Wiadomości

PGG: proces S. Darula za zamkniętymi drzwiami? „Boją się wycieku prawdy”

2020-02-04, Autor: Tomasz Raudner

Zwolniony z PGG Sebastian Darul, lider Stowarzyszenia Lepsze Jutro Dla Górnictwa został pozwany przez dyrektora ds. ekonomicznych kopalni Murcki-Staszic za naruszenie dóbr osobistych. Dyrektor domaga się procesu za zamkniętymi drzwiami, bo nie chce, żeby informacje „wyciekły” do górników i mediów. - Widać ktoś bardzo tutaj boi się prawdy – komentuje Sebastian Darul.

Reklama

Jest ciąg dalszy tematu zwolnienia z pracy w PGG Sebastiana Darula, przewodniczącego Stowarzyszenia Lepsze Jutro Dla Górnictwa.

PGG: S. Darul zwolniony za brak lojalności

Przypomnijmy, górnik z Kopalni Murcki-Staszic został zwolniony za brak lojalności wobec pracodawcy:

- Wielokrotne publikował na portalach społecznościowych i stronach internetowych nieprawdziwe informacje dotyczące organizacji pracy, w tym przestrzegania przepisów BHP, nieprawidłowości w udzielaniu urlopów i wypłacie wynagrodzeń, wielokrotnie publikował także na portalach społecznościowych i stronach internetowych nieprawdziwe informacje obrażające (ze wskazaniem konkretnych pracowników z imienia i nazwiska) pracowników kierownictwa oraz nadzoru w KWK Murcki-Staszic, co skutkuje podważeniem autorytetu koniecznego do zarządzania Kopalnią, wielokrotnie publikował na portalach społecznościowych i stronach internetowych nieprawdziwe informacji dotyczących przyczyn oraz osób odpowiedzialnych za wypadek mający miejsce w lipcu 2019 r. w KWK Murcki-Staszic – wyliczał Tomasz Głogowski.

Nie zgadzając się z powodami zwolnienia Sebastian Darul wystąpił do sądu o przywrócenie do pracy. Pozwał również do sądu Polską Grupę Górniczą zamierzając wykazać nieprawidłowości przy naliczaniu wynagrodzeń. Obydwa pozwy trafiły do Sądu Rejonowego Katowice - Wschód.

Dyrektor kopalni chce procesu za zamkniętymi drzwiami

Z kolei osoby z kierownictwa kopalni Murcki-Staszic, które wymieniał z nazwiska, głównie na demonstracji przed siedzibą PGG 2 sierpnia 2019 roku pozwały lidera stowarzyszenia na stopie cywilnej o naruszenie dóbr osobistych. Jeden z nich – dyrektor ds. ekonomiczno-pracowniczych domaga się w pozwie procesu za drzwiami zamkniętymi.

W uzasadnieniu tego wniosku czytamy:

„.... przedmiotem postępowania jest ochrona dóbr osobistych, a fakty podlegające ujawnieniu w toku posiedzeń mają dla Powoda charakter wrażliwy - dotyczą bowiem jego uczuć, czci oraz opinii w środowisku, a w szczególności autorytetu Powoda związanego z zajmowanym przez niego stanowiskiem. Fakt zaś, iż Pozwany wielokrotnie publicznie niesłusznie obwinił Powoda o mobbing, szantaż, czy groźby oraz przedmiotową sprawą wiąże się dla wielu osób znaczny ładunek emocjonalny. Z uwagi na zajmowane przez Powoda stanowisko, przedmiotowe postępowanie niewątpliwie będzie budzić zainteresowanie innych pracowników - górników.”

Darul: ktoś bardzo boi się prawdy

- Jak widać ktoś bardzo tutaj boi się prawdy. Sprawa ta dotyczy tak naprawdę wszystkich zastraszonych pracowników, nie tylko na kopalni Staszic, ale i wszystkich kopalń w PGG. Ktoś w końcu musi położyć temu kres, i mam nadzieję, że będzie to wymiar sprawiedliwości – komentuje Darul.

W odpowiedzi na wniosek o utajnienie procesu odparł zdecydowanie, że nie godzi się na „zamykanie ust”:

„Kwestia dotycząca […] odbycia posiedzenia za zamkniętymi drzwiami na wniosek powoda, świadczy tylko i wyłącznie o tym, iż powód w sposób jawny doprowadza do sytuacji, aby pewne fakty nie ujrzały "światła dziennego". Powód sam wskazał w uzasadnieniu w pozwie, iż z uwagi na zajmowane stanowisko przez powoda przedmiotowe postępowanie niewątpliwie będzie budzić duże zainteresowanie innych pracowników- górników. W tym miejscu podkreślę, iż górnicy MAJĄ PRAWO BYĆ INFORMOWANI W JAKI SPOSÓB MOGĄ BĄDŹ NIE MUSZĄ BYĆ TRAKTOWANI W RAZIE POWIEDZENIA PRAWDY. Pozwany ma ponieść karę w imię czego, że wypowiedział się w swoim imieniu, oraz za innych pracowników czy za swoją odwagę cywilną w przeciwstawieniu się łamania praw pracowniczych. W polskim prawie dopuszczalne jest mówienie prawdy popartej dowodami, natomiast niedopuszczalne jest, aby powód poprzez złożenie pozwu „zamykał usta” pozwanemu, a tym samym również innym pracownikom - górnikom."

Nie ma jeszcze wyznaczonej daty rozprawy dyrektora przeciwko liderowi stowarzyszenia, nie ma tym bardziej decyzji sądu o wyłączeniu jawności.”

Czy proces o naruszenie dóbr osobistych powinien być jawny?

Oceń publikację: + 1 + 316 - 1 - 8

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 534

Prezentacje firm