Rybnik: Rafał Szombierski nie wyjdzie wcześniej z więzienia. Jest prawomocny wyrok

Przypomnijmy, pod koniec marca ruszyła apelacja ws. Rafała Szombierskiego i od wyroku, jaki usłyszał wcześniej w sądzie rejonowym Więcej »Lata w więzieniu i dożywocie na pojazdy. Rafał Szombierski skazany!«

Zdaniem obrony byłego żużlowca, wyrok I instancji był zbyt surowy. Chodzi m.in. o lata pozbawienia wolności, czy dożywotnie odebranie uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Więcej w artykule »Rafał Szombierski prosi w sądzie o niższy wymiar kary. „Zrozumiałem, co straciłem”«

Dzisiaj (11 kwietnia) zapadł w Sądzie Okręgowym w Rybniku zapadł już wyrok prawomocny. Nie uczestniczył w nim Rafał Szombierski, brakowało również części jego obrońców (obecny był tylko adwokat Rafał Stęchły).

Sędzia Olga Nocoń podtrzymała wyrok I instancji. Nic nie zmieniło się w kwestii kary pozbawienia wolności. Szumina spędzi w więzieniu 9 lat. Dożywotnio odebrane zostały mu też uprawienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Postanowiła jednak uchylić wyrok dotyczący obciążenia Rafała Szombierskiego kosztami sądowymi, poniesionymi podczas I instancji.

Biorąc pod uwagę wymiar kary - pozbawienie wolności i okoliczność tego, że Rafał Szombierski przed zatrzymaniem był osobą bezrobotną, bez majątku - w jego sytuacji uiszczanie kosztów byłoby zbyt uciążliwe - wyjaśnia Olga Nocoń.

Sędzia nie zgodziła się jednak z dalszą argumentacją obrońców. W jej ocenie postępowanie przed procesem, jak i sam proces przebiegały w sposób rzetelny, niebudzący wątpliwości. Wniosek o powołanie dodatkowych biegłych psychiatrów i psychologów uznała za chybiony. Jej zdaniem nie było podstaw, by podjąć taką decyzję.

Olga Nocoń odnosi się też do zarzuty, że kara jest niewspółmiernie zbyt surowa dla Szuminy.

Wszystkie kryteria zostały prawidłowo zastosowane przez sąd i instancji. Wszystkie te okoliczności nie mogą przesłaniać ciężaru samego sposobu i okoliczności przestępstw przypisanych oskarżonemu. Był w stanie znacznej nietrzeźwości i zbiegł z miejsca zdarzenia. Bezpośrednio po opuszczeniu pojazdu, oddalił się, został zatrzymany dzięki spostrzeżeniu świadka, mimo to oskarżony na pytanie policjantów zaprzeczał, by brał udział w zdarzeniu. Doprowadził do wypadku w terenie płaskim na czystej, suchej nawierzchni, przy braku okoliczności, które mogły utrudniać kierowanie pojazdem. Nie upewnił się co do wykonywania manewru wyprzedzania - wymienia Nocoń.

Jak dodaje, 9-letnia izolacja Szuminy jest konsekwencją jego zachowania. Jego sytuację zestawiła z pokrzywdzoną, która do tego momentu nie odzyskała sprawności i prawdopodobnie nigdy to już nie nastąpi.

Wyrokiem nie jest zaskoczony Ireneusz Leśniewski, ojciec pokrzywdzonej Beaty.

Szczerze mówiąc, nie było przesłanek, by ten wyrok podnieść lub obniżyć. Dobrze, że to się już skończyło, trochę odetchniemy z ulgą - mówi.

Ojciec nie chce, by Beata wracała już do tego tragicznego zdarzenia.

Lepiej, żeby była już cisza. Od Szombierskiego wpłynęły pieniądze, ale cały czas ich potrzebujemy - dodaje.

Jednakże zdaniem pana Ireneusza wyrok jest nadal za niski i za mało uderzający w kierowców, którzy dopuszczają się podobnych czynów co Szumina.

---

Przypomnijmy, 24 marca 2020 roku na ul. Raciborskiej w Rybniku doszło do tragicznego wypadku. Pijany kierowca – były żużlowiec Rafał Szombierski (za pośrednictwem kancelarii adwokackiej wyraził rok temu zgodę na publikację imienia i nazwiska) wyprzedzał inne auto z dużą prędkością. Nie zauważył, że z naprzeciwka jedzie Beata. Leśniewska Czołowe zderzenie, kierowca ucieka z miejsca wypadku. Policjanci zatrzymali go niedługo później. Miał prawie 2 promile alkoholu we krwi. Policjanci podawali, że uciekł z miejsca zdarzenia, nie chciał poddać się kontroli na zawartość alkoholu i podawał fałszywe dane.

>>Zderzenie czołowe na Raciborskiej. Kierowca uciekł z miejsca wypadku<<

>>Czołówka na Raciborskiej. Sprawcą były żużlowiec (zdjęcia)<<