zamknij

Wiadomości

Proces pseudokibiców z Jastrzębia-Zdroju. Kolejna rozprawa w rybnickim sądzie

2023-07-15, Autor:  KB

W piątek (14 lipca) odbyła się kolejna rozprawa w sprawie grupy przestępczej zajmującej się narkotykami, która powiązana jest z pseudokibicami GKS-u Jastrzębie. Podczas piąkowej rozprawy przesłuchano kolejnych oskarżonych.

Reklama

Piątkowa ropzrawa sądowa w rybnickim sądzie rozpoczęła się od zdjęcia kajdanek oskarżonym, na co zgodę wyraził sąd, a później nadzorujący konwój.

Pierwszym przesłuchiwanym wczoraj (14 lipca) był Przemysław W. Oskarżony przyznał się do winy i zgodził się na współpracę z organami ścigania.

Chcę już żyć normalnie, dlatego złożyłem wyjaśnienia. Chcę się odbić od tych wszystkich ludzi - mówił oskarżony.

Czego dowiedzieliśmy się z zeznań Przemysława W?

Grupa przestępcza działała na terenie Jastrzębia-Zdroju i miast ościennych, głównie Cieszyn, Bielsko-Biała oraz Żory, ale też w innych sąsiednich miejscowościach. Grupa powiązana była z pseudokibicami GKS-u Jastrzębie. "Kto chodził na mecze, był lepiej postrzegany przez grupę" - mówił oskarżony. Miasto było podzielone na tzw. "bastiony" -  były to dzielnice miasta, gdzie poszczególni członkowie grupy handlowali narkotykami. Każdy z członków miał swój rejon, niektórzy sprzedawali w okolicy swojego miejsca zamieszkania, inni nawet z własnego mieszkania.

Oskarżony stwierdził, że nie chcę dłużej takiego życia, dlatego zdecydował się na współpracę z organami ścigania. Przedstawił swoją historię. W 2017 roku wrócił do Polski z Anglii, później pracował w Czechach. Początkowo kupował marihuanę na swój użytek. W. przekazał od kogo pozyskiwał towar, był to Piotr C. To właśnie pod niego "podległał W. Natomiast nad Piotrem C. stali wyżej postawieni członkowie grupy - jej szefowie, których także wskazał oskarżony. Według niego grupą "szefowali": Dawid K, Artur K, Michał K oraz Tomasz W

Przemysław W. przyznał, że po złożeniu wyjaśnień otrzymywał groźby oraz został zaatakowany przez prawdopodobnie innych członków grupy. Po wyjściu z Zakładu Karnego napadła go grupa ludzi z maczetami i kijami baseballowymi. Udało mu się jednak uciec, uszkodził sobie tylko nogę. Z oskarżonym W. śledczy przeprowadzali wiele czynności w terenie, między innymi wizje lokalne. Przemysław W. stwierdził, że czuje obawy, a w związku z jego wyjaśnieniami jest ciągle "napastowany" w więzieniu. Po złożeniu wyjaśnień Przemysław W. został odwieziony do Zakładu Karnego. Nie chce brać udziału w kolejnych rozprawach, podczas których "nie będzie potrzebny". Nie wyraził także zgody na odpowiadanie na pytania oskarżonych i ich obrońców.

Na słowa Przemysława W. zareagował inny oskarżony Mateusz W, który zawnioskował o badanie wariografem, ponieważ jego zdaniem oskarżony W. kłamie.

Jestem w konflikcie z Wiśniewskim. Wszystko co powiedział jest nieprawdą. Twierdzi, ze mówi szczerze. Wnioskuję o przebadanie wariografem - powiedział Mateusz W.

Przesłuchiwano pierwszą z kobiet w gangu

Kolejna przy mównicy sądowej pojawiła się Monika M. Sędzia odczytywał poprzednie wyjaśnienia oskarżonej. M. przyznała się częściowo do winy. Oskarżona sprzedawała towar, ale nie czuła, że należy do grupy przestępczej. Towar odbierała w jednej z dzielnic miasta, z "czerwonego domu" od innej osoby nie powiązanej z grupą. Monika M. nie potwierdziła poprzednich swoich wyjaśnień. Na pytanie sądu czemu tak zeznawała odpowiedziała: - Nie wiem.

Monika M. była w przeszłości partnerką Przemysława W. Kobieta chce odciąć się od przeszłości, chce skończyć liceum dla dorosłych i żyć normalnie. 

Kolejni przesłuchiwani "odcinają się" od grupy"

Kolejni przesłuchiwany byli Sebastian R. i Tomasz G. R. przyznał się do handlowania, głównie marihuaną, ale nie działał w ramach grupy. Wiedzieli o niej, znali się z członkami chodząc wspólnie na mecze. Oskarżony R. stwierdził, że chce żyć normalnie i wniósł o nadzwyczajne złagodzenie kary.

Zdaniem Tomasza G. nie wiedział on o działaniu grupy. Następnie wypowiadała się Sebastian G. Zdaniem mężczyzny został on "wciagnięty" w sprawę przez wyroki. G. nie mieszka w Jastrzębiu, nie odwiedza nawet tej miejscowości.

Niektórzy oskarżeni odmówili składania zeznań. Do sądu trafiły natomiast wnioski o uchylenie tymczasowego aresztowania dla części oskarżonych. Decyzję sądu w tej sprawie poznamy na kolejnej rozprawie, która odbędzie się w poniedziałek (17 lipca).

Na następnej stronie przeczytacie relację z pierwszej rozprawy - link do niej >>tutaj<<.

Czytaj kolejne strony:

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 7

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~Abisall 2023-07-15
    20:15:33

    21 0

    Ciekawe kto wypuścił tekst z tak "wspaniałą" anonimizacją...
    "Na słowa Przemysława W. zareagował inny oskarżony Mateusz W, który zawnioskował o badanie wariografem, ponieważ jego zdaniem oskarżony W. kłamie.

    "Jestem w konflikcie z Wiśniewskim. Wszystko co powiedział jest nieprawdą."

  • ~ 2023-07-15
    20:30:57

    25 1

    Autor tego artykułu chyba też powinien miec postawione zarzuty,hmm?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy Miasto Rybnik powinno przejąć Fundację Elektrowni Rybnik?




Oddanych głosów: 572