Przewodniczący Rady Miasta Rybnika przyznał, że nie spodziewał się takich emocji pod koniec listopadowej sesji. Poszło o interpelacje opozycyjnych radnych, które nie zostały opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej lub zostały z niego usunięte. - Robi się z nas idiotów – nie wytrzymał radny Mariusz Węglorz.
Ten temat kilka tygodni temu poruszył radny Damian Twardawa z Lepszego Rybnika. Jak się okazuje, dalej jest aktualny. Chodzi o interpelacje kierowane do prezydenta miasta. Są one publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej, do którego ma dostęp każdy z internautów. Problem w tym, że zdaniem radnych – ich pytania, czy prośby nie zawsze są publikowane lub znikają w tajemniczych okolicznościach.
Zwrócił na to uwagę na ostatniej sesji Rady Miasta Rybnika – Krzysztof Kazek (bezpartyjny).
Już nie wiem, czy pytać, czy wnosić, czy żądać. Stworzyłem interpelację związaną z drogami. Poprosiłem pana prezydenta, żeby wskazał w ostatnich pięciu latach, ile wybudował nowych dróg, ile wyremontował, ile wybudował nowych chodników. Konkretne pytanie, uważam, że mieści się w definicji interpelacji. To jest w interesie publicznym. Do dzisiaj nie mam żadnej odpowiedzi. Minął miesiąc, nie wiem, co się z tym stało. Chciałbym panie przewodniczący, o uregulowanie wreszcie tej kwestii, żeby nie ograniczać nam działalności na rzecz miasta, na rzecz mieszkańców – zaapelował Krzysztof Kazek.
Okazuje się bowiem, że w rybnickim magistracie nastąpiły zmiany wraz z rozpoczęciem nowej kadencji. Do BIP-u trafiają tylko te pisma radnych, które zostały zakwalifikowane jako „interpelacja” (prezydenci mają czas na odpowiedź do 2 tygodni). W innym razie urząd traktuje je jako „wnioski” (czas odpowiedzi do miesiąca). Radni uczestniczyli w szkoleniu w tym zakresie, tyle tylko, że nadal pojawiają się kontrowersje.
Zadałem konkretne pytania, a nie żądanie o budowę czegoś tam. Wczytując się w moje krótkie zapytanie myślę, że mieści się w zakresie interpelacji. No, chyba że będziemy tutaj toczyć dyskusję akademicką – dodał radny.
Przewodniczący rady Krzysztof Szafraniec wyglądał na nieco zakłopotanego.
Myślę, że nie będziemy toczyć dyskusji akademickiej. Jeżeli to było zapytanie, to powinno być traktowane jako interpelacja. Jeżeli był to wniosek to niezależnie od tego powinien pan otrzymać odpowiedź w ciągu 30 dni. W tej chwili nie umiem na to odpowiedzieć, ale sprawdzę – odpowiedział.
Do głosu doszedł radny Mariusz Węglorz (PiS). Potwierdza słowa swojego przedmówcy z ławy, ale i dodaje nowe okoliczności w tej sprawie.
Chciałem zapytać panią mecenas, bo prezydentów nie ma, może pan przewodniczący wie, dlaczego moja interpelacja została usunięta z wykazu interpelacji z BIP-u, a inna, którą złożyłem, w ogóle nie została tam zamieszczona? Też jestem ciekaw, dlaczego niektórzy radni są lepsi od innych i kto decyduje, że dana interpelacja nie jest traktowana jako interpelacja i nie jest w wykazie interpelacji, a czasami nawet jest usunięta, tak jak moja i pana radnego Damiana Twardawy – oznajmił Węglorz.
Miał jeszcze kilka innych pytań.
