Akcja "Lucyna", zwana "psią grypą", rozlewa się na całą Polskę. Na zwolnieniach lekarskich może przebywać ok. 10 tys. mundurowych – szacują organizatorzy policyjnego protestu, choć skalę trudno zweryfikować. - Aktualną sytuację nazywamy "pudrowaniem trupa", bo to jest pudrowanie trupa, to jest gra statystykami - ocenia w rozmowie przewodniczący policyjnej "Solidarności" regionu śląsko-dąbrowskiego.
W całej Polsce trwa fala protestów wśród funkcjonariuszy policji, znana jako "Akcja Lucyna". W ramach akcji, zwanej "psią grypą", zdaniem organizatorów, może przebywać nawet ok. 10 tys. mundurowych.
Do niedzieli w związku z protestem na L-4 w całym kraju przebywało około 7–8 tysięcy policjantów. Od poniedziałku mocniej się ruszyło, szacujemy, że jest ich już 10–12 tysięcy, a za chwilę może to urosnąć do 20 tysięcy – powiedział "Rzeczpospolitej" Jacek Łukasik, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Policyjnej Solidarności.
Jeżeli chodzi o sam śląski garnizon, zespół prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach nie chce ujawniać, ilu policjantów w naszym województwie przebywa na L4. Taki sam komunikat płynie z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.
Jest u nas zachowana ciągłość służby, policjanci realizują zadania - mówi asp. sztab. Bogusława Kobeszko, oficer prasowa policji w Rybniku.
Jak słyszymy, mundurowi przyjęli taką postawę dla dobra mieszkańców, by nie wywoływać emocji.
Powodem strajków są przede wszystkim wieloletnie zaniedbania w kwestii wynagrodzeń i warunków pracy. Szczegółowo na temat trudnej sytuacji w policji pisaliśmy zresztą w październiku, po rozmowie z Mirosławem Soboniem, przewodniczącym policyjnej "Solidarności" regionu śląsko-dąbrowskiego <<Strajk włoski w policji 2024. "Solidarność": Realizuje się scenariusz katastrofy kadrowej>>.
Przypomnijmy pokrótce, że protest ma wymusić zmiany systemowe: powiązanie budżetu formacji z PKB, wyższe pensje (1500 zł podwyżki od stycznia 2025 r. dla każdego funkcjonariusza i pracownika). Mundurowi domagają się również wyrównania świadczeń socjalnych do poziomu tych w wojsku, uporządkowania siatki płac.
W tej sytuacji postanowiliśmy wrócić do tematu. O ocenę bieżącej sytuacji ponownie poprosiliśmy przewodniczącego policyjnej "Solidarności".
Red.: Jak obecnie wyglądają nastroje wśród pracowników policji? Jak wygląda sytuacja?
Mirosław Soboń: - O tym jaka jest sytuacja wśród policjantów szeregowych, czyli tych na stanowiskach wykonawczych, to my już mówimy od półtora roku. Mówimy że nastroje są kiepskie i jeżeli nie będzie to zmierzać w kierunku reformy i to takiej strukturalnej - zasadniczej reformy, to zapaść kadrowa będzie się pogłębiać. Mamy tą świadomość, że młodzi ludzie każdego dnia mają możliwość podjęcia decyzji o rezygnacji z służby w policji. To samo dotyczy pracowników cywilnych, którzy w większości pracują za minimalną krajową
Skończyły się te czasy, gdzie ktoś, kto przystępował do pracy lub służby, z założeniem, że będzie służył do emerytury. Taką miał strategię, taki miał plan, ale to było kilkanaście lat wstecz. Teraz młodzi ludzie przychodzą do pracy, w tej pracy są rok, dwa, trzy, cztery i doświadczeni tym, co teraz się dzieje, podejmują decyzję o rezygnacji, o zmianie pracy.
