30-letni Dawid Godziek, aktualny mistrz świata freestyle MTB, pokonał tor rowerowy zbudowany na jadącym pociągu. Dokonał tego jako pierwszy na świecie! Co ciekawe, za budowę toru odpowiedzialna była firma z Rybnika - Sfera Sportu. Zobaczcie wideo z tego niecodziennego wyczynu. Rozmawiamy też z Dawidem Godźkiem.
Dawid Godziek ma 30 lat, pochodzi i mieszka w Suszcu (powiat pszczyński) i to właśnie on przejechał rowerem 10 wagonów, które poruszały się z prędkością 23 km/h, wykonując przy tym spektakularne ewolucje. Za projekt i budowę toru była odpowiedzialna rybnicka Sfera Sportu. To kolejny tak wyjątkowy projekt rybnickiej ekipy.
Na potrzeby projektu zbudowano pierwszy na świecie tor MTB osadzony na wagonach pociągu. Dawid Godziek przejechał go, gdy skład był w ruchu. Wyzwanie było trudne technicznie z uwagi na wąską linię przejazdu (szerokość wagonów ok. 2.7 m), możliwe boczne podmuchy wiatru i tylko jeden punkt odniesienia. Przygotowania tego wyjątkowego toru trwały 9 miesięcy. Samo składanie toru na platformach wagonów zajęło miesiąc.
- Najtrudniejsze w tym projekcie było wymyślić, jak to wszystko będzie zachowywało się na jadącym pociągu. Zaprojektowanie i zbudowanie elementów tak, aby podczas jazdy pociągu wszystko stało na swoim miejscu, nie ruszało się. Chodziło o kwestię mocowań, bo użyte materiały są standardowe, czyli drewno. Jakby poukładać wszystkie elementy drewniane obok siebie, to wyszło nam około 4,3 km długości drewna. Złożony tor miał długość 230 metrów — opowiada Krzysztof Magiera ze Sfery Sportu.
- Drugą trudną rzeczą było znalezienie torowiska, załatwienie wszystkich pozwoleń, całej dokumentacji, wybór firmy transportowej, której platformy spełniałyby odpowiednie normy. One musiały być odpowiednie do tego, co chcieliśmy zrobić — dodaje.
Zaznaczmy jeszcze, że Krzysztof Magiera był nominowany do konkursu Człowiek Roku Rybnik.com.pl w kategorii Biznes.
Dawid wykonał 15 prób przejazdu. Podczas treningu oswoił się z przeszkodami, gdy pociąg stał na torach. Następnie uruchomiono lokomotywę i stopniowo zwiększano prędkość. Ostatecznie przejazd toru dobył się przy prędkości pociągu 23 km/h.
O tym szalonym i jedynym na świecie projekcie rozmawialiśmy z Dawidem Godźkiem.
Red. Dokonałeś rzeczy niemożliwej, chciałoby się rzec. Przejechałeś tor rowerowy na jadącym pociągu i jeszcze robiąc triki. Jakie to uczucie?
D.G. - Świetne uczucie. Dużo było planowania i myślenia, jak to zrobić, żeby to zadziałało. Zrobiliśmy mały test rok temu na dwóch przeszkodach i okazało się, że to działa i da się to zrobić.
Te przeszkody testowe już były w ruchu? To już był taki zalążek tego, co będzie się działo?
- Tak, już zrobiliśmy taki właśnie zalążek, żeby sprawdzić, czy będzie ten efekt, że ja stoję w miejscu w porównaniu do krajobrazu.
Kto był pomysłodawcą tak szalonego projektu i jak zareagowałeś na propozycję wykonania takiego przejazdu?
- Pomysł pojawił się w ekipie Red Bulla. Drążyliśmy ten temat i wymyśliliśmy finalnie właśnie coś takiego. Na początku pomysł, że zrobię to razem z moim bratem Szymonem. Jednak to byłoby dodatkowe utrudnienie, więc z tego zrezygnowaliśmy, żeby we dwóch, w tym samym momencie przejechać ten tor. Pomysł pojawił się jakieś półtora roku temu. Wymagał bardzo dużo przygotowań.
Z pewnością przygotowania i cała logistyka nie należały do łatwych?
- Właśnie najtrudniejszym wyzwaniem było, jeśli chodzi o logistykę, znalezienie torów kolejowych, nad którymi nie ma kabli, ani żadnych trakcji. Takich właśnie miejsc jest w Polsce mało. Ostatecznie znaleźliśmy takie miejsce na Opolszczyźnie (miejscowość Biała, 40 km od Opola-przyp. red.).