Kto i na jakiej podstawie, patrząc na przepisy prawa, na które tak lubicie się wszyscy tu powoływać, usuwa interpretację, na przykład moją i pana Twardawy, a innych radnych – patrząc na zakres merytoryczny – one tam są? Gdyby moja interpelacja była pierdołą, to równie dobrze dotyczyłoby innych radnych. Proszę mi odpowiedzieć na pytanie, kto decyduje o tym, że moja interpelacja i pana Twardawy zostały usunięte, a inne nie? - zapytał.
Nie uzyskał konkretnej odpowiedzi.
Panie radny, jeżeli mamy wątpliwości w biurze rady, czy to jest interpelacja, to konsultujemy się z radcą prawnym i na tej podstawie jest klasyfikowana. Zapewniam wszystkich radnych, że nie ma w radzie miasta żadnego podziału na lepszych, gorszych. Wszystkie interpelacje, wszystkie wnioski traktowane są jednakowo i tak samo. Proszę mi uwierzyć, że od czasu szkolenia tak jest – zarzekał się Krzysztof Szafraniec.
Radny Andrzej Sączek (PiS) nie rozumiał, dlaczego w urzędzie utrudniono tak pracę radnych.
Jak ja wracam pamięcią wstecz, nie było żadnego problemu. Pięć, sześć lat wstecz można było e-mailem wysłać interpelacje. Nawet w rozmowie z mieszkańcami można było wyciągnąć telefon komórkowy na miejscu bezpośrednio, praktycznie przelać na maila to, o czym mówi mieszkaniec albo grupa mieszkańców, do których się pojechało. Teraz po jakimś czasie forma interpelacji została uszczegółowiona, składamy ją na papierze albo przy pomocy ePUAP-u powiedzmy. Teraz jest kolejne utrudnienie, że decydujemy co jest interpelacją, co ją nie jest. Kto decyduje? Skąd ten problem powstał i czemu on ma służyć? - zapytał.
Zdaniem radnego wszystkie treści radnych powinny być publikowane, a BIP można zawsze podzielić na np. interpelacje, pytania, zapytania, wnioski itp.
To miasto musi nam stworzyć narzędzia, a nie usuwać treści. Nie róbmy problemu tam, gdzie ich nie ma, bo doprowadzimy do niepotrzebnych konfliktów – zaapelował.
Głos zabrała mecenas, reprezentująca kancelarię oprawną, obsługującą urząd miasta. Podkreśliła, że stanowisko zostało już wyrażone podczas szkolenia radnych.
Prawo i wykładnia przepisów prawa ewoluuje. Ewoluuje praktyka, poglądy, doktryny. Nasz warsztat pracy również ewoluuje. To, że jakaś interpretacja, jakaś wykładnia była przyjęta pięć, sześć, siedem lat temu czy cztery lata temu, nie oznacza, że ona jest prawidłowa. Staramy się usprawnić naszą pracę i państwa pracę. Jeżeli idzie o obsługę prawną, to absolutnie nigdy nie ma to żadnego wymiaru dyskryminującego. Każde zapytanie państwa w sprawie jest rozpatrywane tak samo, o ile jest zgłaszane. Przepraszam najmocniej, ale nie kojarzę personalnie opiniowania wniosków czy też interpelacji, a właściwie zapytań, czy też interpelacji pana radnego Węglorza. Nie wiem, o czym pan mówi, panie radny. Nie znam tego dokumentu, nie wiem, kiedy on wpłynął, nie wiem, jaka była jego treść – usłyszeliśmy.
Tu do głosu doszedł radny Damian Twardawa.
Ja z tego szkolenia nic nie wniosłem. To jest mój pierwszy wniosek z tego szkolenia, dlatego że dokładnie przedstawiłem, jak zostałem potraktowany. Mało tego, pan prezydent przeczytał lub jego służby moją interpelację i ostemplował pieczęcią i podpisem odpowiedź. Tym bardziej ta interpelacja powinna być na BIP-ie. A odpowiedź pani mecenas, że nie czytała tej interpelacji i nie wie o co chodzi, to już w ogóle jest skandal, powiem szczerze. Mogła pani przynajmniej powiedzieć, że ktoś z innych radców prawnych to czytał. Bo jeżeli jest odpowiedź prezydenta i mam ją wydrukowaną i ona była kilka dni na BIP-ie, to ona po prostu musi być, to jest święte – stwierdził.
