zamknij

Wiadomości

Osiedle Nowiny: konfrontacja ws. sławetnych wind. Pojawiły się oskarżenia o korupcję

2016-04-25, Autor:  Bartłomiej Furmanowicz
Absurd, zła wola, głupota? Mieszkańcy osiedla Nowiny stosują wiele mocniejsze określenia sytuacji, z jaką muszą zmagać się od dłuższego czasu. Nowe windy ulegają ciągłym awariom zagrażając zdrowiu, a nawet życiu lokatorów. Pojawił się pomysł, by złożyć zawiadomienia do prokuratury na zarząd Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Ci z kolei winę przerzucają na firmę montującą i konserwującą urządzenia. Na sporze najbardziej cierpią mieszkańcy.

Reklama

Dramatyczny pamiętnik

Wracamy do tematu z lutego 2016 roku. Pisaliśmy wtedy o lokatorach bloku 36 przy Floriańskiej czekających od kilku tygodni na kogoś, kto naprawi im nową windę. Ta od początku swojej pracy cały czas się psuła. Zarówno RSM jak i firma, która zamontowała dźwig przerzucały się oskarżeniami. Więcej przeczytacie w artykule >>Nowoczesna i... bezużyteczna. Mieszkańcy bloku muszą od 3 tygodni „zasuwać” schodami<<

Jak się okazało, z nowymi windami mają problemy nie tylko mieszkańcy bloku na Floriańskiej:

22 kwietnia:

Dzisiaj po południu dramat na Wawelskiej ! Młody chłopak traci w domu przytomność, przyjeżdża pogotowie i decyzja: natychmiast do szpitala! 7 piętro, winda stoi... DRAMAT matki, dramat medyków, dramat sąsiadów...

22 kwietnia:

Nasz horror z windą (mieszkańców bloku) trwa !

Dzisiaj moja córka miała kolejny, ciężki atak padaczki po tym, jak słyszała krzyk zrozpaczonej matki chłopca, który stracił przytomność a unieruchomiona winda uniemożliwiła wyprowadzenie na noszach pacjenta

teraz winda jeździ, i co z tego!

Moja Kasia nie umie zasnąć, cały czas płacze, że ma dość takiego życia na wózku, że jest niepełnosprawna i dlatego ja mam problemy, płacze, że to przez nią nie mogę wyjść z domu, bo gdyby chodziła to chętnie by schodziła po schodach...Mamo dlaczego ja nie chodzę!!!

Kiedyś wieczorem przed zaśnięciem planowałyśmy dzień, były rozmowy... dzisiaj wszystko jest podporządkowane funkcjonowaniem widy!

Straciłam kontakt z córką ...
Córka STAŁA się niepełnosprawna! stała się namacalnie, chociaż przez 28 lat pracowałam nad tym, by tego nie odczuwała...
Straciłam 28 lat ciężkiej pracy, jestem załamana !

23 kwietnia:

Noc - córka 4 x budzi się z płaczem... czy winda jeździ... idź na korytarz, bo może ktoś jest uwięziony w windzie... jej przerażenie jest tak ogromne, że dla jej spokoju wychodzę na korytarz - jeździ.

Poranek - mamo już nie jeździ, bo słyszę jak ludzie chodzą po schodach! sprawdzam - nie jeździ !!!

Godz. 8:00 mam szał w domu, Kasia płacze, nie chce być na wózku, ja chcę chodzić...dlaczego mnie taką urodziłaś ...
no cóż, miłego dnia życzę, mój już miły nie jest

To są wpisy na Facebooku należące do Elżbiety Piotrowskiej, dyrektor Stowarzyszenia Oligos, która mieszka w jednym z bloków na ul. Wawelskiej. Podobnych wpisów jest o wiele więcej, wszystkie one tworzą coś na kształt dziennika lub pamiętnika przedstawiającego dramat pani Elżbiety i jej niepełnosprawnej córki Kasi.

