Wiadomości

PGG: dziś ruszają rozmowy o podwyżkach. Cztery postulaty związków

2019-08-29, Autor: Tomasz Raudner

Na 29 sierpnia zarząd Polskiej Grupy Górniczej zaprosił reprezentantów central związkowych na spotkanie dotyczące płac w firmie w IV kwartale tego roku i w roku 2020. To odpowiedź na wystąpienie strony związkowej z dnia 1 sierpnia, w którym przedstawiciele strony społecznej sformułowali 4 postulaty dotyczące płac.

Reklama

Strona społeczna domaga się pilnego rozwiązania kwestii płacowej w Polskiej Grupie Górniczej.

Czego żądają związkowcy?

W piśmie z 1 sierpnia 13 central związkowych w PGG sformułowało cztery postulaty: wypłacenia pracownikom rekompensaty za miesiąc listopad i grudzień; włączenia dodatku gwarantowanego wypłacanego na podstawie porozumienia z dnia 23 kwietnia 2018 roku do podstawy naliczania Barbórki 14-tej pensji za rok 2019, przedłużenia postanowień porozumienia z 23 kwietnia 2018 roku na kolejne lata; rozpoczęcia natychmiastowych negocjacji w temacie podwyżki wynagrodzenia na 2020 rok w wysokości 12 proc.

Autorzy pisma zaznaczyli, że jeśli zarząd PGG nie podejmie rozmów do 1 września, związki rozpoczną procedurę sporu zbiorowego, co jest pierwszym krokiem do strajku.

Górnicy odchodzą do konkurencji

– Kwestia wzrostu płac w kopalniach naszej spółki wymaga pilnego uregulowania. Bierność zarządu w tej sprawie działa na niekorzyść naszej firmy. W ciągu ostatnich miesięcy blisko setka osób odeszła z naszych kopalń do kopalń innej spółki węglowej, bo tam po prostu zarobią dużo więcej

- mówi Artur Braszkiewicz, wiceprzewodniczący Solidarności w PGG.

Słabe płace – mało chętnych do nauki zawodu

- Wbrew opowieściom o astronomicznych zarobkach w naszych kopalniach, ludzie widzą, ile faktycznie dostają co miesiąc. To potęguje coraz gorsze nastroje i coraz większą presję płacową

– dodaje Braszkiewicz. Zwraca też uwagę, że właśnie z powodu zarobków coraz mniej jest chętnych do nauki zawodu górnika i pracy w kopalniach.

Zarząd PGG wypłacił już 75 mln premii

Zarząd Polskiej Grupy Górniczej w skierowanym 23 sierpnia zaproszeniu do rozmów, będącym zarazem odpowiedzią na zgłaszane przez stronę społeczną postulaty, zaznaczył, że 1 sierpnia wypłacił pracownikom nieplanowane wcześniej dodatkowe wynagrodzenie wynoszące w sumie 75 mln zł.

– W tak dużej firmie jak nasza każda suma związana z wypłatami dla całej załogi wygląda imponująco, ale jeśli podzielić to na przeszło 40 tys. osób, to już nie wygląda to na wygraną w totolotka. Poza tym załoga przede wszystkim oczekuje wzrostu comiesięcznych zarobków, a nie jednorazowych nagród – zaznacza wiceprzewodniczący.

Bez wielkich nadziei

Podkreśla, że nie spodziewa się, aby rozmowy związków z zarządem 29 sierpnia przyniosły jakieś przełomowe ustalenia. – To pierwsze spotkanie. Mam jednak nadzieję, że uda nam się nakreślić ramy i harmonogram kolejnych rozmów, których owocem będzie dobre porozumienie, dobre dla załogi i dobre dla naszej firmy – dodaje Braszkiewicz.

Podwyżki zjedzą zysk PGG?

