PiS traci władzę w wojewódzkim sejmiku? Marszałek chce przejść do opozycji

Marszałek porzuca PiS

Dokładnie 21 listopada 2018 roku doszło do niespodziewanej wolty. Wojciech Kałuża reprezentujący Koalicję Obywatelską przeszedł do Prawa i Sprawiedliwości i przyczynił się do rządów większości w Sejmiku Województwa Śląskiego. Tym razem sytuacja odwraca się o 180 stopni. Gazeta Wyborcza informuje, że marszałek Jakub Chełstowski chce przejść do opozycji. Wraz z nim PiS chcą porzucić: Rafał Kandziora, Maria Materla oraz Alina Nowak.

To nie wszystko. Marszałek złożył wniosek o powołanie na wiceprzewodniczącego sejmiku - Stanisława Gmitruka z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nastąpiła panika w szeregach PiS, a przewodniczący Jan Kawulok ogłosił przerwę do 14.00. W planach jest też bowiem odwołanie jego osoby z pełnionej funkcji w sejmiku. Z tego, co się dowiadujemy, nikt z przedstawicieli PiS nie wiedział o ruchu Jakuba Chełstowskiego aż do dzisiaj.

Jak donosi GW, zmiany w rozkładzie sił w sejmiku są już widoczne.

Wojciech Kałuża, Beata Białowąs, Dariusz Starzycki oraz Izabela Domogała, członkowie zarządu województwa opuścili przeznaczone dla nich ławy. Został tam tylko marszałek Chełstowski. Jego dotychczasowi współpracownicy usiedli razem z radnymi PiS – czytamy.

Przewodniczący nie chce poddać pod głosowanie wniosku

W sejmiku wybuchła awantura. Radni opozycyjni do PiS zarzucają Kawulokowi, że ten łamie prawo, nie dopuszczając wniosek o powołanie nowego wiceprzewodniczącego.

Jako prosty były starosta raciborski, słuchając byłych samorządowców, którzy udowadniają, że przewodniczący jest panem i carem na każdej sesji – jest daleko idącą nadinterpretacją. To my jesteśmy od przyjmowania porządku obrad. Przewodniccy odpowiada za przygotowanie programu obrad. Wzywam sejmik do opamiętania – rzucił radny Henryk Siedlaczek.

Na sali był też poseł Borys Budka.

To sejmik województwa 23 głosami może w każdej chwili o każdej czasie zmieniać procedowany porządek. Z całym szacunkiem dla przewodniczącego, musi jego władza ustąpić. Z wielką fascynacją, pokorą i zazdrością obserwowałem to, jak możecie zabierać głos, odpowiadać ad vocem, ale jak coś jest uregulowane ustawą, jeżeli pada wniosek, to większość na tej sali ma prawo to uchwalić. Nikomu 4 lata temu nie przyszło do głowy naruszyć regulaminu sejmiku – oznajmił.

„Janek, rozwalasz system”

Nerwy puściły szczególnie marszałkowi.

Cztery lata udało nam się prowadzić te obrady, ale teraz Janek rozwalasz swój autorytet w pył. Jesteś rozsądnych chopem i wiesz, że te wnioski powinieneś głosować. Możemy się nie zgadzać, ale prawo jest prawem – mówił w kierunku Jana Kawuloka.

Ten zarządził do 18.00 przerwę.

Łamie pan prawo, jest pan funkcjonariuszem publicznym, przekracza pan swoje uprawnienia. Złożymy zawiadomienie do prokuratury jak pan nie będzie wykonywał swoich obowiązków. Niech pan nie będzie tchórzem – rzucił jeden z radnych.

„Osobiście jest mi wstyd”

Rozmawialiśmy z Grzegorzem Wolnikiem, posłem sejmiku. Jak nam mówi, wszystko zmierza do tego, że Jakub Chełstowski faktycznie opuści PiS.

Marszałek jest w jawnej opozycji do przewodniczącego, a przewodniczący nie chce się podporządkować regulaminowi i nie chce poddać punktów pod głosowanie – zauważył.

Jak dodał, jemu osobiście jest wstyd za Jana Kawuloka.

Przez parę lat siedziałem na jego miejscu i tak bym się nie zachował – oznajmił.

Co dalej z władzą w sejmiku? Będziemy wracać do tematu.