Do tego głosu dołączył Mariusz Węglorz.
Tak samo, jak pan radny Twardawa nic z tego szkolenia o interpelacjach nie wyniosłem. Tak jak powiedziałem wcześniej, nie rozumiem, kto kwalifikuje do usunięcia z BIP-u interpelacji. Nie wiem, kto to jest. Czy to pan jest, czy pan prezydent? Nie wiem. Mnie pani mecenas, nikt tu nie zatrudnił, tylko wybrało 1500 mieszkańców. Mam mandat. Nie jestem lepszy od pani ani gorszy, ale należy mi się szacunek dlatego, że reprezentuję mieszkańców, a nie samego siebie – zauważył.
Przeczytał następnie treść odpowiedzi na jego interpelację, która została jednak zakwalifikowana jako wniosek. Dotyczyła organizacji spotkania z mieszkańcami obszaru ul. Leszczyńskiego i Gruntowej w Niedobczycach.
Pani mecenas, to jest odpowiedź na moją interpelację, którą napisałem po spotkaniu w terenie z dyrektorem RSK, z kilkunastoma mieszkańcami. Napisałem, dlaczego to jest ważne. Pojazdy tam jeżdżą bardzo szybko, nie ma tam poboczy. Co może być ważniejszego niż bezpieczeństwo mieszkańców, pani zdaniem? Czego mi brakowało w tej mojej interpelacji, którą pani lub ktoś z pracowników zinterpretował, że to jest wniosek, a nie interpelacja i nie zostało to zamieszczone na BIP-ie? Podczas gdy interpelacje innych radnych o przystankach, o chodnikach, dziurach, krawężnikach na tym BIP-ie są, patrząc na treść tych interpelacji. Może mi to pani wyjaśnić? - zapytał.
W odpowiedzi usłyszał od Krzysztofa Szafrańca, że jeżeli radny użył słowa „wniosek” w piśmie, to zostało potraktowane właśnie w ten sposób.
Z kolei Andrzej Sączek powtórzył, że konieczne są zmiany w rybnickim BIP-ie.
Róbmy wszystko, żeby nie podgrzewać konfliktów. Publikujmy wszystko w miejscu interpelacji - wnioski, pytania i sprawa załatwiona. No przecież nie będziemy się przepychać, co jest czym i tak prezydent odpowiada. Mówię poważnie, nie chcę w ogóle kruszyć kopii. Ktoś się denerwuje, jeden się denerwuje. Radcy prawni, przewodniczący ma z tym problem, my jako radni się zaczynamy irytować między sobą, zaczynamy się zastanawiać kto usuwa „moje, ich”, „ci lepsi, ci gorsi”. Po co to komu? - zauważył.
Temat wzbudził wiele emocji. Wyraz temu dała następna wypowiedź Mariusza Węglorza. Powołał się na doświadczenia w innych samorządach.
Jestem osiemnaście lat urzędnikiem, pracowałem w starostwie powiatowym, jestem pracownikiem Urzędu Miasta Radlin. W żadnym urzędzie miasta, które znam i z którymi współpracuję – z Godowem, Gorzycami, Wodzisławiem Śląskim, Rydułtowami - w żadnym przypadku tak się nie traktuję radnych jak u nas tutaj. Robi się z nas idiotów i ktoś decyduje, że pismo nie jest interpelacją, a wnioskiem, że jest usuwane z listy. W żadnym urzędzie radnych nie traktuję się jak idiotów, a w naszym tak. Jest mi bardzo przykro – powiedział.
Mecenas przysłuchiwała się radnym, ale broniła swojego stanowiska.
