Spalał w piecu tekstylia. Przyłapała go straż

Oglądając zdjęcie kotłowni tego"d....a"-to wysokie zagrożenie pożarowe ,to zdjęcie mówi wszystko o właścicielu...

Kolejny idiota. Dlatego smieszy mnie jak prezydent mowi, ze trzeba edukowac. Niestety do debili (ktorych mnostwo w naszym mieście) docierają tylko kary

Co to za model pieca?

Ale czy ci zacofani ludzie naprawdę nie mają rodzin, dzieci, wnuków, rodzeństwa, sąsiadów którzy by im wyperswadowali palenie śmieci i w ogóle rozpalanie pieca latem. Od czego jest prąd w domu?

Jakiś pomysłowy Dobromir, wygląda, że ten piec to ze szwagrem po pijaku robili. I sporo rzeczy do spalenia sobie naskładał, chomik jeden.

Mnie to wygląda na piec od Baby Jagi. Na razie testowo wrzucił tylko poduszki od dzieci.

Chopie, żeś Ty jeszcze nie wygoroł...

Piec chyba robiony w ubiegłym stuleciu.....

Jak się widzi taki piwniczny bajzel, piec wyprodukowany przez jakiegoś "Janusza" i przestarzały system ogrzewania wody to można się trochę uśmiać i zdziwić, że ludzie chcą mieszkać w XXI w. w takich warunkach. Ale... nie jest śmieszne to, że takie aspołeczniki ukradkiem chcą trują innych. Brawo dla czujnych sąsiadów i naszej Straży Miejskiej!

Tyn piec je szpetny jak przodek po wystrzale.

Niestety, to zdjęcie jest dowodem na to z jak głęboką patologią, przede wszystkim mentalną, mamy do czynienia w zakresie domowego ogrzewania. To są efekty tej "edukacji", o której wspominał poprzedni prezydent, a którą to retorykę tak chętnie przejął prezydent obecny, jak tylko wyszedł z opozycji. Toż średniowieczne dymarki miały bardziej przemyślaną i bardziej bezpieczną konstrukcję. Ten, który to stworzył, to dla mnie przykład kompletnie aspołecznej jednostki. I to mocno zdefek(t)owanej, bo zarówno szkodzi innym, jak i sam naraża swoje zdrowie i życie. Pewnie typowy przedstawiciel "obrońcuff węgla", bez pudła mieszkający w kurniku postawionym z hasiów. Przerażające jest to, że tego typu koszmarki są legalne w świetle prawa w XXI wieku, w centrum Europy. I jest to jednocześnie potwierdzenie prostego faktu, że walka z niską musi być radykalna, bezpardonowa i bez brania jeńców.

U nas ciągła gadka szmatka o "niezbędnych rozwiązaniach systemowych", tymczasem radni z sąsiedniego Raciborza od kilku miesięcy dyskutują o wprowadzeniu na terenie miasta rozwiązań krakowskich. I to mimo faktu, że powietrze jest tam dużo lepsze niż
w Rybniku. Po przeprowadzonej, wstępnej sondzie, wygląda na to, że większość w tamtejszej RM mają zwolennicy likwidacji ogrzewania węglem i drewnem. Da się? Da się. Trzeba tylko chcieć.

tymczasem tuż za płotem, w Marklowicach miasto poszło inną drogą i aktywnie włączyło się w walkę ze smogiem m.in. dzierżawiąc za stosunkowo drobną opłatą, nowoczesne kotły swoim mieszkańcom

"ale przecież ten pomysł Marklowic jest niedorzeczny." na terenie z dużym, działaniem szkód górniczych, gdzie nie specjalnie da się wybudować bezawaryjnie działającej sieci gazowniczej czy kanalizacyjnej, inwestowanie w nowoczesne kotły węglowe, pelletowe i przydomowe oczyszczalnie ścieków ma sens, oczywiście nie pomięto tam też innych rozwiązań np kotłów gazowych, na szczęście o realizacji takich pomysłów nie decydują samozwańczy internetowi eksperci, tylko fachowcy