Poseł Fritz: przekazaliście wóz strażacki piewcom ludobójców. Radni zniesmaczeni i urażeni jego wystąpieniem

Nieoczekiwany gość na sesji: wstydźcie się!

Dzisiejszy spokój na sesji Rady Miasta Rybnika zburzył poseł Konfederacji. Poseł Roman Fritz postanowił zabrać głos na samym początku spotkania. Powód? Parlamentarzysta był oburzony tym, że rada zgodziła się na bezpłatne przekazanie wozu strażackiego OSP Orzepowice do Iwano-Frankiwska (miasto partnerskie Rybnika). Pisaliśmy o tym w osobnym artykule »Awantura o wóz strażacki OSP Orzepowice. Prawdziwy problem, czy burza w szklance wody?«

Moje wystąpienie dotyczy tego, czym zbulwersowana została opinia publiczna w Polsce, czyli nieodpłatnego przekazania samochodu strażackiego z OSP Orzepowice – za darmo na rzecz rady miasta Iwano-Frankiwska. W związku z tym przyszedłem dzisiaj do pana prezydenta, złożyłem interwencję poselską, w którym zawarłem 10 pytań – powiedział na wstępie poseł.

Następnie oznajmił, że nie będzie zanudzał radnych i radne treścią pytań.

Zwrócę uwagę na aspekt najważniejszy – jakie kroki wykonały władze Rybnika, by zabezpieczyć operacyjną gotować OSP Orzepowice? Czy prace zostały przeprowadzone w konsultacji z członkami OSP i mieszkańcami? - pytał.

Kolejna część wystąpienia Romana Fritza najbardziej wzburzyła radę. Zasugerował, że obecni na sali nie przemyśleli tego, komu przekazali wóz strażacki. Przytoczył treść uchwały rady w Iwano-Frankiwsku, która zapadła wiosną 2010 roku o nadaniu tytułów honorowych obywateli Stepanowi Banderze – przywódcy ukraińskich nacjonalistów i Romanowi Szuchewyczowi – przywódcy UPA – ukraińskiej organizacji odpowiedzialnej w czasie II wojny światowej za prześladowania i mordy na Polakach mieszkających na terytorium dzisiejszej Ukrainy.

Przekazaliście wóz strażacki piewcom ludobójców, największych zwyrodnialców, jakich nosiła ziemi. Wstydźcie się! - rzucił w stronę rady po czym szybko opuścił salę obrad, pozostawiając radnych bez słowa.

„Nie należy patrzeć inaczej niż tylko po ludzku”

Jako pierwszy wystąpienie Romana Fritza zamierzał skomentować radny Andrzej Sączek. Przewodniczący rady Krzysztof Szafraniec poinstruował jednak szefa klubu radnych PiS, by zachował swoje słowa pod koniec sesji w punkcie „wolne głosy i oświadczenia radnych”.

Radny cierpliwie czekał więc ze swoim komentarzem. Gdy nadszedł już czas, oznajmił, że uchwała o przekazaniu wozu była właściwa, a strony wiedziały o tym, że 28-letni pojazd trafi do miasta partnerskiego.

Wiemy, w jakiej sytuacji się znajdujemy. O historii, o której mówił poseł Fritz należy pamiętać. Należy pamiętać o UPA, o Banderze. Nie można jednak łączyć dwóch rzeczy w obecnej sytuacji geopolitycznej, w sytuacji bestialskiej wojny, napadu Rosji na Ukrainę. O historii pamiętać trzeba, ale trzeba też zachować jak się należy w stosunku do tych, którzy potrzebują pomocy. Mieszkańcy Rybnika, Polacy otworzyli swoje serca, przyjęli mieszkańców Ukrainy. OSP zaangażowały się pomoc w każdy możliwy sposób. Nie należy patrzeć inaczej niż tylko po ludzku. Ten 28-letni samochód przyda się na Ukrainie i tam będzie pomagał normalnym ludziom. Ta decyzja jest dobra – oznajmił Andrzej Sączek.

W podobnym tonie wypowiedział się radny Jacek Mularczyk (Wspólnie dla Rybnika). Jego zdaniem temat został rozbuchany do takich rozmiarów w sposób zupełnie nieadekwatny.

Tam (w Ukrainie – red.) codziennie spadają rakiety, codziennie giną ludzie. Codziennie są gaszone pożary. Dlatego m.in. taki wóz został przekazany – zaznaczył.

Radny Mularczyk postulował ponadto, by radni byli wcześniej informowani, o czym chcą mówić goście. Stwierdził też, że szybkie wyjście z sali Romana Fritza jest jego aktem tchórzostwa.

Z kolei Mirosław Małek (Lepszy Rybnik) nie rozumiał, czemu miała służyć dzisiejsza wizyta posła. Przyczyny upatruje w celach politycznych.

Byliśmy z początku zdziwieni faktem, że strażacy mieli nic nie wiedzieć o przekazaniu Ukrainie wozu strażackiego. Było jednak inaczej. Teraz więc nie rozumiem, dlaczego ta sprawa budzi takie kontrowersje. Jeszcze te mówienie o mordercach, tym bardziej, kiedy trwa wojna na Ukrainie – czuję się tym wystąpieniem poruszony. To burza w szklance wody – stwierdził radny.

Wzburzenia nie ukrywała też radna Aleksandra Nowara (Platforma Obywatelska).

Jestem urażona, że ktoś zarzuca mi niewiedzę, komu decyduję się przekazać wóz strażacki. Miałam wiedzę, zagłosowałam świadomie. Nikt z radnych Iwano-Frankiwska nie będzie jeździł tym wozem, tylko strażacy – by służyć ludziom – powiedziała nam tuż po sesji.

Radna wskazała też na wiek wozu strażackiego OSP Orzepowice.

Życzę, by na Ukrainie spełnił swoją rolę, natomiast u nas ten pojazd jest już stary i nie do końca przydatny – dodała.

Jak policzyła Aleksandra Nowara, stary wóz strażacki w przeciągu ostatnich lat wyjeżdżał sporadycznie na nasze drogi. W 2021 – 2, w 2022 – 4, w 2023 – 5. W tym roku (do 6 sierpnia) – 2 razy.