Jeżeli idzie o wypowiedź pana radnego Twardawy, chciałabym zaznaczyć, że nie tak brzmiała moja wypowiedź na szkoleniu. Stwierdziłam jedynie, żeby móc ocenić, czy pismo, które pan złożył jest interpelacją, czy też wnioskiem, musiałabym się z nim zapoznać, a nie zostały one poddane mojemu opiniowaniu. Stąd też nie mogłam panu na szkoleniu udzielić odpowiedzi, czy zostało ono zakwalifikowane prawidłowo. Bardzo bym prosiła, żeby przytaczać fakty, które miały miejsce na tym szkoleniu, a nie dokonywać interpretacji powodowanej być może emocjami z państwa strony. Ja państwa rozumiem, że to jest temat, który budzi emocje. Chciałabym również zaznaczyć, że radcowie prawni tego urzędu w przypadku wszystkich spraw, również w przypadku państwa interpelacji, zapytań czy wniosków, wydają opinie, jeżeli są zapytani. Zapytani przez odpowiednią komórkę urzędu. Mówiliśmy o tym na szkoleniu. Więc kierowanie w tej chwili do mnie zarzutów w sprawach, w których być może nie zostało to nawet poddane ocenie obsługi prawnej, wydaje się być nieuzasadnione – odparła.
Dodała, że to nie radcowie prawni fizycznie usuwają interpelacje z listy na BIP-ie.
Szanowni radni, jeżeli jest taki problem to zapraszam do biura rady albo do mnie, żebyśmy nie rozmawiali wszyscy o jednej interpelacji na sesji, bo to jest do wyjaśnienia na miejscu, od razu. Nic nie jest usuwane od czasów szkolenia, tylko od razu kwalifikujemy pismo jako wniosek lub interpelację. Na jedno i drugie jest odpowiedź. Jeżeli nie, to proszę mi o tym powiedzieć, wyjaśnimy sprawę po sesji – zaapelował Krzysztof Szafraniec.
Krzysztof Kazek powołał się na ustawę o samorządzie gminy. Przypomniał, że działalność organów gminy jest jawna i publiczna.
Obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskania informacji. Niewątpliwie to jest też przekaz informacji, bo trudno nam wyjść z nią do 20-30 osób, które zgłaszały temat. Po to jest ta możliwość, by publikować nie tylko interpelacje, ale również wnioski radnych – wyjaśnił.
Przychylił się do pomysłu Andrzeja Sączka, by rozwinąć możliwości BIP-u.
Chce Wam się w to wszystko bawić? Niech wszystko jest opublikowane i sprawa i załatwiona. Mogę wrócić do pisania jednej interpelacji dziennie, mogę sobie takie challenge zrobić, to żaden dla mnie problem – oznajmił radny PiS-u. Przypomniał, że w poprzednich latach BIP obfitował w ilość jego interpelacji.
Krzysztof Szafraniec nie ukrywał, że był zaskoczony dyskusją.
Gdyby radny przyszedł z problemem to spróbowalibyśmy to wyjaśnić. Zachęcam do takich rozmów – zwrócił się do zgromadzonych.
Na tych słowach listopadowa sesja rady przeszła do historii.
Tagi: radni Rybnik, interpelacje Rybnik, Rada Miasta Rybnik, Andrzej Sączek, Mariusz Węglorz, Damian Twardawa, Krzysztof Kazek, Krzysztof Szafraniec
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
„Dziwna” tablica na Wodzisławskiej. Wiemy, do czego będzie służyła
47806Z drogi wypadł autobus! Kierowca dostał mandat (zdjęcia, wideo)
29917Media Markt do (czasowego) zamknięcia. Zwolnienia grupowe obejmą 21 osób
28819Sztolniowa „na niebiesko” od policyjnych kogutów. Wy pytaliście, my mamy odpowiedź (wideo)
21815Pożar w Niewiadomiu. Palił się warsztat samochody. Nowe informacje (zdjęcia, wideo)
21441„Wiadomość dla inżynierów-imigrantów”. Rybnicki przedsiębiorca wywiesił nietypowy apel do cudzoziemców
+218 / -14„Dziwna” tablica na Wodzisławskiej. Wiemy, do czego będzie służyła
+177 / -30Poruszył niebo i ziemię, by odnaleźć jej córkę. Kobieta wysłała list. Przeczytajcie!
