Pojęcie upadłości konsumenckiej zostało wprowadzona do polskiego prawa równo 10 lat temu, jednak dopiero zmiany przepisów w 2015 roku sprawiły, że liczba osób chcących uwolnić się od długów zaczęła lawinowo rosnąć. Rok 2018 był pod tym względem rekordowy – upadłość ogłosiło ponad 6,5 tysiąca osób czyli trzykrotnie więcej niż w roku 2015.
W świetle najnowszych danych aż trudno uwierzyć, że w pierwszych latach działania ustawy (2009-2011) liczba osób ogłaszających upadłość konsumencką nie przekroczyła 14 w skali roku.
Rosnąca liczba upadłości konsumenckich nie powinna dziwić, skoro z roku na rok rośnie zainteresowanie wszelkiej maści kredytami. Zaciągane bezrefleksyjnie mogą łatwo stać się źródłem kłopotów finansowych. Tymczasem popularnością cieszą się już nie tylko kredyty bankowe, ale także pożyczki internetowe (np. pożyczki w Freezl.pl, czy od innych marek)
Jak działa upadłość konsumencka?
Upadłość konsumencka to specjalna ścieżka sądowa przeznaczona dla osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, które stały się niewypłacalne z przyczyn losowych (np. w wyniku śmierci małżonka, choroby, czy utraty pracy). Celem procedury jest umożliwienie osobom niewypłacalnym skutecznego pozbycia się długów.
W wielkim skrócie, procedura upadłości konsumenckiej polega na zaspokojeniu roszczeń wierzycieli między innymi poprzez spieniężenie majątku dłużnika, czym zajmuje się syndyk. Jeśli majątek jest niewystarczający do pokrycia całego zadłużenia, długi częściowo lub całkowicie ulegają umorzeniu, o czym decyduje sąd w odrębnym postanowieniu.
Na dłużnika nałożony zostaje Plan Spłaty zobowiązań, którego maksymalny okres to 36 miesięcy. W tym czasie dłużnik nie może swobodnie dysponować swoim majątkiem, ponieważ w pierwszej kolejności jest on przeznaczony na spłatę zobowiązań. Jednym z elementów upadłości konsumenckiej jest spieniężenie majątku, niejednokrotnie oznacza to utratę całego majątku dłużnika, w tym samochodu czy też mieszkania. Jedną z zalet ogłoszenia upadłości jest zatrzymanie spirali długów, która w przypadku wielu dłużników ciągnie się latami, nie pozwalając trwale pozbyć się długów.
Po zakończeniu procedury upadłościowej, osoba taka zostaje z czystym kontem – dosłownie i w przenośni – nie ma majątku, ale i długów, może więc zacząć wszystko od zera bez żadnych obciążeń.
Upadłość konsumencka w liczbach
Biuro Informacji Kredytowej (BIK) oraz Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor przygotowały ciekawy raport na temat upadłości konsumenckiej w Polsce. Wynika z niego, że w 2018 roku upadłość ogłosiło dokładnie 6 549 osób. Rok wcześniej liczba ta wynosiła około 5,5 tys. W porównaniu z krajami Europy Zachodniej, wynik ten nie robi wielkiego wrażenia. Dla porównania w Wielkiej Brytanii czy Niemczech rocznie upadłość konsumencką ogłasza ponad 100 tysięcy obywateli.
Według wspomnianego wyżej raportu BIK i BIG InfoMonitor w pierwszej dziesiątce województw, w których w 2018 roku ogłoszono najwięcej upadłości, znajdują się:
województwo mazowieckie - 1323 osób
województwo śląskie - 774 osób
województwo małopolskie - 552 osób
województwo dolnośląskie - 506 osób
województwo kujawsko - pomorskie - 494 osób
województwo wielkopolskie - 473 osób
województwo podkarpackie - 372 osób
województwo łódzkie - 352 osób
województwo świętokrzyskie - 314 osób
Główną przyczyną ogłoszenia upadłości najczęściej są zawierane kredyty – zarówno mieszkaniowe, jak i konsumpcyjne, w tym również zaległości wobec firm pożyczkowych. Według informacji przekazanych przez firmę Freezl, liczba kredytów ciągle rośnie. Najwięcej dłużników decydujących się na upadłość konsumencką jest w wieku między 36 a 45 lat (23,8%), natomiast najmniej poniżej 25 lat (1,6%). Co ciekawe, większość osób to kobiety.
