Smog w Rybniku: normy przekroczone o 1000%

Chciałem jechać autobusem, spojrzałem za okno, machnąłem ręką ,pojechałem autem.
Nie z wygody, a z rozsądku.

Więcej kontrapasów

Z raportu Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że zanieczyszczenie powietrza m. in. w województwie Śląskim, przekracza limity i wytyczne UE i Światowej Organizacji Zdrowia. Pomiary wykonywane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach potwierdzają powyższe przekroczenia, wykazując na terenie naszego województwa dla m. in. dla pyłu zawieszonego PM 10 (niska emisja) poziomy alarmowe w związku z przekroczeniami obowiązujących norm stanowiących średnią wartość z 24 godzin (- 300 µg/m3). Przy czym należy pamiętać, że limity w Polsce są wyższe niż w innych krajach europejskich. W okresie jesienno-zimowym jest już normą występująca w naszym województwie zła i bardzo zła jakość powietrza, a z Systemu Prognozy Jakości Powietrza w województwie śląskim wynika, że w najbliższym czasie, w związku z nastaniem zimy, prognozy w zakresie jakości powietrza nie ulegną poprawie.
Przy złej jakości powietrza przebywanie na wolnym powietrzy powinniśmy ograniczyć do minimum. Zła jakość powietrza ma negatywny wpływ na zdrowie ludzi. Długotrwała ekspozycja na działanie substancji znajdujących się w powietrzu zwiększa ryzyku wystąpienia zmian m. in. w układzie oddechowym, naczyniowo-sercowym oraz odpornościowym.
Na złą jakość powietrza ma niewątpliwie występujący na Śląsku – Smog, i rosnące w nim stężenie substancji niekorzystnych dla zdrowia. W smogu najbardziej trujące są tlenki siarki i azotu, ozon, a także węglowodory aromatyczne, z których najbardziej szkodliwy jest benzoalfapiren.
Na występowanie smogu w skali kraju odpowiadają przede wszystkim piece w mieszkaniach, tzw. niska emisja, jednakże smog ma często charakter punktowy, na jego powstawanie wpływają również zanieczyszczenia komunikacyjne i przemysł. Z badań (w tym z raportu NIK wynika, że w miastach emisja liniowa (samochody) odpowiadała za 63 % przekroczenia stężenia PM 10. W Rybniku obecnie każda ulica jest zakorkowana, samochody stoją, i darmowa komunikacja problemu nie załatwi. Dlatego też, wzorem innych miast Europy, należy dążyć do ograniczenia zanieczyszczenia powietrza poprzez zmniejszenie ruchu ulicznego w godzinach szczytu w Rybniku i na Śląsku, miasta winne budować obwodnice (jedna droga Psz.-Rac.) tego problemu nie załatwi.

@exx no bo to jest wina samochodów. każdy z nich ma fiiltr powietrza i póki jeżdżą po ulicach, to cośtam filtrują i smog jest średni. w nocy przestają jeździć i od razu mamy 1000% normy... tak więc wina samochodów, bo nie jeżdżą w nocy, przez co smog rośnie.. ;-)

Karolina# ales sie wymadrzyla! pisz prace magisterska bedziesz miala NOBLA komentarz nie polega na pisaniu elaboratu

Przyczyną smogu poza niską emisją jest pogoda, a dokładnie zjawisko inwersji temperatury (inwersji termicznej), która występuje w ściśle określonych warunkach (i nie chodzi tylko o wiatr) - proponuję niektórym poczytać na ten temat. Dlatego w niektóre dni gdy wszyscy kopcą jest w miarę znośnie, a w inne dni gdy tak samo wszyscy kopcą, to cały syf zostaje na dole. Latem nie występuje zjawisko inwersji.

Natychmiast wyeliminować polepszacze, spulchniacze, wypełniacze i konserwanty z żywnosci !!! Po co w śmietankach rakotwórczy KARAGEN ? Po co w żółtym serze CHLOREK WAPNIA ? Dlaczego w chlebie nie ma wyłącznie mąki, wody i drożdżzy ? Ilu Polaków rocznie umiera z powodu zatrutej zywności ? 50000, 100000 a moze 300000 ? Ktoś ma odwagę to badać ? Komuś wolno to robić ?

Tylko natychmiastowy nakaz przyłączenia się do sieci ciepłowniczej i gazowej tych którzy mają dostęp i zakaz pieców węglowych w nowych domach rozwiąże problem. Potem sukcesywna wymiana pieców węglowych na ogrzewanie alternatywne. Reszta to ściema i odsuwanie problemu. Tylko do tego rządzący muszą mieć jaja. Na szczęście oni i ich dzieci mają te same płuca. Także do dzieła, a nie tylko gadać i dawać darmowe autobusy.

Najgorsze jest to, że zazwyczaj ci sami z wiejskich i podmiejskich domków którzy mają piece śmieciuchy i powodują smog - potem jadąc autem dodatkowo wzniecają pył na drogach który opada z kominów, a spalając paliwo na swoje codzienne jazdy też przyczyniają się do zanieczyszczenia. Tu trzeba jakichś bardziej radykalnych działań zniechęcających do używania auta, być może wprowadzenia opłat za wjazd autami do miasta np. w dni w których spodziewany jest smog lub w okresie zimowym. Tak samo powinny podrożeć parkingi, szczególnie te dla dojeżdżających do pracy (abonamenty). A środki pozyskane z tego mogłyby być inwestowane w transport zbiorowy i np. nowoczesne elektrobusy.