+136 / -6WRDS w Katowicach bez ogródek: Elektrownia Rybnik kluczowa dla bezpieczeństwa energetycznego
+140 / -16Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu urzędnikowi. Zarzuca mu znęcanie się psychiczne i fizyczne nad sekretarką
+106 / -6Znamy datę wyborów prezydenckich. Na kogo oddacie swój głos? (sonda)
45I po "świątecznym cudzie". Z nowym rokiem na stacje paliw wraca drożyzna
38Dzięki protestowi Elektrownia Rybnik będzie działać do 2030 roku? Działacze PiS liczą na to i apelują
31Od września jedna godzina tygodniowo religii w szkołach. Jest rozporządzenie MEN
24Związkowcy w Warszawie: „będziemy skansenem, a nie przemysłowym regionem” (zdjęcia, wideo)
23Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ 2024-12-03
15:00:24
Dlaczego Prezydent Kuczera nie słucha tego co mówią do niego Radni PiS którzy są światłą elitą intelektualną nie tylko naszego miasta
~norton 2024-12-03
15:06:53
Dlaczego pana Prezydenta ani jego zastępców nie ma na posiedzeniu Rady Miasta?
Są chorzy? Ok. Rozumiem. Inny powód, który spowodował? Ważny powód?
To lekceważenie mieszkańców Rybnika. Mieszkańców, którzy płacą tym osobą za ich pracę(?).
~ 2024-12-03
15:10:35
@norton. Musimy wybrać odpowiednio.
Bo tylko PiS zapewni zrównoważony rozwój
~ 2024-12-03
15:28:19
O wyzwaniach PiS: "Przed nami nowe, wielkie zadania, ale zostało uczynionych bardzo wiele kroków na drodze prowadzącej do ostatecznego odrzucenia złej przeszłości i budowy zupełnie innej, nowej Polski, silnej pod każdym względem. Tusk stanął nad samą przepaścią , a my się nie zawahamy i zrobimy wielki krok naprzód "
~gen 2024-12-03
16:52:43
Stała odpowiedz KOwców w całym kraju " my będziemy stosować prawo , tak ja my je rozumiemy " i basta.
a teraz słowa pani mecenas "Prawo i wykładnia przepisów prawa ewoluuje. Ewoluuje praktyka, poglądy, doktryny. Nasz warsztat pracy również ewoluuje. To, że jakaś interpretacja, jakaś wykładnia była przyjęta pięć, sześć, siedem lat temu czy cztery lata temu, nie oznacza, że ona jest prawidłowa. Staramy się usprawnić naszą pracę i państwa pracę " szkoda tylko ,że to usprawnianie polega na rzucaniu kłód pod nogi i mnożeniu trudności , patrz zakończenie składania wniosków w programie "zielone powietrze "
Kasy nie ma i nie będzie . Kasa idzie do Niemiec a wy uśmiechnięte owieczki morda w kubeł.
I pamiętajcie deficyt ponad 500 mld. na dwa lata .
~bicznatrolli 2024-12-03
18:50:22
Dlaczego radni kłócą się o tak mało istotne sprawy? Rozumiałbym gdyby chodziło o coś wielkiego. W radzie miasta nie jest tak jak w parlamencie, że politycy się kłócą o sprawy światopoglądowe czy polityczne. W radzie wszyscy powinni współdziałać dla dobra mieszkańców. Interesować się rozwojem miasta. Tym co zostawią po sobie na koniec kadencji. Ludzie już mają naprawdę dość tej polaryzacji, PiSiory nie sprowadzajcie je na dół. Ostatnio wasz guru z Nowogrodzkiej zapowiedział zakończenie wojny polsko-polskiej. To czego go nie słuchacie? Czyżby to co mówi jest przez was interpretowane jako kawał?
~gen 2024-12-03
19:07:11
bicz - to po co opozycja , jeśli wszyscy się mają zgadzać z władzą ?
trzeba władzy patrzeć na ręce szczególnie takim niedojdom jak KOwcy. Obecnie rządzący przez 8 lat robili wszystko żeby utrudnić rządzącemu PISowi prace , łącznie z ciągłymi skargami do kolegów w KE.
Teraz dowiadujemy się że PKP rozpisało przetarg na 17 mld. na dostawę nowych składów z którego wykluczono firmy Polskie .W Niemczech coś takiego jest nie do pomyślenia , ale uśmiechnięte owieczki przyjmują to z szerokim uśmiechem , byle PIS nie rządził . Jak wam zielna lewica zakaże wchodzenia do lasów (już nie Polskich ) to siewam oczęta otworzą .
Deficyt dwuletni ponad 500 mld. zł , to są osiągnięcia tej władzy .
~ 2024-12-03
19:46:23
~gen. Na szczęście nasi też opanowali sztukę dialogu z UE i też nieźle potrafią ugryźć przedstawiając nasze racje na forum UE. Poprzednicy donosili na Polskę , a my teraz tylko w duchu patriotycznym raportujemy nieprawidłowości rządzących
~gen 2024-12-03
20:13:31
Polska stała się podnóżkiem Europy , robią z Tuskiem co chcą. Nawet unijni biurokraci w przyszłym roku zgodzili się na tak duży deficyt - 290 mld. , bo jak to powiedzieli jest rok wyborczy to można .Po wyborach już nie będzie można i załatwią nas naj Grecję .
Ale Tuska najbogatszego emeryta w Polsce prawdopodobnie już tu nie bedzie , tylko uśmiechnięte barany będą spłać dług.
A masło już po 10 zł .
~ 2024-12-03
20:24:27
Gen. Masło szkodzi. Niech spożywa je opozycja to dostaną sklerozy i zapomną nas rozliczać
~Karolina# 2024-12-03
23:20:44
Interpelację i to co jest zamieszczone na BIPie czytają mieszkańcy, sa jawne, świadczą o pracy radnych, są ważne dla mieszkańców, dlatego takich problemów z usuwaniem czy niepublikowaniem nie powinno być. Radni też nie pracują za darmo, otrzymują diety z podatków placonych przez mieszkancow, rozliczani są w wyborach.
~Franek 7 2024-12-04
11:07:02
Genuś- może biorą przykład z tego jak PiSowcy traktowali opozycję kiedy byli przy władzy. Czyli po 30 sekund na wypowiedź, projekty ustaw do zamrażalki sejmowej a na interpelację poselskie zero odpowiedzi? Powinno ci się to podobać bo wtedy ci się podobało.
~Franek 7 2024-12-04
11:10:57
Premier Mateusz Morawiecki i kilka resortów od lat łamią konstytucyjny przepis, zobowiązujący ich do odpowiedzi na interpelacje poselskie w ciągu 21 dni. Najdłuższy termin oczekiwania na odpowiedź resortu sięga już dwóch lat - informuje rmf24.pl. Centrum Informacyjne Sejmu wydało komunikat w tej sprawie.
Z analizy Tomasza Skorego - na dzień 6 marca - wynika, że resort min. Łukasza Szumowskiego zalega z udzieleniem łącznie 236 odpowiedzi na interpelacje poselskie. Stanowi to ponad 70 proc. wszystkich 334 interpelacji oczekujących na odpowiedź od członków rządu. "Najstarsza z interpelacji dotyczy nieprawidłowości w produkcji żywności dla niemowląt - została złożona 8 lutego 2017 roku" - czytamy w artykule.
