Polska Grupa Energetyczna, największy producent prądu w Polsce, chciałby uwolnienia cen prądu dla gospodarstw domowych. Z analiz Business Insidera oznaczałoby to teraz wzrost rachunków o około 25 zł/miesiąc i o dalsze 30 proc. w kolejnych latach.
Obecnie rynek prądu dla odbiorów indywidualnych reguluje Urząd Regulacji Energetyki. Producenci jak Tauron, Energa czy PGE wnioskują do Prezesa URE o zmianę taryfy, a ten zgadza się na nią, lub nie. Jeśli ceny energii się zmieniają, to po zgodzie URE, zwykle raz do roku.
Kiedy w trakcie roku idą w górę ceny paliw czy emisji CO2, może więc dochodzić do sytuacji, w której producenci energii blokowani przez URE dokładają do prądu dostarczanego do gospodarstw domowych. Odbijają sobie za to w cenach energii dla firm czy instytucji, bo tutaj warunki dyktuje wolny rynek.
Wojciech Dąbrowski, prezes URE powiedział w wywiadzie dla wnp.pl, że chciałby uwolnienia rynku energii dla odbiorców domowych:
- Jako PGE opowiadamy się za uwolnieniem cen prądu dla gospodarstw domowych w naszym kraju - powiedział.
- Z naszych analiz wynika, że nie doprowadziłoby to do nienaturalnego, zawierającego nieuzasadnione zyski wzrostu cen prądu dla gospodarstw domowych. Równolegle powinien powstać także system ochrony tzw. odbiorców wrażliwych, zagrożonych ubóstwem energetycznym, dla których pokrycie kosztów energii elektrycznej i ciepła stanowi co miesiąc duży wysiłek finansowy – dodał prezes PGE w wnp.pl.
Business Insider Polska przeprowadził jednak analizę. Wynika z niej, że uwolnienie rynku energii oznaczałoby wzrost przeciętnego rachunku o 25 zł miesięcznie. Natomiast jeżeli wejdzie w życie nowy unijny program redukcji emisji gazów cieplarnianych, cey prądu wzrosną o kolejne 30 proc.
"Jak podaje Urząd Regulacji Energetyki, przeciętne gospodarstwo domowe zużywa 1 777 kWh rocznie (148 kWh miesięcznie) w grupie taryfowej G11, więc wzrost cen o około 0,17 zł spowodowałby - w przypadku zniesienia regulacji cen - już teraz wyższe rachunki o 25 zł miesięcznie. Rachunki i tak wzrosną przynajmniej w takiej wysokości, ale dopiero od przyszłego roku, po zaakceptowaniu nowych taryf przez URE. - czytamy w BI.
Otóż Wojciech Dąbrowski powiedział w wywiadzie, że realizacja unijnego pakietu redukcji CO2 o 55 procent do 2030 roku będzie kosztować polską gospodarkę około 136 mld euro, czyli około 623 mld zł. Jeśli podzielimy to na dziewięć lat, bo tyle zostało do 2030 roku, uzyskujemy 69 mld zł. O tyle więcej musiałyby wzrosnąć przychody energetyki.
"Według najnowszych danych GUS przychody sektora energetyki i ciepłownictwa wyniosły 228 mld zł w ciągu 12 miesięcy kończących się w marcu 2021 r. Żeby teraz uzyskać przychody o 69 mld zł wyższe, trzeba by podnieść ceny o aż 30 proc. (69 mld zł dzielone przez 228 mld zł). I to już od przyszłego roku, żeby zdążyć – czytamy w BI.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
3,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
453Zakaz handlu w niedziele niszczący dla fotowoltaiki
400Na stacje paliw na dobre wróciła drożyzna. "Ryzyko wyższych cen wciąż realne"
397OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
392Koleje Śląskie ruszają z rezerwacją miejsc dla rowerów
360Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -0"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+3 / -03,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
+1 / -04,5 roku więzienia oraz 140 tys. zł grzywny dla byłego posła Grzegorza J.? Oskarżony prosi o uniewinnienie
0"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
0Śląskie po dogrywkach. Oni zwyciężyli w wyborach samorządowych 2024
0Niespodzianka: na stacjach paliw taniej. A najtaniej - na Górnym Śląsku
0Związkowcy chcą dalszego mrożenia cen prądu. "Wszystko jest mgliste"
0
~Barakuda 2021-08-20
13:50:12
Kaczyński obiecał Budapeszt ale widać, że będzie Wenezuela albo Grecja. Mi pasuje bo pierwsi, którzy będą zdychać to elektorat PiSu. Będziemy im mogli przypomnieć ich słynne już: „ słychać wycie? Znakomicie :))”
~Lukssz Lukasz 2021-08-20
15:51:16
A kto wynegocjował super pakiet klimatyczny? Kto mówił że podwyżek prądu nie będzie? Pamiętacie!!