Pijany „Stopek” przeprowadzał dzieci przez ulicę

Też mi wielkie halo, wczoraj było troszkę chłodniej to sie facet rozgrzał i tyle

Odpowiednią karą byłoby pozbawienie wolności na okres 6 miesięcy bez zawieszenia i bez warunkowego wyjścia na wolnośc po 1/2karze.
I oczywiscie mowa tutaj o zakładzie karnym a nie w domu kara pozbawienia wolności na dozorze elektronicznym. Taki pońscuch by się nauczył jakby 6miesiecy poza domem i papu z plastikowego talerzyka jadł.

Zarabia najniższą krajową to po co się ma starać- lepiej się napić i już.

No to takie akcje by mogli zrobić w każdym zakładzie pracy :) szczególnie polecam kopalnie;) codziennie się znajdzie kilka osób ;)

Jak to wszystko czytam, to mi sie nóż w kieszeni otwiera. Pan woźny został "stopką " na życzenie dyrekcji ( i to już dwa lata temu ) w szkole zatrudniono nowego "wożnego" i Pan Stopek nie naprawiał już zamków od dłuższego czasu, a pilnował dzieci na przejściu. W zeszłyn roku na życzenie rodziców Straż miejska sprawdzala trzeźwość Pana Stopka nie jeden raz i to bez zapowiedzi, w rózne dni - kontrola nie wykazała nigdy niczego !!!! Pan "STOPEK " to bardzo sumienny i uczciwy człowiek ...w szkole pracuje już na moje oko z 15 lat ( a pewnie więcej ) nigdy " nie zawalił ". Zawsze pomocny dzieciom, rodzicom i nauczycielom - i to powinno świadczyć na jego korzyść i obronę. Zawinił, przyznał się do winy, przeprosił ( przeprosił, że dzien wcześniej były "ostatki" i troche zabalował )Nie bronię go - powinien ponieśc za swój czyn konsekwencje, ale nie skazujcie człowieka za jeden błąd w życiu ( na szczęscie nikomu nic sie nie stało ) na skazanie. Myślę, że juz jego własne sumienie nie pozwala mu patrzeć na swoje odbicie w lustrze. Jeszcze jedno.... dyrekcja nie wezwała policji ( sama sobie na głowę, nie będzie sciągała problemów - gdyby wiedziała- wysłałaby stopka do domu ) to jeden z rodziców zaalarmował policję - miał do tego prawo !!!

a jo sie zastanawiał czamy dzisiaj stopka nie było jak jechałem autem a tu czytam ze miał 1.5 ładnie a taki sympatyczny koleś

-minowa przedstaw sie moze wpierw wypadąłoby mieć kulturę jak przystało na dorosłego człowieka

~passatb6 a dy by tak "stopek" czy tam "stopka" przeprowadzała twoje dziecko wprost pod nadjeżdżający zestaw 40 ton (redakcja nazywa te pojazdy TIR) ? Też był byś tak wyrozumiały i wykazywał zalety tego człowieka a na koniec napisał ale cóż dziecko zginęło ale to nie wina "stopka" nie był winny bo se wypił ?

czytam wasze opinie i przyjmuje je z pokorą - nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ale cóż czasu nie wrócę i przyjmę każdą karę - nie powinno zaistnieć taka sytuacja a stałem w zastępstwie i mam na to uprawnienia i to mnie jeszcze bardziej boli - dostałem kredyt za ufania której do tej pory nie zawiodłem aż do nie szczęsnej środy - PRZEPRASZAM WSZYSTKICH KTÓRYCH ZAWIODŁEM A JA DZIĘKUJĘ BOGU ŻE SIĘ NIC NIE STAŁO - a cała sprawa została trochę wyolbrzymiona co mnie wcale nie usprawiedliwia :(

Gulnył se chłopek,
Bo zima było,
Co sie przed łokiym
Władzy nie ukryło.

A możno Władza
Już go dość miała,
Bez tóż na, rozgrzywka,
Napić mu sie dała ???

Szkoda,że nie pomyślał ten Pan by wziąć sobie urlop , skoro dzień wcześniej sobie pozwolił na kielicha. Wiadomo że w dzisiejszych czasach często w pracy spotykamy się z badaniem na alkomatach. Trzeba było ryzykować? Urlopek na telefon, maślanka, czy inny środek łagodzący i leżymy przed TV.

andbuc3739 Mieszkam na Jabłoniowej (nie jabolowej!) i nie uważam, żeby na tej ulicy mieszkali donosiciele, czy wariaci drogowi. Oprócz paru wyjątków, ale takie można spotkać wszędzie, większość mieszkańców to porządni ludzi, więc następnym razem się zastanów zanim kogoś o coś posądzisz/oskarżysz.

ma każdy pisać to co się myśli - a przez ciebie przemawia złość nie znanego mi powodu i sądzisz ludzi po siebie ? nie usprawiedliwiam swojego czynu i tak zostanie a sprowokować też się nie dam - bo rozumie że to pisze nie skazitelna osoba - Pozdrawiam

Panie Piotrze, tu nie ma takiego zwyczaju aby przepraszać. Za to psy wieszać na kimkolwiek jak najbardziej. Chociaż, chyba się coś ostatnio zmieniło. Ostatnio student przepraszał, nawet myślałem że chory czy " cóś ". Ale wracając do tematu. Źle się stało i nic Pana nie tłumaczy gdyż tłumaczenie że przecież nic się nie stało, albo że każdemu mogło się zdarzyć to żadne tłumaczenie. Jakiś czas temu miałem w życiu taki epizod że mało kiedy udało mi się wrócić do chaty na trzeźwo chociaż raz w tygodniu. Zawsze znalazła się jakaś okazja, a jak nie było okazji to z powodu braku okazji. Znam więc z autopsji jedno i drugie uczucie. Z jednej strony wielki szacunek dla Pana za publiczne przyznanie się, a z drugiej ....trudno to nawet nazwać. Nie jestem przewrażliwiony na punkcie bezpieczeństwa jak niektórzy którzy chuchają i dmuchają na dzieci aby przypadkiem nie musiały przejść tych 100 metrów do szkoły i wożą je tam samochodem, czy wychowywać bachory bezstresowo jak to obecnie jest w modzie, ale tak czy tak dał Pan ciała. Chociaż uważam że praca tzw. " stopków " to praca kompletnie nikomu nie potrzebna. Przez tyle lat nie było takiego stanowiska i jakoś żyjemy. Fakt faktem że pojazdów mamy w PL jakby ciut więcej więc zrobiło się również mniej bezpiecznie, ale to dotyczy wszystkich przejść a nie tylko tych koło szkół czy przedszkoli. Więc czemu nie postawić " przeprowadzaczy na wszystkich przejściach ? Czyżby pozostałe już były bezpieczne ?