zamknij

Kultura, rozrywka i edukacja

Słowa ostre jak nóż trafiały do ucha - recenzja

2011-02-10, Autor: 
Kontrowersyjny, przesycony wulgaryzmami, chwilami niesmaczny, czasami przerażający, a momentami prześmieszny monolog zdruzgotanej życiem, nieszczęśliwej, dojrzałej kobiety…

Reklama

… kobiety, która zmaga się z wojną, z własnym dzieciństwem, młodością, nie radzi sobie z teraźniejszością, nie wierzy w przyszłość. Taka była zaprezentowana w Rybnickim Centrum Kultury sztuka pt. "Ucho, gardło, nóż", w wykonaniu Krystyny Jandy.

Bohaterka, wykreowana przez Krystynę Jandę opowiada historię swojego życia – rozpoczyna od teraźniejszości, od tego, dlaczego tej, poprzedniej i każdej minionej nocy nie śpi. Monolog to właściwie szereg dygresji, które dopiero na końcu układają się w pewną całość.

 

Zmęczona życiem bohaterka na początku wydaje się niezwykle zabawna – z przekąsem i z ironią opowiada o różnych, życiowych sprawach. Z czasem jednak widz dowiaduje się, że kobieta przeżyła wojnę w byłej Jugosławii, mieszka w Chorwacji i z każdym dniem oczekuje … niosącego śmierć pukania do drzwi.

 

Ironia przewija się przez cały monolog. Dodatkowo, bohaterka w trakcie całej wypowiedzi używa wulgaryzmów, można powiedzieć nadużywa, bo z czasem stają się one niesmaczne, wręcz nie do zniesienia. Podobnie humor bohaterki staje się mniej śmieszny, kiedy bardziej wnikliwy widz zda sobie sprawę, o czym opowiada.

 

Więc o czym właściwie opowiada? Najpierw trzeba poznać tło historyczne. Wojna w byłej Jugosławii – konflikt etniczny, religijny i społeczny, wojna straszna, bo tragiczna dla obywateli, zwykłych, przeciętnych ludzi. Polski reportażysta i dziennikarz, Wojciech Tochman przytacza szereg historii ludzi poszkodowanych w czasie tej wojny. Znając reportaż pt. „Jakbyś kamień jadła…” można wyobrazić sobie ludzkie cierpienia…

 

Bohaterka jest więc ofiarą wojny – opowiada największe traumy, począwszy właściwie od samego poczęcia. Wypowiedź pokazuje tragiczne skutki psychiczne, jakie niesie wojna, która niszczy człowieka od wewnątrz, zostawia trwały ślad, traumatyczne wspomnienia, nie dające człowiekowi pokoju wewnętrznego.

 

Jednak oprócz samej wojny bohaterka opowiada o wielu innych sprawach, które można odnieść do współczesnych, polskich realiów. Widzów śmieszyły wulgarne dygresje o kontaktach damsko-męskich, o seksie, o zdradzie, o pracy czy po prostu o stłuczce drogowej. Ta zmienność tematów, płynność to chyba największy atut wypowiedzi.

 

Krystyna Janda zaprezentowała nietypowy, dość swobodny teatr, w którym największą rolę odgrywało niezależne, również, indywidualne i osobiste słowo bohaterki.

 

Monolog nasuwał wiele skojarzeń, refleksji, zarówno na tematy codzienne, jak i na temat wojny, był wnikliwy, dokładny przesycony ironią i wulgaryzmami, a jego odbiór w dużej mierze zależał od wrażliwości widza.

 

Mimo, że dla mnie tendencyjność żartu bohaterki momentami nudziła, to niektórzy śmiali się do samego końca. Sztuka jednak wymagała od widza myślenia i skupienia, a nie tylko śmiechu. 

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~Ovis_Musimon 2011-02-11
    08:28:50

    0 0

    wow, relacja na rybnik.com.pl, tego chyba jeszcze nie było? w każdym razie dobry pomysł i wykonanie. liczę na więcej w przyszłości!

  • ~l...i 2011-02-11
    12:23:31

    0 0

    Było, tylko inni potraktowali to jako relację, a nie recenzję: http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,rck-glos-sie-zerwal-a-dusza-spiewala,wia5-3267-12776.html

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5035