Więc to jest taki czynnik, który jest poza wszelką kontrolą i to jest bardzo niebezpieczne, bo jeżeli mowa jest o tym, że policjanci widząc, że związek zawodowy bije na alarm, że zamieszcza nekrolog, że robi ceremonię pożegnalną, a minister mówi, że powołuje zespół i sobie usiądziemy i będziemy sobie pracować w zespole, to policjanci nie są głupi i postanowili zareagować. Oni nie będą czekać rok, dwa, trzy na pojawienie się światełka w tunelu, bo każde wyjście do służby u nich to jest po pierwsze duże ryzyko odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej, bo jest tej pracy dużo więcej, a jak jest dużo więcej, to trzeba ją szybciej wykonywać i niestety to się odbija na jakości. Więc oni, widząc, że związek zawodowy robi wszystko, by strona rządowa, czyli premier, minister finansów, minister spraw wewnętrznych i administracji i w koniec końców komendant główny, który też ma narzędzie do dyspozycji, jakim są środki z wakatów, jeżeli widzimy, że po ich stronie nie ma refleksji, tylko są jakieś dziwne zagrywki, to młodzi ludzie na to nie dadzą się nabrać.
- Stąd masowa ilość zwolnień lekarskich?
- Ja podejrzewam, że spora część ludzi po prostu korzysta z pomocy psychiatrów, psychologów. No bo to jest praca pod stałym napięciem, to jest praca w stałej dyspozycji kosztem rodziny, kosztem swojego życia towarzyskiego, rodzinnego. No i postanowili dać czerwoną kartkę, czyli już taką ostateczną informację, że ich cierpliwość się kończy, stąd słyszymy i czytamy o zwolnieniach lekarskich. Mamy świadomość, że każdy policjant, który idzie do lekarza uzyskać pomoc lekarską ma przed sobą fachowca, który określa czy ta pomoc mu się należy czy nie. Więc jeżeli lekarze wystawiają tyle zwolnień lekarskich, to znaczy, że coś jest na rzeczy, to znaczy, że ludzie są przemęczeni.
- Czy taka ilość policjantów na zwolnieniach powinna być dla rządzących już ostatnim dzwonkiem alarmowym?
- Zdecydowanie. I powinny się zakończyć jakieś takie rozgrywki pod tytułem, który związek jest legalny, który nielegalny, ten chce rozmawiać, ten co nie chce rozmawiać, to nie rozmawiajmy z nim, bo on jest nielegalny. To jest groteskowe.
Myślę, że każdy policjant, bez względu na barwę, do którego związku należy, mając tą swoją autonomię, może podjąć decyzję, że on z tego zwolnienia lekarskiego to już do służby nie wróci. Mogą być tacy policjanci, którzy mają 3-4 lata służby i pierwszy raz są na zwolnieniu lekarskim i on będąc na tym zwolnieniu lekarskim zobaczy, że poza policją jest inny świat jeszcze. Że jest inna rzeczywistość, że są pracodawcy, którzy poszukują ludzi z jego wykształceniem, proponując podobne warunki albo nawet lepsze warunki przy komfortowej pracy, bez tego napięcia i bez tej odpowiedzialności stałej, grożącej, karnej i dyscyplinarnej.
Jako doświadczony policjant boję się tego, że jako instytucja zostaniemy z przysłowiową ręką w nocniku w obliczu masowych odejść z policji. Ja nie wiem co potem wymyśli pan premier, pan minister. Ja widzę to w czarnych barwach, osobiście. I na pewno to nie jest dobra sytuacja, patrząc na bezpieczeństwo wewnętrzne.
- W przestrzeni publicznej jak zawsze przy takiej okazji, pojawiają się głosy, że nawoływanie do wyłudzania L4 to rodzaj wymuszenia.
- Nawoływanie do zwolnienia lekarskich brzmi groteskowo. My na pewno z tym nie mamy nic wspólnego jako organizacja. Po to zamieszczaliśmy nekrolog w prasie, po to organizowaliśmy ceremonię podrzewową pod KPRM, żeby dać ludziom informację, że sytuacja jest katastrofalna, że my jesteśmy naprawdę niewydolni instytucjonalnie. Mówimy o tym od roku, bo my wiemy "od kuchni" jak to wygląda.
Aktualny stan określamy jako pudrowanie trupa, bo to jest pudrowanie trupa, to jest gra statystykami.
- Na jakim etapie obecnie są negocjacje?
- Mamy tylko informację od pana ministra (Czesława Mroczka, Sekretarza w MSWiA - przyp. red.), że trwają prace nad propozycjami. Nad uporządkowaniem tabeli płac, czy siatki płac, bo to zostało zdemolowane w ostatnich trzech latach. Tych punktów jest dużo więcej. Mamy być traktowani podobnie jak żołnierze, socjale dostawać podobnie jak żołnierze. Ale to są jedynie zapowiedzi, które słyszymy od dłuższego czasu.....
