zamknij

Wiadomości

Śledczy mają wyniki sekcji zwłok 14-latka, który utonął na basenie

2018-02-13, Autor: 

Prokuratura Rejonowa w Rybniku podała dzisiaj wyniki sekcji zwłok 14-latka, który utonął w minioną sobotę na krytej pływalni. - Wstępna opinia jest taka, że chłopak zmarł w wyniku uduszenia przez utonięcie – słyszymy od Rafała Łazarczyka, zastępcy szefa rybnickiej prokuratury.

Reklama

Do tragedii doszło w minioną sobotę podczas zamkniętych zajęć grupy WOPR. Ciało 14-latka znajdowało się w płytkiej części basenu. Niestety, reanimacja chłopca nie przyniosła skutku, lekarz stwierdził zgon.

Prokuratura Rejonowa w Rybniku dysponuje już wynikami sekcji zwłok. - Wstępna opinia lekarza wskazuje na uduszenie w wyniku utonięcia. Zlecono jeszcze badania histopatologiczne, na które musimy poczekać kilka tygodni – wyjaśnia Rafał Łazarczyk.

Przypomnijmy, w tej sprawie zostały zatrzymane dwie osoby. To 28-letnia kobieta i 43-letni mężczyzna, którzy pełnili wtedy funkcje ratowników. Podejrzani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi im za to kara do 5 lat pozbawienia wolności. - Materiał zabezpieczony z monitoringu wewnątrz pływalni pozwolił na podjęcie takiej decyzji – dodaje zastępca prokuratora.

Oceń publikację: + 1 + 38 - 1 - 35

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (11):
  • ~hub381 2018-02-13
    14:48:35

    32 21

    Rodzinie składam wyrazy współczucia !
    Tylko nie mogę zrozumieć:jak wytrawny ratownik się utopił przez uduszenie ?

  • ~Basia_Basia 2018-02-13
    15:29:55

    38 11

    Chlopak przecenil swoje mozliwosci, szkoda dzieciaka.

  • ~ada24 2018-02-13
    15:48:07

    67 18

    Może jakiś specjalista nam tu wytłumaczy jak można się utopić będąc wprawnym pływakiem na takim basenie (żaden wir czy inne zagrożenie) Czy to uduszenie następuje tak nagle, że chłopak nie miał szans na wypłynięcie? Był na płytkiej części... czyżby go tam zniosło czy tam się utopił. Wiele pytań...???

  • ~ 2018-02-13
    16:04:46

    257 1

    ~ada24.ZAŚNIĘCIE POD WODĄ

    Na odrębne omówienie zasługuje mechanizm niespodziewanej utraty przytomności podczas nurkowania poprzedzonego wzmożoną wentylacją płuc. Zdarza się, że przed zamierzonym przedłużeniem pobytu pod wodą wykonuje się tzw. hiperwentylację, polegającą na sztucznym zwiększeniu częstotliwości i głębokości oddechów. Ma to na celu powiększenie zapasu tlenu w płucach. Trzeba wiedzieć, że po zwiększonej wentylacji faktyczny efekt wzbogacenia zasobów tlenu w płucach jest niewielki. Powstaje natomiast niezamierzone i nieuniknione znaczne obniżenie poziomu dwutlenku węgla w powietrzu pęcherzykowym, a co za tym idzie i we krwi. Szczegółowy mechanizm tego zjawiska jest zbyt skomplikowany na to, by przytaczać go w całości. Ogólnie rzecz biorąc, zmniejszenie prężności dwutlenku węgla we krwi wywołuje w konsekwencji zwężenie światła naczyń krwionośnych doprowadzających krew do tkanki mózgowej. Wynikiem tego zwężenia jest zmniejszenie przepływu tlenu przez mózg, a to jest powodem niedotlenienia i utraty przytomności. Niezależnie od tego, bezdech w czasie nurkowania wywołuje podświadome wydechowe ustawienie klatki piersiowej przy wypełnionych powietrzem płucach. Podnosi to w sztuczny sposób ciśnienie wewnątrz klatki piersiowej i przez to utrudnia dostarczenie krwi do serca, zmniejszając jego pojemność wyrzutową. Stanowi to powód dalszego zmniejszenia przepływu krwi przez naczynia mózgowe. Duże zasoby tlenu są zużywane przez pracujące mięśnie, a przy wyczerpaniu jego zasobów zachodzą dające energię reakcje beztlenowe, które w efekcie nie podnoszą poziomu CO2 we krwi. Zachodzi więc tu pozornie nielogiczne zjawisko. Zdawałoby się, że do życia potrzebny jest tlen, a CO2 jest zbyteczny, bo jego nadmiar powoduje uczucie duszności. Okazuje się jednak, że do pobudzenia ośrodka oddechowego potrzebne jest podniesienie poziomu dwutlenku węgla. Pobudzenia tego dokonują też i inne czynniki, ale CO2 jest nieodzowny. Opisywane zjawisko polega na niedotlenieniu mózgu jeszcze przed pobudzeniem ośrodka oddechowego, zanim we krwi nagromadzi się odpowiednia ilość CO2, by wywołać odczucie potrzeby nabrania powietrza. Często określa się to mianem właśnie „zaśnięcia" pod wodą. Osoby, którym się to zdarzyło relacjonują, że nagle zrobiło im się ciemno przed oczami i niczego więcej nie pamiętają. Dzieje się więc to tak szybko, że nie ma mowy o samodzielnej próbie przeciwdziałania. Relacje te pochodzą oczywiście od tych osób, którym momentalnie udzielono pomocy i wydobyto je spod wody jeszcze przed wystąpieniem groźniejszych powikłań.

