zamknij

Wiadomości

Rybniczanka w kraju kobry i skorpiona. Do Polski przywiozła pokorę, szacunek i ogromną miłość do Indii

2021-04-25, Autor: 

Jakie macie skojarzenia z Indiami? Zapewne w Waszej wyobraźni pojawiły się od razu pewne obrazki. Miała je również Sandra Malgrab. Rybniczanka szybko jednak zweryfikowała swoje wyobrażenia na temat tego kraju, gdzie spotkanie kobry, czy skorpiona na uniwersyteckim kampusie Jawaharlal Nehru to codzienność. Jakie naprawdę są Indie? Jacy ludzie tam żyją i dlaczego nasza rozmówczyni płakała przez pierwsze dwa dni pobytu? Czytajcie obszerny wywiad!

Reklama

Jak się mieszkało w hostelu?

Pierwsze dwie noce spędziłam w budynku dla „lokalsów”, dziewczyn z Indii. To był hardcore, to wtedy chciało mi się płakać. W jednym pokoju mieściły się 4 dziewczyny. Łóżka składały się ze sklejki na 4 metalowych nogach. Bez materaca, bez klimatyzacji. Tylko wiatrak, który działał, jak był prąd. Nie było szyby w oknie, wchodziły nim uliczne koty. Nagle z mięciutkiego łóżka śpisz na drewnianej sklejce, a po kilku monsunach wychodziły drzazgi.

Pamiętam, że chciałam się kąpać po przyjeździe na kampus, ale nie było ciepłej wody. W Indiach na dachach były czarne beczki z wodą, nagrzewały się od promieni słonecznych. Dlatego też zimą woda była lodowata, a latem wrząca. Nagle się okazuje, że proste rzeczy stają się czymś ciężkim.

Od dziewczyn dostałam wiadro, powiedziały, że tutaj tak się kąpiemy. Ale pewnego dnia powiedziałam sobie: Sandra, to była twoja fanaberia, chciałaś poznać Indie, a więc to twoja jedyna szansa. Pomyślałam, żeby wsiąść w samolot i wrócić do Polski, ale to by była ujma na moim honorze. Musiałam znaleźć rozwiązania. I tego mnie Indie nauczyły – nie ma rzeczy, której nie da się rozwiązać. Trzeba tylko chcieć.

To jest pierwsza nauka z Indii, są kolejne?

Indie nauczyły mnie wytrwałości, olbrzymiego szacunku do wszystkiego, co mam. Jak wracasz z Indii do Polski i słuchasz ludzi, zastanawiasz się, jak to może być dla nich problem? Totalna zmiana patrzenia na świat, niesamowita przemiana. Życzę niektórym osobom zapatrzonym na swoje problemy, by mogły to odczuć.

W Indiach nie ma problemów, są wyzwania, tam jest codzienna walka o coś. To pozytywny aspekt. To była najciekawsza lekcja, jaką przywiozłam – pokora i szacunek.

Z jakim np. problemem muszą mierzyć się Hindusi?

To nie będzie niespodzianka. Widać biedotę. Ale od razu zwracam uwagę na coś ciekawego – biedni ludzie nie pokazują, że są nieszczęśliwi. W Mumbaju był kościół katolicki, pamiętam, że jak chciałam udać się na mszę, to musiałam przejść przez slumsowisko. Ludzie z Europy powiedzieliby: jak możesz tam chodzić? A lokalsi byli życzliwi, uśmiechali się, dzieci się cieszyły. Jak tam się przechodziłam, to wiedziałam, że, to są pierwsi ludzie, którzy pomogliby mi w potrzebie. Oswoili się ze mną, to było przyjemne. Turysta tego nie zobaczy z głównych ulic.

