zamknij

Wiadomości

Śląska gospodarka słabnie przez górnictwo – IBS prześwietlił znaczenie branży dla województwa śląskiego

2020-11-05, Autor: 

Górnictwo jest czwartym co do wielkości wytwórcą PKB, ale sektor obciąża województwo, obniżając przedsiębiorczość i aktywność zawodową, czy zniechęcając inwestorów do lokowania tu biznesów - tak wynika z raportu „Województwo śląskie w punkcie zwrotnym transformacji” autorstwa Jana Frankowskiego i Joanny Mazurkiewicz z Instytutu Badań Strukturalnych.

Reklama

Autorzy opublikowanego w październiku raportu jako cel postawili diagnozę sytuacji społeczno-ekonomicznej województwa śląskiego ze szczególnym uwzględnieniem roli górnictwa węgla kamiennego w gospodarce regionu.

„W opracowaniu analizujemy sektor górniczy i okołogórniczy oraz instytucje rynku pracy i otoczenia biznesu, kluczowe dla przeprowadzenia zmian strukturalnych. Wskazujemy, że województwo śląskie jest w odpowiednim momencie do przyspieszenia procesu transformacji gospodarczej i przełamania wizerunku regionu, którego ścieżka rozwoju jest silnie związana z przemysłem tradycyjnym” czytamy we wstępie.

I choć nie piszą wprost, że górnictwo osłabia województwo śląskie, to uzmysławiają to przytaczając szereg danych.

Śląska gospodarka słabnie

Patrząc w skali makro, gospodarka Śląska od blisko dwóch dekad traci na znaczeniu w stosunku do innych regionów Polski. Choć gospodarka regionu nadal należy do najlepiej rozwiniętych w Polsce, a w 2017 roku zajęła drugie miejsce pod względem wielkości wytwarzanego produktu krajowego brutto i czwarte pod względem jego wielkości na mieszkańca, to jednak niepokojące są inne dane. Otóż dynamika wzrostu i i udział regionu w PKB maleją. Jeszcze w 2003 roku region wypracowywał blisko 14 proc. PKB Polski. Od tego momentu udział województwa w PKB spada i dziś wynosi niewiele ponad 12 proc. Patrząc na skalę europejską województwo śląskie nadal pozostanie w kategorii regionu słabiej rozwiniętego. Oznacza to, że PKB na mieszkania nie przekroczy 75 proc. średniej UE. Tymczasem województwa mazowieckie, wielkopolskie i dolnośląskie poprzez stały rozwój i zwiększanie udziału w krajowym PKB w ostatnich dwudziestu latach, awansują do grona regionów przejściowych, gdzie wskaźnik przekracza już 75 proc.

Lokalnymi liderami gospodarczymi pozostają Katowice i Tychy. W ostatniej dekadzie dołączyły do nich Gliwice. Podregionem najsłabiej rozwiniętym pozostaje bytomski, w którym wskaźnik PKB na mieszkańca względem średniej wojewódzkiej wynosi 70%.

Przedsiębiorczość Ślązaków kuleje

Warto teraz prześledzić, dlaczego śląska gospodarka słabnie. Województwo śląskie odstaje na tle innych regionów pod względem przedsiębiorczości. Jedną z przyczyn jest obecność górnictwa.

W regionie śląskim przypada 18 przedsiębiorstw na 100 osób w wieku produkcyjnym, przy czym w całej Polsce jest to niemal 20. Wyższy poziom przedsiębiorczości cechuje podregion katowicki i bielski, natomiast słabiej wypadają podregiony bytomski i rybnicki. Najwięcej firm na liczbę osób w wieku produkcyjnym znajduje się w pasie przebiegającym z północy na południe, łączącym trzy ośrodki regionalne: Częstochowę, Katowice i Bielsko-Białą.

„Interesującym zjawiskiem jest ewidentnie słabszy poziom przedsiębiorczości w gminach górniczych. Przykładowo Ruda Śląska – największe miasto z bazą ekonomiczną opartą o sektor wydobywczy znalazła się w pierwszym kwartylu gmin o najsłabszym poziomie przedsiębiorczości. Wynika to z mniejszej liczby jednoosobowych działalności na obszarach monokultur gospodarczych. Różnice w poziomie przedsiębiorczości cechują także mniejsze gminy – widoczny jest kontrast pomiędzy Radzionkowem, gdzie samorząd lokalny po zakończeniu wydobycia intensywnie wspiera rozwój przedsiębiorczości, a np. Lędzinami i Bieruniem, gdzie górnictwo nadal stanowi branżę wiodącą” czytamy w raporcie.

