zamknij

Kultura, rozrywka i edukacja

Przedwakacyjne zalewanie

2006-07-06, Autor: 
W środę, 5 lipca, na rynku pojawił się najnowszy, dziesiąty już numer rybnickiego pisma społeczno-kulturalnego „Zalew Kultury”.

Reklama

Lato, wakacje, upały, a redaktorzy Zalewu Kultury, między jednym a drugim egzaminem na studiach, między pisemna ą ustna maturą, przed obronami prac licencjackich i po nich... pisali. Czerwiec i lipiec, gorący okres nie pozwolił im ostudzić zapału. Efektem jest przedwakacyjny numer Zalewu. Przeczytać w nim można artykuły traktujące o wydarzeniach kulturalnych w Rybniku i regionie, interesujące recenzje nowości książkowych i muzycznych, ciekawe wywiady i felietony oraz obszerny tekst o kinie offowym w Rybniku. Dla „nie(koniecznie) piśmiennych”, a obserwujących i dostrzegających, zaadresowany jest wakacyjny konkurs fotograficzny.


W okresie wakacyjnym Zalew Kultury nie będzie wydawany, stąd, zamiast tradycyjnego już tekstu na powitanie, w tym numerze redaktor naczelna Katarzyna Dera „wysłała” czytelnikom gazety pocztówkę z wakacji. Naczelna, póki co, sama nie odpoczywa, ale do tego namawia obecnych i potencjalnych redaktorów: – Zbierajmy siły, ładujmy akumulatory, czytajmy Zalewy. Ta energia z pewnością przyda się po wakacjach, gdy grupa redakcyjna znów będzie musiała stanąć na wysokości zadania.


Zalew Kultury wciąż czeka na nowe osoby. - Czekamy na Wasze wakacyjne sprawozdania, dzienniki, blogi - pisze Katarzyna Dera, i nie odnosi się to tylko do „starej” ekipy.


Tradycyjnie prezentujemy jeden z tekstów z najnowszego numeru gazety. Tym razem będzie to artykuł Moniki Glosowitz, studentki drugiego (już) roku MISH na Uniwersytecie Śląskim.

  


 

Z całą masą zapałek

 

Może też chciałbyś mieć pod ręką zgrabny, dwudziestolitrowy kanister z benzyną?


Będzie o zapałkach, bo jakoś tak się składa, że podczas ostatnich lektur – nawet całkiem przypadkowych – ciągle trafiam na zapałki właśnie. To tu, to tam pojawiają się siarczane łebki. Taka mała zapałczana epidemia.

Sprawa wbrew pozorom wcale nie jest śmieszna, raczej poważna. Dziewczynkę z zapałkami znamy wszyscy. Komplikacje pojawiają się, kiedy to chłopiec albo siny, dziecięcy trup kurczowo ściska zapałki w dłoniach. Albo też wtedy, kiedy dziewczynka staje się piromanką.

 

Baśń Hansa Christiana Andersena oparta jest na czarno–białym schemacie: dziewczynka umiera z powodu znieczulicy społeczeństwa. Zapałki pełnią w niej funkcję pośrednika, umożliwiają dostęp do innej, lepszej rzeczywistości. Stanowią impuls do kreacji wizyjnego świata – jak pisze Joanna Ślósarska. Clarissa Pinkola Estes w swojej reinterpretacji Andersenowskiej baśni przestrzega przed takim rodzajem fantazjowania. Zapałki mogą stać się zwodnicze i śmiercionośne. Owa kreacja wyimaginowanego szczęścia staje się więc tylko środkiem znieczulającym. I tu zaczyna się robić ciekawie.

 

Wspomniany śmiercionośny wpływ zapałek odnajdujemy też w wierszu Brunona Jasieńskiego:

 

A u jednej nerwowej dziewczynki,

Którą rano zastali na łóżku

Z nabrzmiałymi sinymi wargami

I z oczyma szklistymi jak u martwych tylko,

 

Znaleziono podobno pudełko

Strasznych, okaleczonych zapałek,

Których łebki były pozdzierane szpilką.

Podmiot liryczny – jak w malignie – opiewa (okrutną, bo okrutną) chwałę łysych, wysuszonych potworków, będących źródłem potężnej i złowrogiej siły. Jolanta Stefko także tworzy swoją baśń à rebours:

 

Dziewczynka z Zapałkami długo


długo szukała

Szukała co mogłaby

podpalić (...)

I wtedy podpaliła cały świat.

 

Mimo wszystko dalej współczujemy Małej. (czy spalić / siebie) / (spalić) – szarpie się sama ze sobą. Mówiąc językiem Estes – dziewczynka zgubiła swoją Dziką Kobietę. Stąd to wszystko.

 

Motyw samospalenia prowadzi do tekstu Andrzeja Sosnowskiego. W Glossie postać dziewczynki z zapałkami jest alegorią poety. Proces tworzenia jest tu traktowany właśnie jak swoiste autodafè. Nie ma mowy o poezji jako przedłużeniu życia piszącego. To raczej negacja wiary w nadzwyczajną moc słowa. Mamy do czynienia z szaleńczym żywiołem de(kon)strukcji. Połączone siły dziewczynki z zapałkami i chłopca z kanistrem zostawiają po sobie tylko jedno: wstęgę wonnej pożogi zamiast baśniowego śladu spadającej gwiazdy.

 

Figurę dziewczynki z zapałkami zresztą bardzo często spotykamy w tekstach Sosnowskiego. Jej interpretacja nastręcza większych trudności w kolejnych po Konwoju. Operze tomach: Zoomie i Taxi. Zdarza się też w tej poezji, że to chłopiec dzierży zapałki w rękach. Stąd trop prowadzi już prosto do wiersza Adama Wiedemanna:

 

i widzi chłopca którym był nim przepadł

w tych albo innych oczach którymi się bawił

jak zapałkami i patrzył jak płoną

i się odwracał od nich ledwo zgasły

 

Tylko Marcin Świetlicki mnie rozczarował. Niby 37 wierszy o wódce i papierosach (w nowym wydaniu 49, więc może coś się znajdzie). Od papierosów do zapałek niedaleko, przy wódce jeszcze bliżej. A jednak zapałki nie chcą płonąć.

 

Monika Glosowitz

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5068