Szkło w brodziku i brud w basenie sportowym. Drugi dzień i dwa incydenty na „Rudzie”

Kąpielisko przy ul. Gliwickiej nie ma szczęścia co do incydentów, które czasowo wyłączają dane fragmenty obiektu z zabawy. W przeszłości maluchom zdarzało się zostawiać w brodziku brązowe „prezenty”. Sytuacja uległa poprawie po medialnym nagłośnieniu sprawy i licznych apelach MOSiR-u do rodziców. Tym razem pojawił się zgoła inny problem. Dzisiaj po południu we wspomnianym brodziku znaleziono na dnie szkoło.

Nie mam pojęcia skąd ono się tam znalazło, ale jest. Pracownicy kąpieliska ogrodzili brodzik i spuścili wodę. Zauważyli drobinki szkła. Teraz całą nieckę trzeba wyczyścić, podobnie jak i wodę. W poniedziałek powinno już być wszystko w porządku – mówi nam Rafał Tymusz, dyrektor MOSiR-u, który osobiście wieczorem przyjechał na „Rudę”.

To nie jedyny problem. W podobnym czasie zauważono brud w basenie sportowym.

Nie mogę powiedzieć, że to ewidentny incydent kałowy, a raczej jedynie podejrzenie. Po zgłoszeniu zabrudzonej wody, obsługa kąpieliska przyszła zobaczyć obiekt. Nic już podejrzanego nie zauważyła. Nie wiadomo więc, co to dokładnie było, ale na tyle zaniepokoiło pracowników, że ci postanowili ogrodzić obiekt. Od razu podjęto przechlorowywanie wody i wyłączono stację. Czynności będą trwały całą noc aż do rana. Obsługa zareagowała prawidłowo, przejmuje się takimi sytuacjami. – dodaje Rafał Tymusz.

MOSiR – w związku z incydentami – sprawdzi monitoring. Na szczęście nie ma sygnałów, by ktoś się skaleczył w brodziku.

Rafał Tymusz apeluje do osób korzystających z kąpieliska o rozsądek.

Na takich obiektach publicznych ludzie nie są sami. Każdy z nich korzysta. Dlatego tak ważny jest rozsądek – dodaje.