Najniższa aktywność zawodowa w Polsce

Do małej przedsiębiorczości dochodzi niska aktywność zawodowa mieszkańców, niemal najniższa w Polsce. To wskaźnik osób aktywnych zawodowo oraz bezrobotnych w wieku produkcyjnym do ogółu ludności w tym wieku (najczęściej to przedział wiekowy 15 – 64 lat). Współczynnik aktywności zawodowej jest najniższy w Polsce zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn; jest również niższy od wyniku dla średniej krajowej we wszystkich kategoriach wykształcenia.

Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy są trudniejsze, bardziej uciążliwe i związane z większą liczbą niebezpieczeństw niż średnio w Polsce warunki pracy. Znacznie częściej występują tu wypadki w pracy, w tym udział wypadków śmiertelnych był wyższy o 16,5 proc. a ciężkich o 13,9 proc. proporcjonalnie do zatrudnienia, niż w innych regionach Polski. Aż 46% wypadków śmiertelnych dotyczyło górnictwa oraz przetwórstwa przemysłowego. Ciężkie warunki odbijają się też na zdrowiu. Blisko 60 proc. osób z pylicą płuc mieszka w woj. śląskim.

Innowacyjność mniejsza, niż w innych regionach

Mała przedsiębiorczość, niska aktywność zawodowa niosą z sobą jeszcze jeden skutek. Śląskie słabiej wypada pod względem innowacyjności firm. Z raportu wynika, że co piąta firma w województwie śląskim jest innowacyjna, co jest wynikiem słabszym niż średnio w kraju.

„W 2018 roku województwo śląskie zajęło 9. miejsce pod względem udziału firm innowacyjnych (21%) w ogóle przedsiębiorstw. Pomimo wzrostu o 4 p.p. w ciągu ubiegłej dekady, pozycja regionu w Polsce pod tym względem osłabła.”

Autorzy wskazują, że również w projekcie Strategii Rozwoju Województwa Śląskiego 2030 wskazano na niższą innowacyjność regionalnych przedsiębiorstw: mniejsze wydatki na innowacje (również 9 pozycja w 2018 r.) oraz niższe wydatki w firmach na B+R w stosunku do PKB (6 pozycja w 2017 r.7 ) niż średnio w kraju. Właściwie działalność innowacyjna i badawczo-rozwojowa koncentrują się w dwóch ośrodkach: katowickim i gliwickim, co ma związek z obecnością uczelni. Jasnym punktem pozostają Gliwice, które dominują pod względem liczby uzyskanych patentów oraz praw do wynalazków, co wynika z obecności Politechniki Śląskiej, przemysłowych instytutów badawczych oraz stowarzyszonych firm w Gliwicach i Zabrzu.”

Górnictwo zniechęca inwestorów

Obszary górnicze i pogórnicze zniechęcają inwestorów zagranicznych. Widoczny jest znacznie niższy udział inwestycji w podregionie bytomskim i rybnickim.

„O ile obszary przemysłowe mają dobrze rozwiniętą infrastrukturę, problem stanowi aktywność górotworu oraz szkody górnicze utrudniające posadowienie nowych budynków i prowadzenie działalności” czytamy.

Inwestorów zniechęcają szkody górnicze, monokultura węglowa i potrzeba rekultywacji terenów. Dlatego w staraniach o inwestorów niektóre miasta jak Tychy i Żory wręcz promują się jako pozbawione zdegradowanych gruntów. Inne jak Sosnowiec podkreślają atrakcyjność terenów poprzemysłowych w obszarach, gdzie górotwór przestał już być aktywny i określają prawdopodobieństwo tąpnięć oraz występowania szkód górniczych jaki mniejsze.

„Nowe inwestycje wydobywcze traktowane są przez samorządy raczej jako zagrożenie (np. Bojszowy, Imielin). Wyjątek stanowi Czerwionka-Leszczyny, gdzie w strategii jako szansę rozwoju miasta wskazano zainteresowanie zagranicznego inwestora ponownym uruchomieniem kopalni i rozpoczęciem wydobycia węgla”.