Nadmierne zadłużenie przyczyną rosnącej liczby upadłości?
Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak to jest, że warunki życia w Polsce się poprawiają a mimo to wniosków o upadłość konsumentą przybywa. Utrzymujący się od dłuższego czasu rekordowo niski poziom bezrobocia, regularny wzrost płac oraz rozbudowane pakiety socjalne jak świadczenie 500+ powinny, nie tylko ułatwiać wychodzenie ze starych długów, ale przede wszystkim zmniejszać potrzebę zaciągania nowych zobowiązań. Rzeczywistość jest jednak zgoła odmienna.
Sytuację tą najlepiej określi powiedzenie, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Im więcej zarabiamy, tym chętniej decydujemy się na większe wydatki. Wyższe dochody podnoszą naszą zdolność kredytową, a więc banki i instytucje pożyczkowe skłonne są pożyczać nam coraz więcej pieniędzy. Z tej możliwości korzysta coraz chętniej większa liczba ludzi.
Według danych BIK, w 2018 roku w porównaniu do roku poprzedniego wzrosła sprzedaż kredytów i pożyczek każdego typu. Samych kredytów konsumpcyjnych banki oraz SKOK-i udzieliły w ujęciu wartościowym o 6,7% więcej (w sumie 84 mld zł). O podobną wartość (6,6% więcej) wzrosły kredyty ratalne oraz kredyty gotówkowe (wzrost o 6,8%). Tendencję tą potwierdzają również pracownicy firmy freezl.pl, którzy obserwują ogromne zainteresowanie pożyczkami przez internet.
Znacząco wzrosła również popularność pożyczek pozabankowych, których zaciąganych jest coraz więcej. Jak policzył Krajowy Rejestr Długów, przeciętne zadłużenie pożyczkobiorcy wobec instytucji pozabankowych wyniosło w 2018 roku ponad 4,5 tys. zł, podczas gdy jeszcze 3 lata temu wynosiło ono zaledwie 2,4 tys. zł.
Firmy pożyczkowe muszą nadążać za rosnącym apetytem klientów na dodatkową gotówkę – jeszcze kilka lat temu chwilówki online proponowane były w maksymalnej kwocie do 1500 zł. Dzisiaj takie sumy nie robią na nikim wrażenia a potrzeby konsumentów są znacznie większe. W firmie Freezl specjalizującej się w szybkich pożyczkach online, dzisiaj proponowane są już kwoty do 5000 zł na dowolny cel. Jak wskazują sami klienci, największą zaletą takiego rozwiązania jest szybkość obsługi - pieniądze trafiają na konto już po kilku minutach.
Łatwy i szybki dostęp do gotówki sprawia, że konsumenci sięgają po nią zbyt pochopnie, bez odpowiedniego oszacowania swoich możliwości finansowych. Skutkiem są późniejsze problemy z terminową spłatą zobowiązań, zaciąganie kolejnych pożyczek na spłatę poprzednich i w końcu utrata kontroli nad zadłużeniem. To prosta droga do niewypłacalności.
Upadłość konsumencka coraz bardziej dostępna
Rozważając przyczyny rosnącej liczby upadłości konsumenckich należy wspomnieć również o kilku innych czynnikach.
