Policja skontrolowała 1800 kierowców. Wśród nich byli nietrzeźwi

Szanowna redakcjo, nie forda eskorta, a Forda Escorta.

To się Władza napracowała: Cytuję "...W 17 punktach kontrolnych, na terenie miasta i powiatu skontrolowano 1831 kierujących..."
Czyli 1831kier./12pol.-->152,5 kierowców/1policjanta. Było punktów kontrolnych 17 czyli w każdym punkcie średnio Policjant skontrolował ile?? 9 aut. Dlatego Benq nie spotkałeś Policjanta :)

~Mariano_Italiano Troszkę przesadziłeś z tymi wyliczeniami. Raczej nie sądzę,by każdy policjant odwiedzał każdy z tych punktów tylko po to,by skontrolować te 9 samochodów. Statystycznie na każdym punkcie skontrolowano trochę ponad setkę samochodów,biorąc pod uwagę,że policjanci zawsze są w parze,to jednocześnie na terenie Rybnika i powiatu kontrole odbywały się w max 6 miejscach, więc nietrafienie na takową kontrolę to nic niezwykłego. Patrząc na liczbę mieszkańców to szansa na kontrolę była niższa niż 1%,choć to też mało wartościowa statystyka. Już lepiej by się prezentowała statystyka na ilość samochodów,ale takich danych szukać mi się nie chce. Ktoś jest bardziej ambitny?

to komendant napewno pojechał po premiach 1800 skontrolowanych i tylko 2 nietrzeźwych ojjj słabo słabo

Dziennie powinny być takie akcje po kilka razy za dnia ,a zabierac prawko dożywotnio i mandaty walic po kilkanascie tyś

Skąd wiesz jeździsz z alkomatem i sprawdzasz.Ja tez mam daleko do pracy ale tak tak tego nie przeżywam.Raczej bardziej boję się kogoś kto nie umie jeździc choć ma prawojazdy.Takich można spotkać dużo więcej niż pijanych.

@piotrusbartus1 eh.. jak jak lubie takich co to sobie cos tam uzbduraja w swoich glowkach i dyskutuja o tym, mozesz sprawdzac sobie stan mojego samochodu, nie ma jeszcze roku, robie zawsze przeglady, bo to moje bezpieczenstwo, Twoje fantazje o 30 km/h, pomine. Po obronie pijaczyn, widze, ze mam do czynienia ze zwolennikiem "dwa, moze trzy piwka i do domu samochodem, bo to nic", wybacz, ale wiem kiedy bede pil, i juz przez rozpoczeciem wiem, ze skoro jestem kierowca to nie pije, albo zalatawiam sobie odwoz, Ty robisz odwrotnie? najpierw pijesz potem myslisz, badz nie? Widze, ze raczej sklaniasz sie ku nie mysleniu, pisalem o statystyce, i odwolywalem sie do jednego promila pijanych, za trudne do zrozumienia? upublicznianie ma po prsotu odstraszac kolejnych, tez za trudne?

~Afordancja ja nie piję a jak pije to idę z buta albo busem .Czasami korci że by jechać samochodem ale jak nie jestem pewny to idę sobie na straż miejską lub policję ,raz mi się zdarzyło że odmówili . 1promil to dużo . Żeby nie siedać za kierownicą to trzeba mieć silną wolę,
niestety PEWNE OSOBY JEJ NIE MAJĄ i tu leży problem .Poza tym z tym dmuchanie to już też przesada, jeżdrzą samochodami to też mogli by popatrzeć że brak znaku jakiegoś wielka dziura w drodze , mogli by takie coś zgłosić odpowiednim organom a nie tylko czaić się w krzakach z suszarkami i alkomatami.

@~qwer drogi "inteligencie" jest jeden problem, ja w ogóle, ale to w ogóle nie poruszyłem tematu, o tym, kto ma większe "szanse" na zabicie mnie i o systemie szkoleń itd., pisałem tylko i wyłącznie czy 1 promil pijanych to dużo czy mało nic więcej, czyli ubzdurałeś sobie jakiś temat na który niby to rozmawiamy i że ja o nim coś źle myślę.

@qwer z Tobą jak z przedszkolakiem, uprze się i brnie... No i co z tego, że tak napisałeś, a no nic, to dalej nie ma wpływu na to, że jeden promil pijaków to dużo i dlatego nawet do tego nie nawiązywałem, ale już w między czasie sobie zdążyłeś wymyślić, że ja o tym statystycznie źle myślę i coś tam o inteligencji..i to ten mówi co to pyta się czy alkomatem ich mierzyłem...normalnie żal się czyta któremu frustracja przyćmiewa logikę i od początku chce się tylko czegoś czepić ale jest troszkę za "cienki w uszach". Skup się i odpowiedz sobie w duchu o co ci tak na prawdę chodzi? O co Ci chodziło z tym czy mierzyłem ich alkomatem? Co to zmienia(jeśli chodzi o moją opinię, że jeden promil to dużo i się tez z tym zgadzasz), że mogę zginąć także z innej "ręki"? Tylko proszę następnym razem jak chcesz się czegoś czepić to pomyśl, potem jeszcze z dwa razy, dwa oddechy(wiem, wiem, że jak widzisz "pająka"(pająka, hehe) to poziom frustracji Ci wzrasta, ale spróbuj) i potem pisz, i dotyczy się to tylko nie mnie, ale innych. Wierze, że dasz radę tak jak opanowałeś już sztukę pisania mojego nicka.