Śląskie traci pozycję

"Niepokojącym zjawiskiem jest słabnąca pozycja śląskiego przemysłu w wytwarzaniu wartości dodanej w Polsce, a także relatywnie wolniejsze tempo rozwoju usług wysokomarżowych (np. sektora ICT) w stosunku do innych regionów. Trendy te, w powiązaniu ze słabszą innowacyjnością firm, obniżają odporność gospodarki regionalnej, przez co śląskie traci swą pozycję w kraju i nie wykorzystuje w wystarczający sposób szansy, jaką w dobie dynamicznego rozwoju technologii tworzą obecne w regionie silne tradycje i kompetencje techniczne.” komentują autorzy raportu.

Ubędzie milion mieszkańców

Do wskaźników gospodarczych dochodzi jeszcze demografia. Śląskie ro wciąż najsilniej zurbanizowany i drugi najludniejszy region w Polsce. W 2019 roku region zamieszkiwało 4,5 mln osób (12% mieszkańców Polski), jednakże województwo śląskie cechuje się szybkim tempem starzenia się ludności. Do tego dochodzi emigracja. Wielu młodych mieszkańców wyjeżdża za pracą czy edukacją do innych ośrodków. Z kolei osoby, które przyjechały na Śląsk w latach 70. do pracy w przemyśle ciężkim, wracają w swoje macierzyste strony po przejściu na emeryturę.

Według prognozy GUS do 2050 roku liczba mieszkańców spadnie o 1/5, czyli o około 1 milion osób!

Górnicy gotowi na zmiany

Autorzy raportu z jednej strony wskazali słabości gospodarki, ale też udowadniają, że górnictwo jest gotowe na zmiany. Badania przeprowadzone w II kwartale 2019 r. na grupie 305 górników zatrudnionych w PGG wskazały, że większość ankietowanych górników oceniała swoje kwalifikacje zawodowe jako umożliwiające zdobycie innej pracy w górnictwie lub w przedsiębiorstwie nie związanym bezpośrednio z wydobyciem i przeróbką węgla. Blisko 24% ankietowanych stwierdziło, że ich kwalifikacje stwarzają możliwości otrzymania nowej pracy poza górnictwem, ponad 35% uważało, że raczej nie powinni oni mieć problemu na regionalnym rynku pracy. Odsetek pracowników PGG, którzy zdecydowanie negatywnie oceniali swoje szanse na zatrudnienie w innym niż dotychczasowe miejscu pracy wynosił ponad 9%. Wśród sceptyków przeważają osoby o najniższym wykształceniu, które też stanowią najmniejszy odsetek pracowników PGG.

Górników zapytano też, czy byliby skłonni na niższą pensję. Bardziej skłonne do tego były osoby z wyższym wykształceniem niż osoby z wykształceniem zawodowym lub osoby o długim stażu pracy w górnictwie (powyżej 16 lat). Czynnikiem, który nie stanowił istotnej bariery w zmianie miejsca pracy była odległość i konieczność dłuższych dojazdów do pracy przy założeniu, że pozostałe warunki zatrudnienia (m.in. wynagrodzenie, zabezpieczenie socjalne itp.) się nie zmienią.

Firmy okołogórnicze mogą zmienić profil

Firmy okołogórnicze również wykazały gotowość zmian. W badaniach prowadzanych w 2015 roku 75% ankietowanych firm wskazało, że ich potencjał produkcyjny może być wykorzystywany w innych sektorach gospodarki niż górnictwo. Najczęściej wskazywano na takie branże, jak energetyka, budownictwo (podziemne, drogowe, specjalistyczne), przemysł chemiczny, maszynowy i motoryzacyjny. Oczywiście firmy te oczekują wsparcia i dofinansowania projektów skużących rozwojowi i innowacjom. Wsparcie jest potrzebne zwłaszcza teraz, w dobie pandemii i załamania w sektorze.

Ile miejsc pracy na jeden etat górnika

Autorzy raportu pokusili się też o zweryfikowanie liczby miejsc pracy generowanych przez górnictwo poza górnictwem. W opiniach zwłaszcza związkowcych przeważa narracja, że na każde miejsce pracy w górnictwie przypadają 4 miejsca pracy wokół.

„Według naszych szacunków, liczba miejsc powiązanych z sektorem wydobywczym wynosi w Polsce 96-112 tysięcy, co oznacza, że na jedno miejsce w górnictwie węgla kamiennego przypada pośrednio 1,16-1,35 miejsca pracy w innym sektorze gospodarki. Jest to liczba znacznie niższa niż wskazywana w debacie publicznej, należy jednak pamiętać, że powyższe kalkulacje uwzględniają wyłącznie efekty zaopatrzeniowe, a skutki transformacji będą skoncentrowane w województwie śląskim, co potęgować będzie skalę dostosowań koniecznych w tym regionie.” piszą autorzy raportu.