Zarząd Polskiej Grupy Górniczej będzie miał ciężki orzech do zgryzienia. Każda podwyżka oznacza większe wydatki, tymczasem nawet z kręgów związkowych dochodzą sygnały, że zyski spółki spadają, za to rosną hałdy niesprzedanego węgla. Rodzimy węgiel jest już o około 50 proc. droższy, niż importowany z Rosji, a przy tym ma większą domieszkę siarki. Jego spalanie wiąże się z większą emisją szkodliwych substancji, co oznacza dla elektrowni konieczność płacenia opłat emisyjnych. To przekłada się na wyższy koszt produkcji energii, tym samym większe rachunki za prąd. Nic więc dziwnego, że nasze koncerny energetyczne wolą kupić węgiel z Rosji.

Analizując tę sytuację portal branżowy WysokieNapięcie.pl doszedł do wniosku, że branżę górniczą znów czeka kryzys, który może zakończyć się likwidają kopalń i zostawieniem do 2030 roku zaledwie 3 - 4 zakładów wydobywających węgiel.

Czy PGG powinna dać podwyżki górnikom?

Czy górnikom należą się podwyżki?




Oddanych głosów: 7125

Oceń publikację: + 1 + 27 - 1 - 10

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (10):
  • ~prezes 2019-08-29
    09:56:12

    47 20

    Moim zdaniem tam, gdzie kopalnie odnoszą zyski, tam można mówić o premiach. Na chłopski rozum po co wydobywać węgiel, który przynosi straty? co to za biznes?

  • ~sympatyk 2019-08-29
    16:34:32

    19 1

    Wydobywany w Polsce węgiel kamienny jest już o połowę DROŻSZY niż surowiec, jaki można kupić za granicą, dlatego Polska Grupa Górnicza chce się zająć importem. To nie rozwiąże jednak problemu – ROSNĄ ZWAŁY WĘGLA i KOSZTY PRACY, a związkowcy wciąż DOMAGAJĄ SIĘ PODWYŻEK i paraliżują restrukturyzację.
    Los śląskich kopalń węgla energetycznego jest w gruncie rzeczy już rozpisany na kolejne akty, niczym w greckiej tragedii. Kiedy spółki zaczną tracić płynność finansową, rząd znowu przyjdzie z pomocą. Ale ceną za zgodę Brukseli na kolejny plan ratunkowy będzie zamknięcie kilku kolejnych kopalń, tak jak to było w 2016 r. i wcześniej, przy okazji podobnych planów ratunkowych. A potem przeżyjemy to jeszcze raz. W ten sposób ok. 2030 r. problem sam się rozwiąże - bo zostaną trzy czy cztery kopalnie. Antywęglowe organizacje ekologiczne powinny po tej dacie dożywotnio finansować górniczym działaczom karczmy piwne, bo nikt tak bardzo jak ZWIĄZKOWCY NIE PRZYCZYNIŁ SIĘ DO STOPNIOWEJ LIKWIDACJI GÓRNICTWA w naszym kraju.

  • ~sympatyk 2019-08-29
    17:15:35

    12 0

    Za gazetaprawna.pl/energetyka: „Wydobycie węgla spada. Surowca ubywa a branża się kurczy. Wydobycie mniejsze o 1 mln ton, sprzedaż niższa o 1,24 mln ton, a niesprzedane zapasy większe o 1,74 mln ton – tak wygląda porównanie wyników działania krajowych kopalń w I półroczu tego i ubiegłego roku. Wyniki operacyjne branży są słabsze, wzrosły za to ceny. Krajowy wskaźnik wzorcowego węgla dla energetyki zawodowej (PSMCI1) był o ponad 33 zł wyższy niż rok wcześniej. Tymczasem dane z portów ARA (Amsterdam – Rotterdam – Antwerpia) z 27 sierpnia mówią o cenie na poziomie 56,8 dol. za tonę wobec 97,67 dol. tego dnia rok wcześniej. Spadł za to import. W I półroczu 2019 r. wyniósł 8,22 mln ton. Był o 0,47 mln ton niższy niż w rok wcześniej. Jednak z Rosji przyjechało do nas w tym czasie niemal tyle samo węgla (6,33 mln ton wobec 6,37 mln ton). I to mimo iż na koniec czerwca na zwałach polskich kopalń leżały już prawie 4 mln ton niesprzedanego surowca.”

