Rybnicki Sztab Ratownictwa na Igrzyskach Olimpiad Specjalnych

Do dyscyplin należało narciarstwo zjazdowe i biegowe, unihokej i łyżwiarstwo szybkie. Dla odpoczywających między meczami, wolontariusze zorganizowali wioskę Olimpiad Specjalnych, gdzie można było potańczyć, polepić z modeliny, umalować twarz i pośpiewać.

Wszystkim zawodnikom przyświecał zdrowy duch, a walka o wyjazd do Korei na Mistrzostwa Świata okazała się świetną zabawą. Olimpiada Specjalna, w przeciwieństwie do paraolimpiad, dotyczy osób upośledzonych intelektualnie.

 

Rybnicki Sztab Ratownictwa od wielu lat współpracuje z Olimpiadami Specjalnymi. Grupa medyczna w Kielcach i w Skarżysku wspierała sportowców swoją wiedzą i doświadczeniem. -  Zawodnicy dają z siebie wszystko. Chcą pokazać, że nie ma barier między nimi i nami, prócz tych, które tworzymy sobie sami w naszych głowach. Podczas olimpiad uczy się każdy – zawodnik, organizator, ratownik, wolontariusz czy nawet kibic – komentuje Grzegorz Wróbel, ratownik RSR.

 

Prócz kilku groźniejszych przypadków, jakimi były uraz kręgosłupa, złamana ręka czy ataki padaczki, powszechnością dla ratowników stały się stłuczone kolana, biodra czy obdarte łokcie.