Cały raport dostępny jest pod tym linkiem

Oceń publikację: + 1 + 39 - 1 - 57

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (31):
  • ~ 2020-11-05
    08:39:06

    74 76

    Fedrować? Wstrzymywać? .....

    Zlikwidować !

  • ~Franek7 2020-11-05
    09:08:28

    85 49

    Kopalnie należało sprywatyzować jakieś 10 lat temu i w ten sposób uzyskało by się dwie korzyści. Można je było wtedy sprzedać za dobre pieniądze które zasiliły by budżet państwa a do tego budżet zyskał by wpływy z podatków od tych przedsiębiorstw. No i przypuszczam że radziły by sobie na rynku znacznie lepiej niż jako państwowe. A tak nic nie uzyskamy bo dziś żeby to ktoś wziął to trzeba by mu chyba dopłacić... Żeby to rozumieć trzeba mieć chociaż podstawówkę skończoną a z tyle w PiSie jest problem...

  • ~Paweł Helis 2020-11-05
    09:37:29

    75 24

    Najgorsze co można by zrobić to sprywatyzować kopalnie. Pieniądze z prywatyzacji poszłyby do Warszawy nie dając Śląskowi nic w zamian tak jak to było z wszystkimi innymi zakładami.Pieniądze z prywatyzowanych zakładów na Śląsku powinne zostać na miejscu, umożliwiło by to tworzenie nowych miejsc pracy. Na tematy dalszego losu górnictwa powinni się wypowiadać naukowcy i specjaliści a nie politycy i osoby które mają z górnictwem tyle że przechodziły obok płotu z kopalni.

  • ~ 2020-11-05
    09:44:48

    55 41

    @Franek - Sprywatyzować , czyli sprzedać za bezcen .Ty sie tak znasz na górnictwie jak ja na dojeniu krów ( ale pewnie wiem o tym więcej ) prywatne górnictwo na Śląsku przy obecnych cenach węgla nie ma racji bytu , po prostu nie da się taniej wydobywać węgla. Gdyby zlikwidować trochę administracji i zbędnych przepisów , to może byłoby trochę taniej , ale i tak nieopłacalnie .Poza tym poczytaj sobie ile podatkow jest naliczonych od wegla ? fedrować tyle ile się da , a jak się nie da ,to zamykać . I podstawowa rzecz, związki poza zaklad , to pijawki .

  • ~ 2020-11-05
    10:00:52

    63 43

    Gospodarka słabnie przez takich nieudolnych rządzących jak nasz Prezydent Miasta, który nie umie ściągnąć do miasta inwestorów , i tyle w temacie .

  • ~sympatykrybnika 2020-11-05
    10:31:53

    25 6

    W aspekcie naszego Rybnika, w świetle transformacji województwa śląskiego jest on obok podregiony bytomskiego najsłabszy pod względem przedsiębiorczości i inwestycji. Do tego jak w całym regionie brak tendencji innowacyjności i modernizacji.
    Koniecznością dla Rybnika jest menażer, którego mottem działania będzie „Liczy się gospodarka, głupcze!” (hasło wyborcze Billa Clintona – 1992), a nie górnictwo, które osłabia gospodarkę śląska.
    O modernizacji Jacek Bartosiak powiedział „Kto się załapał na modernizację, ten brał udział w wyścigu cywilizacyjnym. Kto się nie załapał, ten z niego wypadał, co kończyło się jego rozbiorami lub kolonizacją. To właśnie spotkało dawną Rzeczpospolitą i Chiny. Dlatego modernizacja to wielki trud geopolityczny.”

  • ~rob78 2020-11-05
    10:34:28

    48 12

    Jasne, że kopalnie miały być dawno sprywatyzowane. Prywatni inwestorzy by nie mieli tak rozdmuchanej administracji i nie utrzymywaliby ponad 240 pasożytniczych związków zawodowych, już nie wspomnę o zewnętrznych firmach które wyciągają ciężkie miliony za rzeczy które kosztują kilkaset razy mniej na wolnym rynku. A, tak to widzimy jak sie wydaje nieswoje pieniądze, na przykładzie Sasina, Szumowskiego, całego pisowskiego rządu, ale również poprzednich rządów.

