Rybnik opiekuje się piraniami

- Dostaliśmy listę zwierząt, którymi można się zaopiekować. Padło na piranie, bo w końcu Rybnik był od zawsze związany z wodą – mówi prezydent Adam Fudali. Na dokarmianie drapieżników miasto przeznacza rocznie około 500 zł.

Rybnik to oczywiście nie jedyne śląskie miasto, które zaopiekowało się mieszkańcami chorzowskiego zoo. Dla porównania Jastrzębie wzięło pod swoje skrzydła irbisa, Katowice opiekują się lwem, Ruda Śląska tygrysem amurskim, a Żory bielikiem.

Przypomnijmy, że związki Rybnika z piraniami nie opierają się wyłącznie na luźnym skojarzeniu „ryba – Rybnik”. Niemal każdego roku wędkarze nad Zalewem Rybnickim wyławiają pojedyncze sztuki tego egzotycznego i niebezpiecznego gatunku. Na przykład w zeszłym roku pisaliśmy o przygodzie Zbigniewa Merkela, który złowił piranię w okolicach ośrodka „Kotwica” - czytaj więcej.

A skąd w ogóle w Zalewie Rybnickim biorą się piranie tłumaczył nam ichtiolog dr Mirosław Kuczyński – piranie w zbiorniku przez ludzką głupotę.