Ogólnie Indie to kraj zbudowany na przeciwieństwach. Są tam olbrzymie różnice społeczne, widoczne na każdym kroku. Są bogaci i biedni. Mówię tu o ekstremach. Są tacy, którzy mieszkają na ulicy, każdy dzień to walka o jedzenie. Z drugiej strony Indie mają najwięcej miliarderów. Przykładowo – Mukesh Ambani – najbogatszy Hindus. Posiada największy prywatny wieżowiec. W Indiach jesteś człowiekiem bez tożsamości albo posiadaczem wszystkiego. Żyją w niesamowitym luksusie i przepychu. Będąc Hindusem z klasy średniej lub wyższej żyjesz, jak król.

Z czego to wynika? Czy wpływ na to ma system kastowy?

Z całą pewnością tak. To temat rzeka. Przemiany społeczne, gospodarcze, ekonomiczne i do tego tradycja – to wszystko ma wpływ na różnice społeczne. Aspekt kast jest po dziś dzień silnie widoczny, mimo że system został zniesiony w 1947 roku, a w 1950 został dodany wpis do konstytucji Indii znoszący przywileje kastowe.

Skąd wzięły się kasty?

Jest jedna ciekawa historia. Sięga tysięcy lat wstecz. Ludy aryjskie wpłynęły na teren subkontynentu. Zaczęli rozszerzać swoją obecność, spychając lokalnych Drawidów na południe. Ariowie przynieśli najstarszy zabytek literacki – Rygwedę i wiele innych świętych tekstów. W tej tradycji jest historia o pierwszym człowieku – Manu. Manu został podzielony na kilka części. Z jego ust powstali Braminowie – czyli najwyższa warstwa, kapłani, byli odpowiedzialni za nauczanie i kontakt z bogami.

Z ramion Manu powstali Kszatrijowie – grupa, która miała bronić społeczeństwa. Z tej grupy najczęściej pochodzili władcy.

Z nóg pierwszego człowieka powstała grupa Wajśjów – najdłuższy filar. To rolnicy, robotnicy. Najliczniejsza grupa społeczeństwa.

Na końcu zostają Śudrowie – kasta nieczystych. „Pochodzą” ze stóp Manu. Była odpowiedzialna za najokropniejsze zadania – czyszczenie latryn, palenie zwłok. Wszelkie prace związane z wydzielinami ciała, obecnością śmierci. Niestety w narracji lokalnej utwierdziło się bardzo krzywdzące określenie na tę kastę – niedotykalni.

System kast w zasadzie nie jest hierarchiczny, nie wskazuje podziału na kasty „lepsze” czy „gorsze”. Każdy w tym olbrzymim organizmie ma swoje zadanie. Ich dobre wykonywanie pozwala na jego sprawne funkcjonowanie.

Brytyjczycy co prawda zakazali tego systemu, ale on jest silnie zakorzeniony w Indiach. To setki lat, nie da się ot tak w dwóch-trzech wiekach totalnie tego wymazać.

Cała kultura Indii jest oparta na pojęciu dharmy. Wszystko, to, co uzyskujesz od losu, zostało ci dane od narodzin, wszystko ma sens. Powinieneś z całych sił starać się, by swoją dharmę wykonywać dobrze. Nie ma w takim supertradycyjnym społeczeństwie indyjskim możliwości migracji między kastami. Podejście do tego tematu w Indiach zmienia się w szybkim tempie. Możesz w ciągu dnia spotkać człowieka o różnym stopniu nakierowania na tradycje.

Oceń publikację: + 1 + 35 - 1 - 26

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~Lateks 2021-04-25
    21:53:06

    28 3

    Moje gratulacje dla redakcji, w końcu coś przyjemnego i sensownego do poczytania.

  • ~Marco2 2021-04-26
    00:45:46

    6 11

    Dobrze , że nie spotkała się z COVID-19 .

  • ~Qwety 2021-04-26
    12:32:56

    8 11

    Na takie teksty, to jest miejsce na blogu podróżniczym. To jest tekst sponsorowany? Jak chcecie coś napisać o Indiach, to się spytajcie ekspertów, dyplomatów, a nie turystki. Co następne? Relacja, że Kowalski pojechał na Teneryfę?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5037