  • ~ 2020-11-05
    10:35:48

    59 13

    Oczywiście że kopalnie powinny być sprywatyzowane. Skończyłoby się dojenie ich z każdej możliwej strony. Począwszy od górników którzy zliczając do kupy pracują dziennie 3-4 godziny a na kopalni są dla szybkiej emerytury, dodatków i flapsów. Poprzez ratowników górniczych dostających niebotyczne pieniądze za "czekanie na wypadek" a jak przyjdzie co do czego to spieprzają na L4 bo się boją o własne życie. Skończyłoby się wyciąganie pieniędzy z firm powiązanych z kopalniami. Ile to milionowych fortun powstało na Śląsku dzięki kopalniom i machlojkom? Ile milionów ton węgla rozpłynęło się w powietrzu? Ile mafii paliwowych powstało? Skończyłoby się tworzenie niepotrzebnych stanowisk pracy dla rodzin, ciotek, wujów takich jak np. biuro parzenia kawy i herbaty. Państwo przestałoby do tego dokładać. Prywaciarz przychodzi, redukuje załogę o 30 procent a kopalnia fedruje o 50 procent więcej... Magia..

  • ~entropia 2020-11-05
    10:55:11

    38 18

    rybnickie kopalnie podobno maja być zamykane na samym końcu, kiedy okoliczne gminy które pozbędą się tej kuli u nogi będą rozkwitać, nasza nadal będzie zapomnianym węglowym skansenem, a do tego ma powstać jeszcze jeden węglowy rak na Paruszowcu, dołujący w sposób dosłowny nasze miasto

  • ~Idaho 2020-11-05
    11:00:08

    50 2

    Firmy "okołogórnicze" będą miały problem ze zmianą profilu, bo mało która ma związek z normalnym rynkiem. Większość jest poukładana z decydentami na kopalniach i związkami. Gdyby CBA w to weszło, to zabrakło by im ludzi. To jeden z powodów, że węgiel koszt wydobycia rośnie.

  • ~Franek7 2020-11-05
    11:10:24

    26 15

    Zak a kto powiedział, że za bezcen? 10 lat temu można było je sprzedać za dobre pieniądze a tak musimy dziś dokładać grube miliony.

    Co by było po sprywatyzowaniu widać na przykładzie KWK Silesia. Nie trzeba do niej dokładać a do budżetu płyną podatki.

  • [email protected] 2020-11-05
    11:37:45

    1 3

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~sympatykrybnika 2020-11-05
    11:39:17

    17 7

    Zgoda ~rob78 i ~Onyx01, co do sprywatyzowania kopalń, przerostów zatrudnieniowych w administracji górnictwa, pasożytniczych związków zawodowych, Sasina, Szumowskiego wydających nieswoje pieniądze, dojenia kopalń z każdej strony, szybkich górniczych emerytury, dodatków i flapsów, milionowych fortun powstało na Śląsku, nepotyzmu w środowisku górniczym. Rzecz w tym, że górnictwo to już XIX-wieczny węglowy skansen, a nie XXI wieku innowacyjna, modernizacyjna branża.

  • ~sympatykrybnika 2020-11-05
    11:49:12

    10 6

    [email protected] – górnictwo, to wcale nie jest temat zastępczy. Należy o tym pisać, gdy coś się wali idzie w rozsypkę na naszych oczach, jak społeczność górnicza została nabita w butelką przez polityków, jakie czekają nas rozwiązania transformacyjne. Stronie społecznej trzeba to wszystko uświadamiać. Więc nie są to tematy zastępcze.

  • ~ 2020-11-05
    11:50:47

    35 22

    Czyli podsumowując górnictwo daje nam:

    - najbardziej zasyfione powietrze Europy
    - wszelaki choroby układu oddechowego i krążenia
    - zniszczoną przestrzeń (hałdy)
    - zniszczone budynki (szkody górnicze)

    dodatkowo jak się okazuje jest przysłowiową kulą u nogi regionalnej gospodarki. Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego ta pod każdym względem szkodliwa branża jest utrzymywana z podatków całego społeczeństwa ? Gdyby jeszcze górnictwo zarabiało na siebie, to może od biedy byłoby uzasadnione nie likwidowanie wszystkich kopalń, ale tak nie jest.

    Węgiel leży na zwałach, bo nikt go nie chce, 40letni górnicy leżą na emeryturach bo mogą, polska gospodarka leży...

