Połączone siły kibiców ROW-u i Górnika

Mecz ROW-u z Górnikiem odbył się w przyjaznej atmosferze. Obie drużyny przystąpiły do meczu na luzie, szczególnie Górnik, który sezon ma już za sobą. Przypomnijmy, że piłkarze z Zabrza po roku od degradacji wrócili w szeregi najlepszych drużyn w Polsce. Przed spotkaniem w Rybniku gratulacje z okazji awansu złożyli włodarzom Górnika prezes Energetyka ROW Grzegorz Janik i prezydent Adam Fudali. – Gdyby był problem gdzie rozgrywać mecze, to zapraszamy – tymi słowami zakończył swoje wystąpienie Fudali, który dawno nie widział tylu kibiców na meczu piłkarskim w Rybniku. Na stadionie przy ul. Gliwickiej zasiadło ponad 2 tysiące zaprzyjaźnionych kibiców ROW-u i Górnika, którzy wspólnym dopingiem zagrzewali do walki swoich ulubieńców. Nie zabrakło również słów skierowanych do prezydenta naszego miasta: - Poszerz murawę, Fudali poszerz murawę – krzyczeli kibice, którzy chcą powiększenia murawy do rozmiarów obowiązujących w Ekstraklasie. Wtedy podczas remontu swojego obiektu piłkarze z Zabrze mogliby rozgrywać mecze w Rybniku, a ROW nie miałby problemów z dostaniem licencji w razie ewentualnego awansu do II ligi.

> Miasto nie chce zarabiać na stadionie – czytaj więcej

Na boisku piłkarze Górnika pokazali różnicę klas, jaka dzieli ich od rybniczan. Bez problemów wygrali 4:1. Honorowe trafienie dla ROW-u zaliczył 19-letni Tomasz Kasprzak, który wykorzystał precyzyjne podanie Jana Janika. – Cieszę się, że do takiego meczu doszło i mogliśmy się zmierzyć z piłkarzami, którzy za dwa miesiące będą grali w Ekstraklasie – mówił po meczu trener ROW-u, Dariusz Widawski. Zadowolony z rozegrania sparingu był również opiekun zabrzan, Adam Nawałka: - Przyjemny stadion i świetna atmosfera! Zawsze mamy szczęście do pogody, a w grach kontrolnych to jest ważne. Dziś pewnie wygraliśmy, oby takie wyniki były dla nas w meczach ligowych – komentował trener gości.

Rybniccy kibice mogli zobaczyć w akcji większość piłkarzy, którzy w zakończonym sezonie wywalczyli awans do Ekstraklasy. Wśród nich byli między innymi Adam Danch, Michał Pazdan, Przemysław Pitry, Adrian Świątek czy Robert Szczot: - Chcieliśmy ten sezon zakończyć pozytywnym akcentem. Nikt nie szalał na boisku, ale mecz był na fajnym poziomie. Padło pięć bramek, wiec wszyscy powinni być zadowoleni – komentował ten ostatni.

Na murawie zabrakło kontuzjowanego Marcina Wodeckiego, który jeszcze kilka lat temu grał w Rybniku, a teraz reprezentuje barwy Górnika.

Energetyk ROW Rybnik - Górnik Zabrze 1:4 (0:1)
Bramki: 21 min. Gajewski - 0:1, 50 min. Pitry - 0:2, 69 min. Pacholski (samobójcza) - 0:3, 76 min. Kasprzak - 1:3, 82 min. Świątek - 1:4.
Skład ROW-u: Skrocki - Kasprzak, Reclik, Pacholski, Wrześniak - Kuś, Bober, Grolik, Żyrkowski - Szatkowski, Kapinos.
Grali także: Romański, Gocyk - Sikora - Sadio, Wójcik, Pieczka, Janik, Dzięgielowski, Kośmider - Bujnowski.
Skład Górnika:
I połowa: Nowak - Danch, Kamiński, Pazdan, Marciniak - Gajewski, Strąk, Balat, Szczot - Pitry, Trznadel.
II połowa: Szmatuła - Gancarczyk, Kamiński (72' Strąk), Pazdan (68' Danch), Magiera - Gajewski (72' Marciniak), Przybylski, Cebula, Szczot (60' Bonin) - Pitry (65' Trznadel), Świątek.