ROW 1964: słupek uratował Olimpię. „Szkoda, że wpadła tylko jedna bramka”

Ostatni tegoroczny mecz rybnickich piłkarzy na stadionie przy ul. Gliwickiej nie należał do porywających widowisk. W 14. minucie spotkania z Olimpią Zambrów podopieczni trenera Dietmara Brehmera mogli objąć prowadzenie, ale po podaniu Gabriela Nowaka z piłką minął się Paweł Mandrysz. Ta zmarnowana okazja zemściła się chwilę później. Kamil Zapolnik poradził sobie z rybnickimi obrońcami i z kilku metrów pokonał bezradnego Patryka Procka. Pomimo przewagi gospodarzom nie udało się wyrównać w pierwszej połowie. Stało się to kilka minut po zmianie stron. W zamieszaniu po rzucie rożnym najwięcej zimnej krwi zachował Szymon Jary, który z kilkunastu metrów pokonał Bartosza Konckiego. W końcówce rybniczanie przycisnęli rywali i byli blisko zdobycia zwycięskiego gola. Najpierw po główce Mariusza Muszalika piłka trafiła w słupek, a następnie po strzale Marka Krotofila znakomitą paradą popisał się Koncki. Tym samym wysiłki rybniczan poszły na marne i podobnie jak w pierwszym meczu sezonu w Zambrowie, ROW 1964 zremisował z Olimpią 1:1.W tym roku piłkarze z Rybnika rozegrają jeszcze jedno spotkanie. W następny weekend zmierzą się na wyjeździe z Legionovią Legionowo (niedziela 29 listopada, godzina 13:00).

Wypowiedzi pomeczowe:

Szymon Jary:

Ostatni raz gola zdobyłem chyba trzy lata temu. Wtedy jednak wygraliśmy, a dziś niestety tylko remis. W pierwszej połowie zagraliśmy słabo. Olimpia strzeliła nam bramkę i stanęła na szesnastym metrze. My próbowaliśmy rozgrywać akcje, ale nic nam nie wychodziło. W drugiej połowie ruszyliśmy na rywala i udało się strzelić gola. Mało brakowało, żeby trzy punkty zostały w Rybniku.

>> KS ROW 1964 Rybnik - Olimpia Zambrów - zobacz więcej zdjęć 

Paweł Mandrysz:

Dobrze mi się dziś grało. To były moje warunki. Powinniśmy wykorzystać to, że graliśmy u siebie. Na początku zespół z Zambrowa stwarzał sobie sytuacje, z czasem jednak to my zaczęliśmy przeważać. W drugiej połowie była dominacja z naszej strony. Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Niestety za ładną grę i przewagę nie dają punktów. Szkoda, że wpadła tylko jedna bramka.

KS ROW 1964 Rybnik - Olimpia Zambrów 1:1 (0:1)

0:1 Kamil Zapolnik (20), 1:1 - Szymon Jary (52)

KS ROW 1964 Rybnik: Procek – Janik, Grolik (k), Nowak (71. Gładkowski), Mandrysz, Krotofil, Płonka, Muszalik, Jary, Gojny, Jaroszewski (63. Popiela)

Olimpia Zambrów: Koncki – Piłatowski (k), Dzienis (53. Buzun), Dziemidowicz, Porębski, Hryszko (85. Grzybowski), Kuczałek, Mroczkowski, Szymański (68. Twardowski), Lemanek (89. Pomorski), Zapolnik

18. kolejka:
Znicz Pruszków - Radomiak Radom 4:2
ROW 1964 Rybnik - Olimpia Zambrów 1:1
Wisła Puławy - GKS Tychy 3:0
Stal Mielec - Polonia Bytom 4:3
Siarka Tarnobrzeg - Puszcza Niepołomice 0:1
Nadwiślan Góra - Stal Stalowa Wola
Okocimski KS Brzesko - Raków Częstochowa 3:1
Kotwica Kołobrzeg - Błękitni Stargard Szczeciński
Legionovia Legionowo - Gryf Wejherowo