  • ~rob78 2020-11-05
    11:59:29

    13 5

    Zgoda sympatykrybnika, że to już powoli skansen, ale pisałem, że to powinno być sprywatyzowane dużo, dużo wcześniej. To dziś mielibyśmy kilka dużych rentownych kopalń które by mogły węgiel nawet eksportować, a tak nasz jest drogi i trzeba importować z drugiego krańca świata. A popyt na węgiel jest i jeszcze będzie.

  • ~ 2020-11-05
    12:18:00

    20 10

    Górnictwo mogło być nowoczesne ale ten okres został przesłany a pieniądze na modernizację przejedzone przez pazernych górników, związkowców i wszelkiej maści złodziei z rządów. Dzisiaj nie opłaca się już tego modernizować. Kto miałby za to płacić i po co gdy branża pomału chyli się ku upadkowi? Jak to jest że polski górnik w Australii zarabia 300-400 tys zł, sztygar 30-50 procent więcej. Wydobywa się węgiel przy takich kosztach a i tak cena jest na tyle atrakcyjna że nam się go opłaca sprowadzać statkami przez pół świata. Co prawda jako dodatek do naszego ale zawsze.. górnicy nie umieli spojrzeć na problem w dłuższej perspektywie. Liczyło się dla nich tu i teraz. Byle wungiel dostał na zimę, byle dali mu Barbórkę żeby mógł rozwalić ja w Media Markt na nowy telewizor. Liczyło się tu i teraz. Nie ważne że kopalnie generowały straty im się należało, no to macie..

  • ~sympatykrybnika 2020-11-05
    12:22:02

    12 12

    ~rob78 – Wciągu trzech najbliższych lat POPYT na węgiel energetyczny zmniejszy się o jedną piątą krajowego wydobycia. Surowiec przestanie być potrzebny, bo pojawią się nowe wiatraki, elektrownie gazowe i słoneczne. Do 2023 r. popyt na węgiel energetyczny może spaść o 10 mln ton. W 2035 r. w Polsce mogą zostać zaledwie dwie kopalnie węgla energetycznego.
    Skąd się wzięła ta liczba? Po pierwsze, w ciągu najbliższych trzech lat przybędzie nam mocy w OZE – na podstawie zorganizowanych już aukcji powstanie od 2 do 3,5 GW w wiatrakach oraz ok. 1 GW w fotowoltaice. Do tego trzeba dorzucić instalacje prosumenckie. W sumie w PV będzie nam przybywać ok. 1 GW rocznie, zatem w 2023 r. dojdziemy do ponad 5 GW mocy ze słońca. Jeśli powstaną 2 GW nowych mocy w wietrze, to będą produkować ok. 5 TWh prądu rocznie. Jeśli wiatraków będzie 3 GW to wytworzą nawet powyżej 7 TWh. Zaś 3 GW ze słońca to ok. 3 TWh w roku. To daje nam od 8 do 10 TWh. Zniknie popyt na co najmniej 3,5 mln ton węgla rocznie, bo tyle potrzeba do wyprodukowania 8 TWh. Jeśli wszystkie wiatraki, które wygrały aukcje, powstaną, to nowe OZE wyrzucą z rynku nawet 4,5 mln ton. Do tego trzeba dorzucić nowe elektrociepłownie gazowe – Stalowa Wola i Żerań, które do 2023 r. powinny już pracować i kilkanaście mniejszych. Również zabiorą z rynku od 2 do 3 mln ton węgla. Nowe bloki w Opolu, Kozienicach i Jaworznie (kiedy w końcu zostanie oddany) zastępują stare elektrownie, a ponieważ mają wyższą sprawność, potrzebują mniej węgla. To może być kolejny milion mniej.
    Przytnie swoje potrzeby także ciepłownictwo i drobni odbiorcy. Ciepłownie mogą zmniejszyć zapotrzebowanie o ok. 0,5 mln ton (dziś spalają ok. 4 mln). I przy obecnych warunkach będzie to raczej węgiel krajowy, bo importowany ma lepsze parametry, no i jest dużo tańszy.

  • ~sympatykrybnika 2020-11-05
    12:31:34

    11 8

    ~Onyx01 – modernizować gospodarkę tą najnowocześniejszą np. IT (information technology), kosmiczną (Forward to the Moon), ale nie górnictwo.

  • ~ 2020-11-05
    12:37:44

    10 6

    No napisałem że na górnictwo jest za późno.