Jesteśmy służbami mundurowymi, my jesteśmy codziennie na wojnie, żołnierze ćwiczą do wojny, przygotowują się, a my jesteśmy codziennie, więc ta rozbieżność powoduje, że sporo ludzi młodych odchodzi z policji i wstępuje do wojska. Mamy tylko informację, że prace trwają, ale to jest za mało. My musimy mieć gotowe rozwiązanie.
Jak prace tak będą długo trwać, to za chwilę faktycznie rząd będzie musiał poszukać tych policjantów widmo, którzy grali główną rolę na naszym happeningu pod KPRM. Jestem ciekaw kim zastąpią policjantów, którzy odejdą ze służby do innej pracy. Ja mam dosyć bogatą wyobraźnię, ale tej sytuacji nie potrafię sobie wyobrazić, w jaki sposób państwo polskie poradzi sobie z brakiem ludzi do pracy w Policji.
- Czyli kolejnym krokiem będą po prostu masowe odejścia z pracy?
- To jest oczywiste. Nasz katalog, jako związków zawodowych, jest gdzieś już na wyczerpaniu. My już wielokrotnie zasygnalizowaliśmy, pokazujemy postulaty, mówimy o tym, co trzeba zrobić. Druga strona proponuje powoływanie zespołu w skład którego zapraszają do konsultacji tych co tę sytuację wykreowały wcześniejszymi działaniami.... Ponadto prace zespołu zostały wyznaczone na 15 listopada. To wszystko jest bardzo mocno rozciągnięte w czasie i to niestety zaczęło się dopiero teraz dziać, a nie w momencie, gdy my pod koniec 2023 roku już sygnalizowaliśmy ten problem. Także to opóźnienie w tych pracach jest co najmniej półroczne i mamy taką świadomość, że może to być zwykła, normalna gra na zwłokę, ale niestety państwo polskie w tej sytuacji, której mamy, geopolitycznej, nie może sobie pozwolić na grę na zwłokę, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo wewnętrzne kraju. To po prostu nie powinno się wydarzyć.
Tagi: strajk włoski, policja, strajk policja, protest, NSZZ "Solidarność", Mirosław Soboń, postulaty, podwyżki, budżet, akcja protestacyjna, emerytury, policjanci
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
ZUS: od grudnia wyższe limity dorabiania dla wcześniejszych emerytów i rencistów
2644Wakacje składkowe: blisko 100 tys. wniosków w woj. śląskim
2493Żory miastem atrakcyjnym dla biznesu. Przykładem na to jest KSSENON
903Końcówka roku pracowita dla skarbówki - co sprawdzi fiskus? O tym powinni pamiętać podatnicy
662Koniec z bezwzględnym zakazem pracy na L4. Od 1 stycznia rewolucja w zwolnieniach lekarskich
+26 / -16200 mln zł z UE na gazociąg Kędzierzyn-Koźle–Racibórz–Rybnik. Magistrala zasili m.in. blok gazowo-parowy w Rybniku
+7 / -1Papierosy i e-papierosy jeszcze droższe. Stawki podatku akcyzowego poszybują
+14 / -12ZUS: duże zainteresowanie wakacjami składkowymi. Wpłynęło ponad 51 tys. wniosków na Śląsku
+2 / -2Końcówka roku pracowita dla skarbówki - co sprawdzi fiskus? O tym powinni pamiętać podatnicy
+1 / -2Wakacje składkowe: blisko 100 tys. wniosków w woj. śląskim
2Końcówka roku pracowita dla skarbówki - co sprawdzi fiskus? O tym powinni pamiętać podatnicy
0Żory miastem atrakcyjnym dla biznesu. Przykładem na to jest KSSENON
0ZUS: od grudnia wyższe limity dorabiania dla wcześniejszych emerytów i rencistów
0Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~gen 2024-11-06
17:08:35
Zabraniam , ostro zabraniam , przy tych rządach nie można strajkować , przecież wszyscy się uśmiechają i jest o niebo lepiej niż za PISu .
Jaki strajk , to tylko chorobowe. Teraz kolej na nauczycieli , bo rehabilitanci demonstrowali dzisiaj przed sejmem , potem pielęgniarki i służby oczyszczania miast .