Czy prowadziłeś jakieś specjalne treningi przed wykonaniuem tego zadania?
- Tak, tak. Najbardziej dostosowywałem się do rozmiaru tych przeszkód, które były na pociągu. W swoim ogródku, w Suszcu zrobiłem takie przeszkody, które przypominają jak najbardziej te przeszkody, które zaplanowaliśmy na pociąg. Zaplanowaliśmy tam też tą, ostatnią, czyli schody, z których robiłem backflipa jako pierwszy na świecie. Miałem możliwość u siebie na podwórku stworzyć takie warunki, żeby móc potrenować po prostu ten konkretny wyczyn.
Tylko że to nadal były przeszkody stacjonarne. Była możliwość, żeby tor przetrenować kilka razy przed docelowym przejazdem?
- W dniu nagrań, poranek spędziłem na torze, na pociągu, który stał w miejscu i wczułem się w ten tor i przetrenowałem triki. Po południu pociąg zaczął się poruszać. Zaczęliśmy od mniejszej prędkości, powoli przyspieszając. Ostatecznie pociąg poruszał się z prędkością 23 km/h. Trening na ruszającym się torze to już był tak naprawdę podczas nagrań, można powiedzieć.
Jakie emocje czułeś, będąc tam na górze, ruszając na tor jadącego pociągu?
- Była adrenalina, było podekscytowanie i na tym się skupiałem. Skupiałem się na trickach zaplanowanych do przejazdu. W tym momencie nie mogłem sobie pozwolić na myśli o tym, że jestem pierwszy na świecie, żeby nie narzucać na siebie presji.
Który z tych tricków był najtrudniejszy, którego najbardziej się obawiałeś? Wspomniane schody?
- Tak, na pewno schody. To był trick, który był dużym wyzwaniem, przez to, że lądowałem na płaskiej powierzchni, a schody były dość wysokie. Było bardzo duże dobicie na lądowaniu i trzeba się było utrzymać na rowerze. Tego się obawiałem najbardziej. Trudnym elementem było to, żeby połączyć te wszystkie tricki w jednym przejeździe, bo nagrywaliśmy to wszystko na jednym ujęciu, więc nie mogłem sobie pozwolić na żadną potyczkę podczas całego przejazdu.
Dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych sukcesów.
Zobacz wideo z przejazdu Dawida Godźka po torze umiejscowionym na jadącym pociągu:
Tagi: przejazd rowerem po jadącym pociągu, tor rowerowy na wagonach pociągu, Dawid Godziek, Krzysztof Magiera, Sfera Sportu, MTB
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
ROW 1964 Rybnik: wysoka porażka z Rekordem II Bielsko-Biała
3663Judo: Daria Chowaniec z Kejza Team Rybnik mistrzynią Polski do lat 16
2543Boks: Oliwier Groborz z Rybnik Boxing na podium mistrzostw Polski młodzików
1707Judo: medale rybniczan w Bytomiu
1695W ostatnich regatach żeglowali rodzice
1616Szpadzistki RMKS-u Rybnik opanowały podium Pucharu Polski seniorek w Szczecinie
+40 / -0Miniżużel: drużyna Rybek Rybnik mistrzem Polski 2024
+31 / -0Judo: Daria Chowaniec z Kejza Team Rybnik mistrzynią Polski do lat 16
+22 / -0Judo: brązowy medal Konrada Liszki w Pucharze Europy Kadetów w Rydze
+17 / -0Maleszewski: "plan wykonany". Górnik z Chwałowic znowu zwycięża w MMA
+33 / -19Boks: Oliwier Groborz z Rybnik Boxing na podium mistrzostw Polski młodzików
1ROW 1964 Rybnik: wysoka porażka z Rekordem II Bielsko-Biała
1Koszykówka. II liga: niespodzianka w meczu MKKS-u Rybnik
0Siatkówka: w starciu dwóch Volleyów lepszy lider
0ROW 1964 Rybnik przerwał złą serię. Przemsza Siewierz pokonana!
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~jajko 2024-09-13
14:20:46
Mocne to! Fajnie się ogląda. Gratulacje. Tyle w Rybniku znakomitych osób, organizacji, a jakoś jest tak smutno i ponuro.
~Lu_Ke Sky_Walker 2024-09-13
21:06:21
Młodzi, zdolni, ambitni. Po prostu gratulacje bo żyje się w naszym mieście i kraju coraz lepiej.