  • ~piotruos 2020-11-05
    12:42:59

    17 11

    A może by tak pan Kuczera w końcu wziął sie do roboty bo już druga kadencja i nadal niczym sie nie wykazał oprócz jazdy po 0,49. Rybnik tonie w długach a podatki wyżyłowane na maxa. Utrzymanie 4 osobowej rodziny w tym mieście jest jedno z najwyższych w Polsce (nawet ostatnio był artykuł) Więc rodzi sie pytanie która firma zainwestuje w RYBNIKU chyba tylko głupi.

  • ~piotruos 2020-11-05
    12:51:28

    15 14

    Muszę dodać jeszcze jedno że za kadencji pana Kuczery upadł nawet zakład z ponad 100 letnią tradycją taki jak RYFAMA. To która firma widząc takie zarządzanie miastem zdecyduje sie tutaj przyjść? KAMIKACE JUŻ WYGINELI DAWNO TEMU.

  • ~truman20 2020-11-05
    13:07:42

    15 7

    ~Onyx01 - jedyny, co tu mądre komentarze pisze odnośnie górnictwa. Nic ująć a dodawać można by bez końca. Wszyscy zainteresowani dobrze wiedzą co wyprawiało się przez lata na kopalniach i jaki to specyficzny zakład .... hmmmm, powiedzmy pracy. Normalnym jest, że nikt słowem nie piśnie, bo to jego zarobek. Sam niejednokrotnie słyszałem opowieści dziadków, wujków o tym co działo się na kopalniach. Przypuszczam, że do dzisiaj nic się nie zmieniło, tylko waluta...

  • ~rob78 2020-11-05
    13:16:27

    12 9

    ~piotruos, a co ma Kuczera do zamknięcia Ryfamy? Właścicielem był FAMUR i to ta prywatna firma podjęła decyzje o zamknięciu oddziału w Rybniku.

  • ~Franek7 2020-11-05
    13:58:26

    10 11

    RUFAMA to upadła za kadencji PiSu i z powodu nieudolnej polityki rządu...

  • ~master4k 2020-11-05
    14:06:15

    18 5

    @ zak

    "po prostu nie da się taniej wydobywać węgla."

    Ja yhym. Zanim znowu postawisz sobie za punkt honoru napisać najgłupszy post na tym forum może zajrzyj sobie najpierw tutaj:

    https://www.stradeproject.eu/fileadmin/user_upload/pdf/STRADE_Rpt_D2-01_EU-MiningIndustry-Competitiveness_Apr2017_FINAL.pdf

    Strona 11 i następne.

    A teraz fragment dla tych, co lubili pospać na j. angielskim:

    "Spójrzmy na dane bardziej przemawiające do polskich kieszeni. Najtaniej możemy sprowadzać węgiel z Republiki Południowej Afryki. Wtedy tona wychodzi nas raptem 239 zł. „Czarne złoto” z Kolumbii jest nieco droższe i kosztuje ok. 278 zł za tonę. Z kolei za surowiec sprowadzany z Rosji płacimy ok. 303 zł.

    To cały czas znacznie i odczuwalnie taniej niż w jakiejkolwiek kopalni PGG. Tutaj najtaniej za węgiel zapłacimy 412 zł za tonę. W Bogdance 460 zł, a w Tauron Wydobycie 442 zł. Nawet jak spojrzymy na cenę węglowego miału, to dalej cenowo będziemy zbyt oddaleni od importowanych stawek zwykłego węgla.

    Jakie w takim razie czynniki wpływają na taką cenę węgla w polskich kopalniach? Przede wszystkim trzeba podkreślić, że od lat – co roku – rosną koszty procesu produkcji i samej pracy górników. W 2017 r. w polskich kopalniach węgla kamiennego pracowało 82,7 tys. ludzi. Rok później było ich już 82,8 tys. Rok temu, w lutym 2019 r. liczba zatrudnionych w kopalniach wyniosła już 83,2 tys. – najwięcej w Unii Europejskiej. W efekcie tylko w latach 2017-2019 PGG miała przeznaczyć na wynagrodzenia i świadczenia dla pracowników 1 mld 95 mln zł powyżej wydatków planowanych przy tworzeniu tej górniczej spółki.

    A czy w tym czasie, skoro zwiększała się liczba rąk do pracy, wydobycie też pięło się w górę? Niestety, w 2017 r. wydobyliśmy łącznie 65,5 mln ton węgla, w 2018 r. jeszcze mniej, bo 63,4 mln ton. Zgodnie zaś z danymi Ministerstwa Aktywów Państwowych za 11 pierwszych miesięcy 2019 r. wynika, że wydobycie zamknęło się w liczbie 56,69 mln ton.

