Oszust zapłacił wydrukowanym banknotem. Przedsiębiorca ostrzega

O niebywałej bezczelności oszusta informuje Seweryn Dutka, który prowadzi swój lokal gastronomiczny przy ul. Hetmańskiej w Niedobczycach.

- Ku przestrodze. Ktoś w Rybniku płaci banknotami o nominale 50 zł wydrukowanymi bezczelnie i w dodatku krzywo z drukarki... Banknot skutecznie pognieciony i przy dużym ruchu kasjerka niestety nie zauważyła, że to fałszywka... Na drugim zdjęciu jest porównanie z oryginalnym banknotem. Bądźcie Kochani ostrożni, jakie pieniądze przyjmujecie! - pisze w mediach społecznościowych.

Pan Seweryn w rozmowie z nami wyjaśnia, że do oszustwa doszło prawdopodobnie pod koniec sierpnia.

- Raz w miesiącu rozliczam kasę. Wiem, kiedy pojawił się oszust, bo każdego dnia pakuje osobno pieniądze – wyjaśnia.

Przedsiębiorca skontaktował się już z policją. Jutro ma stawić się na komendzie.

Podrabianie pieniędzy to bardzo poważne przestępstwo zagrożone latami więzienia.

Art. 310 § 1. kodeksu karnego brzmi następująco:

„Kto podrabia albo przerabia polski albo obcy pieniądz, polski albo obcy znak pieniężny, który został ustalony jako prawny środek płatniczy, jednak nie został jeszcze wprowadzony do obiegu, inny środek płatniczy albo dokument uprawniający do otrzymania sumy pieniężnej albo zawierający obowiązek wypłaty kapitału, odsetek, udziału w zyskach albo stwierdzenie uczestnictwa w spółce lub z pieniędzy, innego środka płatniczego albo z takiego dokumentu usuwa oznakę umorzenia, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności”.

Mało tego, prawo przewiduje, że „kto pieniądz, inny środek płatniczy lub znak pieniężny albo dokument określone w § 1 puszcza w obieg albo go w takim celu przyjmuje, przechowuje, przewozi, przenosi, przesyła albo pomaga do jego zbycia lub ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

Ostatni paragraf tego artykułu dotyczy też przygotowań do popełnienia przestępstwa:

Art. 310 § 4. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1 lub 2, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Spotkaliście się ostatnio z podobną sytuacją?