Przede wszystkim rośnie świadomość na temat samej instytucji upadłości konsumenckiej. Przyczyniają się do tego powstające jak grzyby po deszczu firmy i kancelarie specjalizujące się w tzw. oddłużaniu. W ramach usług proponują one nie tylko negocjacje z wierzycielami, ale przede wszystkim pomoc w złożeniu wniosku o upadłość konsumencką. Usługi te wprawdzie nie są tanie, ceny sięgają nawet 2-3 tys. złotych (złożenie wniosku w sądzie kosztuje tylko 30 zł!), ale przyciągają coraz więcej chętnych. Manipulacyjny wpływ reklamy zaobserwować można najczęściej w małych miasteczkach, gdzie sytuacja finansowa oraz świadomość konsumencka mieszkańców nie jest na tak wysokim poziomie jak w dużych aglomeracjach miejskich. Dla takich ludzi pożyczki i kredyty gotówkowe są często jedynym sposobem na dopięcie domowego budżetu.
Skorzystanie z pomocy specjalistów minimalizuje ryzyko odrzucenia wniosku o upadłość przez sąd. Mniejszy odsetek odrzuconych wniosków z kolei poprawia statystyki dotyczące skutecznie zakończonych postępowań.
Warto także pamiętać, że od 2015 roku obowiązują nowe przepisy dotyczące postępowania upadłościowego. Znacznie ułatwiają ogłoszenie upadłości konsumenckiej – nie tylko przez obniżenie jego kosztu, ale także przez skrócenie okresu spłaty zadłużenia z 5 do 3 lat. Dodano również zapis pozwalający na ewentualne porozumienie z wierzycielami w kwestii zachowania przez dłużnika mieszkania.
Planowane zmiany w upadłości konsumenckiej w 2019
W rządzie wciąż trwają prace nad dalszym uproszczeniem procedur związanych z upadłością konsumencką – w planach jest przede wszystkim rozszerzenie możliwości ogłoszenia upadłości także dla osób, które do swojej niewypłacalności doprowadziły przez własne niefrasobliwym podejściem do zaciągania kredytów i pożyczek. Aktualnie sądy niemal połowę wniosków o upadłość odrzucają, ponieważ warunkiem ich przyjęcia jest niewypłacalność dłużnika wynikająca z powodów losowych. Zliberalizowanie przesłanek złożenia wniosku o upadłość konsumencką prawdopodobnie sprawi, że ich liczba jeszcze bardziej wzrośnie. Jak bardzo? O tym można będzie się przekonać, gdy nowe przepisy zostaną uchwalone i wejdą w życie – zapowiadane były na początek 2019 roku.
Tragiczny pożar niedaleko Rybnika. W pszowskim hostelu znaleziono ciała 5 osób
25390Policja i pogotowie na rynku. Były dwie interwencje
25082Brat pobił swoją siostrę, kobieta zmarła. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie
21574Jejkowice: to była próba porwania dzieci? Policja zaprzecza, ale prowadzi czynności
20944Prosto przez rondo i w płot. Młody kierowca zrobił zamieszanie na obwiedni (wideo)
15629Nowość w Rybniku! Już dziś otwarcie chlebomatu Piekarni Croma przy Galerii Domus
+239 / -23Będzie pociąg z Rybnika do Chorwacji? Odpowiedź ministerstwa intryguje!
+148 / -5"Polska może być krajem bogatym i wolnym". Sławomir Mentzen w Rybniku zgromadził tłumy (zdjęcia)
+307 / -165Miejsca relokacji imigrantów w Rybniku? Mamy konkretną odpowiedź MSWiA
+106 / -26Jejkowice: to była próba porwania dzieci? Policja zaprzecza, ale prowadzi czynności
+88 / -13Braun i Fritz weszli do szpitala, by zatrzymać lekarkę. „Może dalej mordować?”. Służby sprawdzają, czy politycy popełnili przestępstwa (wideo)
20Akcja #STOPLidl w Rybniku. "Nie pozwolimy na zniszczenie świętego miejsca" (zdjęcia)
20Grzegorz J.: "komuś zależy na zniszczeniu mojej osoby". Ruszyło postępowanie odwoławcze byłego posła PiS
18Poseł, były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś znacznie przekroczył prędkość. Został zatrzymany do kontroli
18Szpital w Żorach zamyka porodówkę i nie tylko! Przyszłe mamy będą jeździły m.in. do Rybnika
16Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert