Rybnik: brakuje miejsc do ładowania wózków inwalidzkich. Radni chcą to zmienić

Wózkowicze znów odegrają pierwszoplanową rolę w wyborach. Cztery lata temu testowali sławny rynsztok na deptaku. teraz jakieś gniazdka. A ktoś policzył ile jest takich wózków w Rybniku? Rybnik = wiocha.PO i wiocha.PiS

1. Ile osób w Rybniku korzysta z takich wózków lub skuterów?
2. Jak często przytrafiło im się że taki wózek stanął w mieście z powodu wyczerpania akumulatorów?
3. Przeciętny wózek ma zasięg od 20 do 40 km, zakładając najniższą wartość daje to 10km zasięgu operacyjnego.
Z Rynku na Pniowiec jest ok 8km, do Niedobczyc ok 7km, do Boguszowic ok 8km
Jak często przytrafia się sytuacja że osoba na wózku pokonuje, korzystając tylko z niego, odległości większe niż te 10 km?
To już nawet nie kiełbasa wyborcza ale bezczelne kpiny.
Jeśli już to dużo bardziej zasadne byłoby kupienie przenośnego generatora i ładowarki dla wózków elektrycznych i wyposażenie w taki zestaw np Straży Miejskiej która w sytuacji kiedy doszło by do tego że się wózek rozładował podjedzie i go podładuje

Oderwały świnie
Od koryta ryje
Każda świnia co nie ryje
Pomysłami teraz żyje

Trzeba ludzką tłuszczę zbędną
Przekabacić bzdura wszelką
Byle tylko nas poparli
Ci ludkowie zbędni marni

Serce i poszetka me czerwone
Inwalidów trzymam stronę
Na deptaku się spisali
Oby teraz znów głos dali

Na ryneczku świnki trzy
Popatrz popatrz to nie ty
Ty masz tyrać na podatki
Bo warchlaczek ma wydatki

Rybniczanie, to problem ogólnopolski, ale i dzielnic. Tu nie chodzi o stacje doładowania jak do samochodu, tylko o udostępnienie najnormalniejszego GNIAZDKA z prądem 230V, bo każdy wózek ma swoją pulsacyjną ładowarkę 24V. Można sobie drogę zaplanować, ale ... Koszt nowych akumulatorów to do ok. 2x800 zł i wtedy można przejechać nawet 50 km, ale kogo na to stać?
Takie wózki mają przeważnie inwalidzi i często emeryci. Nikt dla przyjemności, każdy z potrzeby i niezależność od osób trzecich bezcenna tak samo jak życzliwość innych.
Nawet w dużej sieciowej stacji benzynowej nie udostępniono gniazdka, a w sąsiednim sklepie nawet chciano, ale nie było wolnego (a to chłodziarki, kasy albo na końcu sklepu do którego dojechać nie można itp. Kolega z tym problemem został przegoniony przez ochronę i pozostają tylko życzliwi ludzie w domach prywatnych. A są i tacy co mają problemy po np. udarach, z utrudnioną wymową i mają prądu na kilkadziesiąt metrów, a jest sklep ale ze schodami. Ale miałem też spuszczany z okna na 1 piętrze przedłużacz (i tak poznaje się życzliwość i dobre serca, ale są i tacy co życzyli sobie od 10 zł w górę, a nie wszystko można zaplanować, a złośliwość rzeczy martwych i wskaźniki przyrządów obejmuje prawo Marfiego.
Jeżeli zaczyna prądu brakować, trzeba podładować i już . Nie przyniesie się w koszyku, a tak potężnych powerbanków jeszcze nie ma. Zostaje zwykłe gniazdko i dobre serce właściciela.
Wczujcie się państwo w taką sytuację takiej niepełnosprawnej osoby, Ileż byłoby prościej zobaczyć taki piktogram na drzwiach np. sklepu, że tu będziemy mogli skorzystać z gniazdka, a na naklejkę na drzwiach obok innych informacji np. płatności kartami, godziny otwarcia itd. miejsce się znajdzie. Czy musi ktoś wózek zawsze pchać , a bardziej ekologicznego pojazdu, którym można i zakupy zrobić i znajomych odwiedzić nie ma. Wczujcie się państwo w taką sytuację. takiej niepełnosprawnej osoby. Przepraszam że się rozpisałem, ale artykuł i niektóre komentarze wymagały wyjaśnienia. Mi, nam niepełnosprawnym naprawdę jest obojętne jest z jakiej opcji są Ci życzliwi, ważne że tacy są i żadna "pieczeń" nas nie interesuję.
Do ~Abisall a powrót?