  • ~adrianek 2019-08-30
    14:31:39

    6 1

    powiem tak - dziś żądać podwyżek, to tak jakby dostać więcej pieniędzy na stypę

  • ~szpryca 2019-08-30
    15:04:37

    2 3

    adrianek, możesz jaśniej?

  • ~adrianek 2019-08-30
    15:08:13

    6 1

    ok, to inaczej - to tak, jakbyś za ostatnie pieniądze kupił sobie portfel

  • ~sympatyk 2019-08-30
    18:02:54

    11 0

    W górnictwie działają 143 związki zawodowe. Rocznie ich utrzymanie kosztuje aż 26 mln zł! Każdy z nich ma swoje własne władze, których nie można zwolnić. Wielu związkowych bonzów nie pracuje już w zawodzie – biorą pieniądze za samo związkowanie. Dla nich ZAMYKANIE KOPALŃ LUB ICH SPRZEDAŻ TO KONIEC SYNEKUR.
    Związki zawodowe są w Polsce potrzebne jak nigdy dotąd – bo w całym kraju tysiące pracowników jest wyzyskiwanych, ludzie dostają głodowe pensje i nie mają pewności zatrudnienia ani godnej emerytury. Są też potrzebne w górnictwie, właśnie po to, by węgiel był nadal wydobywany w polskich kopalniach, a nie sprowadzany z zagranicy.
    Na emeryturę mógłby już pójść choćby Bogusław Konieczny (56 l.), przewodniczący związku zawodowego Kadra w Kopalni Węgla Kamiennego „Marcel” w Radlinie. Ale jemu się to najwyraźniej nie opłaca. Mimo że uprawnienia emerytalne nabył w 2001 roku, dalej udziela się w związku. I ROCZNIE ZARABIA AŻ 186 tys. zł. A na tym nie koniec zysków.
    Bo brać związkowa – choć pod ziemię zjeżdża najczęściej tylko na jakieś wizytacje lub na protest – podobnie jak ciężko pracujący górnicy może liczyć na różnego rodzaju przywileje i dodatkowe uposażenia. Działaczom należą się: barbórka i czternastka (ekstrapensje wypłacane w grudniu i na początku roku), deputat węglowy (8 ton surowca lub 4,8 tys. zł ekwiwalentu) dopłaty do biletów, jedzenia i podręczników dla dzieci.
    Dominik Kolorz, który zasłynął tym, że rzucił do delegatów Ewy Kopacz (59 l.), że „górnicy dalej w ciula robić się nie dadzą”, jako prawdziwy górnik PRACOWAŁ LEDWIE PRZEZ 6 lat. Od ćwierć wieku jest już tylko związkowcem. A takich jak on jest cała armia. Aż 805 osób. I oni mają o co bić się z rządem. Nie chcą, by ich pozycja osłabła.
    Bo, jaka jest ŚREDNIA PENSJA LIDERA ZWIĄZKOWEGO? – 5 tys. zł.

  • ~sympatyk 2019-08-30
    18:15:14

    7 0

    Przepraszam, miało być:
    Bo, jaka jest ŚREDNIA PENSJA LIDERA ZWIĄZKOWEGO? – 15,5 tys. zł.

  • ~adrianek 2019-09-09
    14:35:12

    1 0

    jak sądzicie jak minimalna pensja będzie 4 klocki, to dalej górnicy będą chcieli podwyżek?

  • ~Tomasz Raudner 2019-09-10
    16:00:56

    1 0

    Polecam wtorkowy artykuł. Sytuacja jest dynamiczna https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,pgg-strajk-wisi-na-wlosku-obecnosc-ministra-nie-pomogla-w-rozmowach-o-podwyzkach,wia5-1-1841.html

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 505

Prezentacje firm