    Według analityków największym pechem tej układanki i takim wewnętrznym hamulcowym jest fakt, że najbardziej znaczący gracze na polskim rynku węgla mają tego samego właściciela: Skarb Państwa. A to w definicji stoi w sprzeczności z konkurencyjnością, także tą cenową."

    za bizblog.pl

    Także tego...

  • ~KA64 2020-11-05
    14:11:28

    9 6

    Franek znowu"ŁŻESZ".
    2010-03-02-"Grupa Kapitałowa "Gwarant", właściciel Ryfamy wycofuje się z branży górniczej. Zarząd Grupy podjął decyzję o sprzedaży 90% akcji, katowickiej grupie "Kopex".

  • ~sympatykrybnika 2020-11-05
    14:12:52

    6 6

    Transformacja Polskiej Grupy Górniczej (PGG) może wymagać ok. 4,7 mld euro pomocy publicznej w ciągu najbliższych 10 lat – wynika z przygotowanych na potrzeby rozmów z Komisją Europejską szacunków. W przeliczeniu na tonę węgla byłby to koszt średnio 23 euro rocznie.
    Z danych, przygotowanych na potrzeby KE wynika, że w Polsce na każde 100 tys. zatrudnionych z węglem związanych jest ok. 1250 miejsc pracy, wobec 150 osób zatrudnionych w tym sektorze średnio w UE. Na Śląsku z górnictwem związanych jest ok. 7 tys. na każde 100 tys. zatrudnionych. W Polsce znajduje się co drugie związane z węglem miejsce pracy w Unii. Szybkie zamknięcie kopalń bez stworzenia alternatywnych miejsc pracy mogłoby skutkować nawet 50-procentowym bezrobociem np. w powiatach rybnickim, wodzisławskim czy bieruńsko-lędzińskim.
    Czy te argumenty wystarczą KE i czy KE pójdzie na to!!!!

  • ~ 2020-11-05
    15:19:08

    11 3

    Gdyby od początku kopalnie były prywatne a nie państwowe (czytaj niczyje). Gdyby były zarządzane z głową, gdyby pieniądze nie były przekazane i wyciągane z każdej możliwej strony to dzisiaj kopalnie byłyby najbogatszymi zakładami w Europie a wy nie zarabialibyście 5 tysięcy netto tylko 25 tysięcy. W promieniu 20 km od centrum Rybnika jest tyle firm których funkcjonowanie opiera się na współpracy z kopalniami że nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy. Co ciekawe właściciele tych firm jeżdżą takimi samochodami, mają takie domy że gdyby wasi pradziadowie zaczęli odkładać każda złotówkę która zarobili to do tej pory nie byłoby was na nie stać. Domy w Chorwacji, domy we Włoszech, Porsche, Mercedesy, wycieczki na Kubę to dla nich chleb powszedni.

  • ~ 2020-11-05
    15:27:04

    18 3

    Liczba wniosków o utracony deputat w wysokości 10 tys zł to ponad 236 tys. Dlaczego emeryci którzy nie pracują już na kopalni pobierają w dalszym ciągu deputat? Skończyłeś pracę, nachapałeś się to spierd.aj na emeryturę i daj szansę młodym. Siedz na działce, zajmij się wnukami i odpoczywaj po jak to twierdzisz ciężkiej nieludzkiej pracy bo tak przedstawiacie pracę w górnictwie. A nie przepraszam. Ty masz dopiero 43-46 lat i pracujesz dalej na kopalni ale pod firmą bo ciągle mało a do 65 r.ż. jeszcze wiele lat :)

  • ~sympatykrybnika 2020-11-05
    15:48:22

    7 5

    ~Onyx01 – kopalnie nie są prywatne, nie są państwowe, one są ZWIĄZKOWCÓW górniczych związków zawodowych. Firmy, których właściciele „jeżdżą takimi samochodami, mają takie domy, że gdyby wasi pradziadowie zaczęli odkładać każda złotówkę która zarobili to do tej pory nie byłoby was na nie stać, a ich domy w Chorwacji, domy we Włoszech, Porsche, Mercedesy, wycieczki na Kubę to dla nich chleb powszedni” też są ZWIĄZKOWCAMI górniczych związków zawodowych.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5296