Przeżył piekło wojny, Auschwitz i marszu śmierci. Alojzy Fros świętuje setne urodziny

Uroczystość miała miejsce w minioną środę (7 grudnia) na terenie Wojskowej Komendy Uzupełnień w Rybniku. Jubilata powitali delegaci z MON, żołnierze 21 Brygady Strzelców Podhalańskich (w których szeregach walczył pan Alojzy) i JW AGAT.

- Dla mnie to chwila szczególna. To zaszczyt uczestniczyć w tym wydarzeniu, z żołnierskiego i ludzkiego punktu widzenia, zwłaszcza gdy spotkamy człowieka, który kumuluje w sobie gigantyczny wysiłek. Wszelkie zasługi i przekleństwa losu, które towarzyszyły naszym rodakom miały miejsce z udziałem naszego gościa. Ten pułk, które pan był częścią (Strzelców Podhalańskich) był pułkiem wybitnym na miarę II Rzeczypospolitej. Życiorys naszego jubilata jest dowodem na to, że zasługi które dzisiaj czcimy są wynikiem szkoły charakteru. Życzę panu życzliwości ludzkiej i uznania Polaków, na które pan zasłużył jak mało kto – zwrócił się do 100-latka Bogdan Ścibut.

Alojzy Fros nie krył wzruszenia. - Przeżywam te wydarzenie i łzy stają mi w oczach. Po spotkaniu z Ojcem Świętym Franciszkiem, jest to drugie takie przeżycie w tym moim stosunkowo długim okresie życia. Dziękuję wszystkim tu zebranym i każdemu z osobna – powiedział.

Dodajmy, że jubilat został w przeszłości odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski. W 2015 roku wydał książkę "Moja historia", opisującą jego wojenne przeżycia, notowane skrzętnie przez lata.