Radna z bezpartyjnego klubu w biurze senatora. „WdR stanie się zapleczem politycznym”

Ta informacja przeszła bez większego echa. Przed świętami Bożego Narodzenia koalicyjny senator (Polska 2050 Szymona Hołowni) przekazał, że jego biuro zyskało ważną osobę.

Od stycznia 2025 nowym dyrektorem mojego biura senatorskiego zostanie powszechnie znana i lubiana w Rybniku radna Małgorzata Piaskowy. Będzie odpowiedzialna za reprezentowanie mnie w terenie - oczywiście tylko pod moją nieobecność. Pani Małgorzata zajmie się także organizacją wydarzeń o charakterze społecznym oraz debat. Będzie robić to, co najbardziej lubi – oznajmił w mediach społecznościowych Piotr Masłowski.

„Był to fortel wyborczy”

Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie szerszy kontekst tej sprawy. Małgorzata Piaskowy jest wiceprzewodniczącą Rady Miasta Rybnika, a także szefową Wspólnie dla Rybnika. Przedstawiciele tego klubu wielokrotnie w przeszłości podkreślali zdania o swojej apolityczności i wsparcia tylko i wyłącznie prezydenta Piotra Kuczery. Zdaniem opozycji decyzja Małgorzaty Piaskowy jest w zasadzie przekreśleniem dotychczasowej ścieżki.

Po analizie całej sytuacji nasuwa się pytanie, czy Wspólnie dla Rybnika z Piotrem Kuczerą nie powinno zmienić nazwy klubu w Radzie Miasta Rybnika na Trzecią drogę z Piotrem Masłowskim? Moim skromnym zdaniem, taka sytuacja powoduje, że Wspólnie dla Rybnika będzie bardziej z Piotrem Masłowskim niż z Piotrem Kuczerą – zaznacza radny i przewodniczący klubu radnych PiS - Andrzej Sączek.

Jak dodaje, „w przypadku WdR nigdy nie można było mówić o niezależności politycznej i był to fortel wyborczy”.

Teraz dla mnie jest oczywiste, że WdR staje się trzecią drogą wspierającą Piotra Masłowskiego. Myślę, że Wspólnie dla Rybnika stanie się zapleczem politycznym w wyborach na urząd Prezydenta Miasta Rybnika, w których, mam przeczucie, wystartuje Piotr Masłowski. Takie zaplecze w sytuacji, gdy ogólnopolski projekt trzeciej drogi prowadzi donikąd, a poparcie dla Hołowni i jego partii drastycznie spada, to WdR staje się jedyną alternatywą pozwalającą panu senatorowi wrócić do lokalnej polityki – przewiduje radny PiS.

Andrzej Sączek podkreśla, że darzy sympatią Małgorzatę Piaskowy, ale jego zdaniem zarówno ona jak i „politycy WdR” stają się twarzami rybnickich struktur partii Szymona Hołowni.

Z mojej strony już czekam na dalszy rozwój sytuacji i chętnie zmierzę się z Piotrem Masłowskim w wyborach w 2029 roku (a może wcześniej?) - zapowiada.

Priorytet na rzecz mieszkańców czy partii?

Mirosław Małek (Lepszy Rybnik) również podobne przemyślenia co jego przedmówca.

Z zainteresowaniem przyjąłem informację o objęciu przez panią Małgorzatę Piaskowy stanowiska w biurze senatora Polski 2050, Piotra Masłowskiego. Zastanawia mnie jednak, jak ta decyzja ma się do wielokrotnie powtarzanych zapewnień Wspólnie dla Rybnika o ich rzekomej apolityczności. Czyżby niezależność była ważna tylko wtedy, gdy wygodnie jest to podkreślać? - pyta Mirosław Małek.

Jego zdaniem kroki wykonane przez przewodniczącą WdR mogą wpłynąć na postrzeganie klubu jako powiązanego z konkretną partią polityczną.

Pytanie, czy działalność na rzecz mieszkańców pozostanie priorytetem, czy też priorytetem staną się interesy ogólnopolskiej formacji politycznej. Mam nadzieję, że klub nie zapomniał, komu przede wszystkim powinien służyć – oznajmia lider Lepszego Rybnika.

Opozycja podejrzewa bowiem, że senator Masłowski buduje sobie w ten sposób dogodną pozycję powrotu do rybnickiego samorządu, a konkretnie na urząd prezydenta Rybnika. Notowania Polski 2050 Szymona Hołowni nie są bowiem w kraju najlepsze, co będzie w przyszłości (jeżeli trend się nie zmieni) na mocno ograniczoną (jeżeli w ogóle będzie ona dostępna) liczbę mandatów w Sejmie i Senacie dla przedstawicieli tej partii politycznej.

Koalicja milczy

O zabranie zdania poprosiliśmy przewodniczącego klubu radnych Koalicji Obywatelskiej – Franciszka Kurpanika. Nie odpowiedział na naszego e-maila. Radnego spotkaliśmy jednak na korytarzu urzędu miasta. Ten odparł, że to w zasadzie nie jego sprawa ani KO. Podkreślił, że to była samodzielna decyzja Małgorzaty Piaskowy.

Na nasze pytania nie odpowiedziała też sama zainteresowana, choć kilkukrotnie przypominaliśmy się jej z tematem. Nie zareagowała też na SMS-a z przypomnieniem, że czekamy na jej stanowisko.

„Chodzi o dobro mieszkańców”

Za Małgorzatę Piaskowy odpowiada jej szef, czyli Piotr Masłowski. Jego zdaniem (cytując za portalem ROWinfo.pl), cała sprawa jest wyssana z palca.

Rozczuliła mnie troska panów Sączka i Małka o WdR. Szkoda, że przed komentowaniem sprawy dla mediów nie porozmawiali z samą zainteresowaną. Sprawa jest prosta. Po pierwsze to, gdzie pracuje radna to jej osobista sprawa. Z mojego punktu widzenia to osoba bardzo aktywna i operatywna. Takimi kompetencjami wzmocni moje biuro. Po drugie pani Małgosia nie będzie się zajmowała sprawami partii. Osoba odpowiedzialną za kwestie związane z kampanią prezydencką jest Agata Golińska. Po trzecie nie było żadnych rozmów politycznych pomiędzy mną i WdR-em. To nie znaczy, że jestem zamknięty na współpracę. Bardzo chętnie nawiążę kontakt z każdym rozsądnym i uczciwym radnym z mojego okręgu wyborczego. Kwestia szyldu pozostaje dla mnie wtórna. Chodzi o dobro mieszkańców, a nie polityczne układanki – podkreśla senator.

AKTUALIZACJA (godz. 17:40): do sprawy odniósł się radny Wspólnie dla Rybinka  - Marek Florczyk. Komentarz pozostawił w mediach społecznościowych. Tu zaznaczamy, że prośby o zabranie zdania skierowaliśmy do przewodniczących klubów radnych, a więc Andrzeja Sączka (PiS), Mirosława Małka (BRR), Franciszka Kurpanika (KO) i własnie Małgorzaty Piaskowy, która nie raczyła odnieść się do sprawy, pomimo naszych próśb:

Co Wy o tym myślicie?