~szuiram napisz kto i jakim to sposobem ma obniżyć koszty prądu lub gazu na ogrzewanie. Czekam na Twoje szuiramowskie złote myśli. Możesz tu przytoczyć rozwiązania innych mądrych ludzi.

arteks:" wprowadzenia opłat za wjazd autami do miasta np. w dni w których spodziewany jest smog lub w okresie zimowym."....dobre to(sarkazm-żebyś zrozumiał) takie nowoczesne....myto, ale świadome społeczeństwa już dawno zrezygnowały z tego rodzaju opłat, ale ty Rybnik chcesz zrobić wiochą? No brawo ty....ale tylko ty

A jak będę wyjeżdżał z centrum jako mieszkaniec to dostanę kasę?

Skoro firma ZEF w Wielopolu, Golejowie od listopada nie wywozi odpadów "zielonych" mieszkańcom, to musi być smog bo nikt na Święta nie będzie sobie śmieci przetrzymywał i radzi sobie we własnym zakresie....

@Antyk - jak zwykle jesteś nieobeznany w temacie. Myto obowiązywało w miastach - kto by chciał po cokolwiek i kiedykolwiek jeździć do wioch? Nasz parlament uchwalił ostatnio przepisy umożliwiające władzom miast powyżej 100 tys. mieszkańców wprowadzać opłaty za wjazd autami. Władze Rybnika mogą z tego skorzystać legalnie w każdej chwili. Uruchomienie bramek takich jak na autostradzie lub skorzystanie z innych nowoczesnych rozwiązań poboru opłat to nie jest problem. I co ważne - takie opłaty mogłyby spowodować kilka pozytywnych zmian: zwiększone wpływy do kasy miejskiej od tzw. wygodnickich lub tych którzy nie chcą zmienić przyzwyczajeń, większe wpływy komunikacji miejskiej, mniejsze zanieczyszczenie spalinami i mniejsze korki w mieście.

arteks:". Myto obowiązywało w miastach - kto by chciał po cokolwiek i kiedykolwiek jeździć do wioch?"...ale to ty chcesz i tu też zacytuję:" być może wprowadzenia opłat za wjazd autami do miasta..."....napisałeś do MIASTA!!! Zdecyduj się zatem.....

Dzień dobry!
Największą emisję pyłów powoduje spalanie węgla w starych i często źle wyregulowanych kotłach i piecach domowych. Palenie węglem, dopóki nie zmienimy wszyscy naszych pieców na gazowe, nie jest całkowicie złe i potrwa w czasie. Przede wszystkim nie potrafimy palić w naszych piecach. Potrzebne informacje znajdują się w przeglądarce na stronie : czyste ogrzewanie. Chodzi o umiejętność palenia w piecu, kiedy sami ręcznie dosypujemy opał do swoich kotłów.
Zasada jest prosta należy mieć świadomość, żeby nie wytwarzać dymu wędzarniczego. Niestety wiele domowych kominów kopci zupełnie jak wędzarnie. A nie powinny, bo w końcu kocioł jest urządzeniem służącym do produkcji ciepła.
Dym wędzarniczy to surowe opary smół węglowych, które nie miały kontaktu z wysoką temperaturą, jaka umożliwiłaby im choć częściowe spalenie. Do zapłonu nie dojdzie, ale węgiel zacznie wściekle dymić. To samo dzieje się, gdy świeży węgiel wrzucany jest na rozpalony żar. Dołożenie opału zawsze powoduje nagły spadek temperatury całego paleniska. Jeśli nowa porcja jest zbyt duża w stosunku do objętości żaru, to całość schładza się poniżej temperatury zapłonu smół i rozpoczyna się wędzenie.
To właśnie ten rodzaj dymu wydobywający się z tysięcy domowych kominów odpowiada za fatalny wizerunek węgla i drewna, jest przyczyną mocno zawyżonych kosztów ogrzewania i zanieczyszczenia powietrza rakotwórczymi substancjami smolistymi oraz pyłami.
Wiesza się psy na starych kotłach, złym opale i spalaniu śmieci, a przecież takie wściekłe kopcenie to sprawka palacza - jego braku wiedzy w kwestii, którą się zajmuje. Kocioł zasypowy może kopcić, ale może też spalać bez dymu.
Jak można lepiej?
Aby pozbyć się tego typu dymu nie trzeba nawet palić od góry. Wystarczy dobierać porcję dosypywanego opału stosownie do ilości żaru na ruszcie - im mniejsza porcja dosypywana tym zawsze lepiej. Po dosypaniu świeżego paliwa nad zasypem pojawią się długie, pomarańczowe płomienie. Jeśli ich nie ma, a zamiast tego robi się siwo - to znak, że porcja była za duża i spalanie przeszło w wędzenie.
Jeżeli dostosujemy się do informacji ze strony : czyste ogrzewanie pana Wojciecha Tretera, zadbamy o nasze powietrze.
Tam można zobaczyć rysunki jak należy palić. Ja się nauczyłam palić ekologicznie. Teraz nie boję się pieca, nie wędzę siebie i innych. Zapalam od góry i utrzymuję ciągłość palenia przez palenie kroczące. To naprawdę działa