii. II etap zakładałby budowę większego azylu, który pomieściłby resztę tych zwierząt z naszego miasta. To jednak wymagałoby nawet parę miesięcy pracy. Azyle znajdowałyby się pod opieką jednej osoby. Mogłaby liczyć na wsparcie organizacji prozwierzęcej.

Czy te plany są realne? Znajdą swoje urealnienie? Do tematu będziemy wracali.