  • ~ada24 2018-02-13
    16:28:25

    119 9

    Dziękuje Rostek 1978. O taką rzeczową i fachową odpowiedź mi chodziło. Teraz rozumiem mechanizm "zaśnięcia po wadą" i w obliczu tej wiedzy widać, że szybka reakcja osób trzecich mogła chłopaka uratować. Pozdrawiam tych, którzy nie zrozumieli mego pytania i stać ich było tylko na "minusowanie" ;)

  • ~ 2018-02-13
    17:21:35

    47 1

    Proszę bardzo ~ada24

  • ~kierowca bombowca 2018-02-13
    19:29:36

    16 45

    Wszystko cacy, tylko jakim cudem taki talent WOPRU o tym nie wiedział...

  • ~Małgorzata Szymczak 2018-02-13
    19:56:14

    67 13

    kierowca-bombowca To był 14- letni chłopak, być może zbyt pewny siebie. Miał do tego prawo w tym wieku. Dkaczego nie pomyśleli o tym ratownicy, którzy go zostawili samego na basenie??? Młodego, ambitnego chłopaka? To oni mieli go pilnować, dbać o jego bezpieczeństwo i wybijać mu głupoty z głowy!!!

  • ~kierowca bombowca 2018-02-13
    21:04:54

    14 26

    Nie było mnie tam, nie mnie osądzać kto zawinił, odnosze sie do wpisu @Rostek, ja o tym nie wiedziałem ale sobie to co napisał zapamiętam, 14lat to nie tak mało, sportowcy wyczynowo juz uprawiają sport od kilku lat i zasady wpajane zapamiętują, 14latek tym bardziej.
    Czyli co, ratownicy znają te zasady ale celowo ryzykują życiem tak?

  • ~Małgorzata Szymczak 2018-02-13
    21:26:52

    40 15

    Nie wiem, czy ratownicy celowo ryzykują życiem. Ale we innych artykułach wypowiadał się szef tej sekcji. Mówił, że ratownicy ćwiczą pływanie długich dystansów pod wodą i omdlenia się zdarzają. Ratowników wtedy na basenie nie było i to bardzo długo. To potwierdzone. Dla mnie to oni są winni śmierci bardzo fajnego i zdolnego chłopaka. Chodził do szkoły mojej córki...

  • ~eehhh 2018-02-13
    23:46:14

    33 26

    wszyscy pisza o winie ratownikow - brak obecnosci,
    a co jesli byla planowana przerwa w ich nieobecnosci a mlody chlopak nierozwaznie sam wszedl do wody pod nieobecnosc ratownikow ?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5289