~gen 2024-11-06
17:11:58
Deficyt na ten rok 240 mld. na przyszły 290 mld. ciekawe komu zabiorą żeby policjantom dać , bo dać muszą . Bez policji państwo nie może funkcjonować , szczególnie państwo Tuska .
~Franek 7 2024-11-06
17:41:12
Posługiwanie się lewym zwolnieniem lekarskim jest przestępstwem łatwym do udowodnienia. Żaden sąd nie będzie miał wątpliwości wymierzając wyrok. Każde z tych zwolnień powinno być poddane weryfikacji biegłego i podważone a następnie ów delikwent powinien dostać zarzuty prokuratorskie.
~TAKI JA 2024-11-06
18:05:49
~Franek 7 - Wyjątkowo się z Tobą zgadzam, ale to co napisałeś nie dotyczy Polski. W Polsce ksiądz, policjant i nadzwyczajna kasta są świętymi krowami.
~lukson997 2024-11-06
18:25:48
No i teraz poprosimy o kontrolę.
~Mozart1 2024-11-06
19:00:20
Proponuję wyprowadzić wojsko przeciwko tym butom arogancji i doprowadzić ich do porządku gazując i pałując, kopiąc z buta.... Niech się poczują jak rolnicy, górnicy, i inne grupy społeczne, które protestowały przeciwko władzy a ta formacja traktowała ich w takowy sposób.
~gen 2024-11-06
19:01:59
Franek, ty to byś zaraz wsadził do więzienia , źle im życzysz , a niech sobie chorują . Spróbuj udowodnić komuś ,że nie ma załamania nerwowego , szczególnie przy rządzie Tuska .
~norton 2024-11-06
19:12:13
To jak? Są chorzy czy udają chorobę ?
~Franek 7 2024-11-06
19:20:13
Genuś- jeśli policjant przechodzi załamanie nerwowe z byle powodu to znaczy, że się nie nadaje do tej służby. Zawsze może aplikować na kasę do Biedronki albo do Mc’donalda. Na takie lewe zwolnienia są przynajmniej dwa artykuły w kodeksie karnym. A policja jeśli chce protestować to może to robić zgodnie z prawem. Ma związki zawodowe od tego.
~zbik 2024-11-06
19:38:29
Ze tez wstyd ich nie jest legalnie kłamać.
Dlaczego nie robią im kontroli.
Teraz mozna zobaczyc oblicze prawdziwej policji a tuż za nimi kastę lekarska ktora zdrowym wystawia zwolnienia.
~wolf67 2024-11-06
19:57:48
Nie pasuje praca? Jest sezonowa przy szparagach jabłkach itp. 25 lat i emerytura? Jak sie ma to do pracy na dole? Lata w necie sporo materiału na temat ich tzw. pracy a i covid dosypał sporo na ich temat także nie pasi zmienić robotę na lepiej płatną
~Czerwony88 2024-11-06
20:06:28
Wystarczy odrobka l4 jak w Gornictwie i sprawa załatwiona. Zastanowią się czy warto iść na zwolnienie lekarskie.. A po 2gie przecież tak zagłosowali to o co te pretensje!?
~niuti 2024-11-07
11:33:02
Zawsze mnie to rozwala jak jest płacz szeroko rozumianej branży państwowej o podwyżki i żądania absurdalne. W tym wypadku policji.
Nigdy nie ma jednak pokazane i to najlepiej paska ile zarabia taki policjant powiedzmy na wejscie po 5 , 10 latach służby. Z tego co wiem to po tych 10 latach wcale jak na dzisiejsze standardy mało nie zarabiają bo około 6k. Do tego nie ponoszą składek na zus. Oczywiście to moj przypadek i zależny zapewne od stopnia, funkcji, jednostki itd. Jednak nie mało. Mogę zgodzić sie z przepracowaniem, parciem na wyniki, mandaty itd. (jeszcze żaden policjant nie dał mi pouczenia, a przypomnę, że za każde wykroczenie może być pouczenie, nie musi być mandat - vide np. prędkość), jednak jak tak źle to zapraszam do korpo, czy innych prywatnych firm i można sobie iść po podwyżkę 1500 :D i nie pracować już za jakiś czas.