Rzemieślnicy w cenie

Jan Delong - dyrektor Zasadniczej Szkoły Zawodowej Izby Rzemieślniczej

O kłopotach z utworzeniem szkoły pisaliśmy już w lipcu.

> Szkoła jak sól w oku.

 

Ostatecznie Izbie Rzemieślniczej udało się zdobyć wszystkie niezbędne pozwolenia na otwarcie placówki w lokalu przy ulicy Prostej. Zajęcia odbywają się w 3 klasach szkolących specjalistów w zawodach: fryzjer oraz połączonych lakiernik - malarz – tapeciarz i mechanik pojazdów samochodowych – murarz – elektryk. Łączenie klas jest konieczne, gdyż nie ma wystarczającej liczby uczniów do tego, aby otworzyć samodzielne oddziały.

Głównym celem postawionym sobie przez Izbę Rzemieślniczą w Rybniku, jest wykształcenie wykwalifikowanych fachowców, których aktualnie brakuje na rynku pracy a także odrodzenie całego szkolnictwa zawodowego. - Do liceów ogólnokształcących trafia coraz więcej młodzieży która nie radzi sobie z nauką. Rodzicom i uczniom obrzydza się szkoły zawodowe oraz utwierdza w przekonaniu, że nauka w nich to ostateczność – twierdzi Edward Szweda, dyrektor Izby Rzemieślniczej w Rybniku.- Jednak prawdziwy potencjał tkwi w rzemieślnictwie i dlatego należy wyzbyć się stereotypu, że „zawodówka” to coś gorszego – dodaje.

Powstanie szkoły spotkało się z dużą niechęcią tzw. „środowiska”. „Panowie którym ubzdurało się, że zrobią szkołę jak na razie fryzjerek, pojęcia nie mają o szkole. Brak bazy szkoleniowej, tradycji, nauczycieli zawodu, za to parcie na pieniądz. Jesteśmy tym zbulwersowani jako nauczyciele szkół zawodowych, kształcący w zawodach rzemieślniczych. Będziemy to monitorować i zapytamy się o uczniów, którzy wypadną z tej pseudo szkoły” - napisał do nas chcący zachować anonimowość nauczyciel.

Publicznie w jednej z telewizji negatywnie o nowej szkole wyraził się też Marek Florczyk, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych. - W tej szkole prawdopodobnie będą pracować nauczyciele, którzy poszukują „godzin” i nauczyciele - emeryci. Czy w takim razie przy gorszej bazie można osiągnąć lepsze efekty kształcenia? - mówił dyrektor Florczyk.

- Podejrzewam że w przeciągu roku baza dydaktyczna naszej placówki znacząco się rozwinie. Już teraz liczne grono przedsiębiorców oferuje nam chęć pomocy w zakresie dostarczania materiałów i przeprowadzania kursów dotyczących nowych technologi i ich wdrażania – ripostuje Jan Delong - dyrektor Zasadniczej Szkoły Zawodowej Izby Rzemieślniczej. - Nasze grono nauczycielskie zasilają 3 osoby z tytułem naukowym doktora. To chyba bardziej świadczy o wysokim poziomie nauczania niż młody wiek nauczycieli – dodaje.

Klasa fryzjerek

Istotna wydaje się być opinia najbardziej zainteresowanych, czyli uczniów. - Wybrałem tę szkołę ponieważ współpracuje z dużymi firmami i dzięki temu będę miał większa szansę na znalezienie pracy. A poza tym fajne jest w niej to, że jest mało klas i dzięki temu wszyscy mogą się lepiej poznać – powiedział Daniel Tylka, jeden z uczniów.

W utworzenie Zasadniczej Szkoły Zawodowej Izby Rzemieślniczej mocno zaangażowali się członkowie izby. Przyszłych pracowników swojego serwisu będzie tu kształcił m.in. Jacek Szulc, prezes firmy Ren – Car (dealer Forda).

> Czytaj wywiad z Jackiem Szulcem.

 

 

Patrycja Wróblewska