Kancelaria premiera nie odpowiedziała na aż 22 interpelacje, a wypadku najstarszej termin udzielenia odpowiedzi został przekroczony o 281 dni.
To widać taka nowa świecka tradycja wprowadzona przez PiSuar bo przed nimi tego nie było. No więc o co chodzi Kaziu?
~gen 2024-12-04
12:12:18
Donek- niech za odpowiedz ci starczy to "Didier Reynders jest podejrzany o pranie brudnych pieniędzy. Proceder miał trwać blisko dziesięć lat. Reynders za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy wielokrotnie atakował polski rząd, zarzucając mu łamanie praworządności "
Największy kolego Tuska i Bodnara , to prawdopodobnie przestępca i takie coś narzucało innym poglądy .
Weź ty Donem złóż samokrytykę , bo się na KE z jego udziałem nieraz tu powoływałeś i walczyłeś o praworządność za rządów PISU (teraz jakoś ucichłeś w tym temacie )
Ciekawe co Bodnar i jego klika mają za uszami i co jeszcze wyjdzie na jaw w związku z tą sprawa .
~Franek 7 2024-12-04
13:06:06
Genuś a wiesz ilu PiSowcow jest podejrzanych o przekręty finansowe ? Setki. I dołączają kolejni ( pętla zaciska się na Morawieckim i Ziobrze). Taki na przykład Rysiu Czarnecki wyłudził 100.000€ z PE za kilometrówki a kiedy go złapali to oddał i udaje, że skoro oddał to się nie liczy. Świetna karierę zrobił w PiSie razem z synem, który też ma zarzuty za uszkodzenie nożem kolegi, który mu bzyknął żonę w noc sylwestrową. Same perły w tym PiSuarze.
~ 2024-12-04
16:02:09
Franek. Nie przesadzaj . Zbyszek na komisji zachował się jak męczennik. Pierwszy chrześcijanin rzucony na arenę do lwów. On nie bacząc na zadane rany nie odstawił nogi. Przywiązał żołądek do płuc i gołymi rękami zadusił dwa lwy
~ 2024-12-04
21:36:11
Strzeż się idów marcowych – słowa wypowiedziane przez Wróżbitę do Juliusza Cezara w sztuce William Shakespeare’a Juliusz Cezar.
Bo może się znaleźć wśród nas jakiś Brutus , który zamorduje światły program PIS
~ 2024-12-05
09:36:11
,,Poseł PiS Łukasz Mejza został członkiem Zakonu Rycerzy Jana Pawła II Wielkiego. "Ojcze Święty, miej naszą Polskę w swojej opiece!" - napisał w mediach społecznościowych. Jego decyzja o wstąpieniu do zakonu nie jest odosobniona. W ubiegłym tygodniu podobny krok podjął Arkadiusz Czartoryski, inny poseł PiS, który dołączył do zakonu w Ostrołęce. "
Rządzący patrząc tylko na swoje doraźne interesy , plując na najlepszych synów RP. @Krycha 12 , módlmy się o pomyślne rozwiązanie atakowanego dziedzictwa JP II.
~ 2024-12-05
09:45:01
,,Podczas spotkania w Warszawie wręczył Wielkiemu Bu 'Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy' Sergiusza Piaseckiego, tłumacząc, że w niespokojnych czasach - tak jak Sergiusz - trzeba stać po stronie wartości. Stawać się lepszym człowiekiem. I o tych wartościach powinien mówić w swoim środowisku" - napisał prezes IPN. "
Bokserzy czytają z gambusami wartościowe patriotyczne książki . Nawracając tym grzeszników . Zaś 75 letni staruszek o nie poszlakowanym życiu i opinii jest pozbawiany imunitetu i oskarżany o pobicie i uszkodzenie mienia...
@Krycha 12 , @gen módlmy się za ofiary spisku