Mieszkańcy osiedla Nowiny mają dosyć. Od czasu, gdy zamontowano w blokach nowe windy, ulegają one ciągłym awariom zagrażając zdrowiu, a nawet życiu lokatorów. Przykład? Weźmy ten ostatni, opisywany na łamach naszego portalu: w jednej z wind na Chabrowej utknęła kobieta w zaawansowanej ciąży, wraz z nią była również 7-letnia córka. Matka bardzo źle się czuła. Na szczęście w porę interweniowali policjanci >>Ciężarna kobieta z 7-letnią córką utknęła w windzie. Do akcji wkroczyli policjanci<<

To nie jest już lokalny problem

Podobnych, ale nieopisanych przypadków było więcej. Urząd Dozoru Technicznego w Gliwicach skontrolował 31 nowych wind i w części z nich dopatrzył się nieprawidłowości zagrażających zdrowiu, a nawet życiu. Rybnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa interweniowała, ale problemu nie rozwiązała w wyniku czego mieszkańcy kilku bloków dla własnego bezpieczeństwa woleli przemieszczać się schodami.

Nie pomagały również telefony do konserwatora, który zdaniem mieszkańców osiedla nie naprawiał wadliwych urządzeń, a jedynie uruchamiał. Problem powtarzał się do tego stopnia, że zdominował on życie lokatorów. Ci mieli dosyć w jaki sposób spółdzielnia reaguje (lub nie reaguje) na ten palący problem i zaprosili wczoraj (24 kwietnia) telewizję.

O ironio, na 10 minut przed rozpoczęciem programu do dziennikarzy doszła informacja, że w windzie utknęła Elżbieta Piotrowska. - Zdążyłam zjechać z córką, niefortunnie zostawiłam coś w domu i wróciłam do mieszkania. Wracając na dół windą zatrzymałam się na drugim piętrze. Szarpnęło w środku, ale drzwi się nie otworzyły. Nacisnęłam polecenie rozsuwania drzwi i jakimś cudem udało mi się wyjść – relacjonowała dyrektor Oligosu.

Przed blokami na Wawelskiej zgromadzili się wzburzeni mieszkańcy osiedla, chcieli się dowiedzieć, czy zarząd RSM ma pomysł na uporanie się z problemem wadliwych wind. - Ostatnio nimi nie jeżdżę, chodzę cały czas pieszo na 5 piętro. Pisaliśmy pisma do RSM, bez odpowiedzi. Panowie z działu technicznego jak widzą, że ktoś dzwoni z bloku Wawelska 43, to nie odbierają w ogóle telefonu albo tłumaczą się, że „winda musi się dotrzeć”. Słyszeliśmy też inne tłumaczenie: „instrukcja obsługi windy jest w języku, którego nikt nie potrafi przetłumaczyć” - mówili.

Marek Newe, zastępca prezesa RSM powtarzał, że zarząd ubolewa na tym, w jakim stanie są nowe windy. - Jest ich dużo bo 31, staramy rozwiązywać na bieżąco pojawiające się problemy. Chciałbym natomiast podkreślić, że decyzję o zamontowaniu wind w budynkach podjął wcześniejszy zarząd, ten który zakończył swoją kadencję – argumentował przedstawiciel rybnickiej spółdzielni.

Jak dodał następnie Marek Newe, nowe windy są tylko pozornie nowoczesnymi urządzeniami. - To są tzw. składaki, które nie zostały zweryfikowane pod kątem niezawodności czy poziomu technicznego. RSM idzie krok dalej. - Zarząd zbiera w tej chwili wszystkie dowody świadczące o tym, że elementy i podzespoły zamontowane w tych windach były wadliwe i nie powinny być zamontowane. Zleciliśmy w tym celu ekspertyzę w laboratorium Urzędu Dozoru Technicznego. Nie mamy jeszcze ich rezultatów, ale ma zweryfikować czy zostały użyte wadliwe elementy – zdradza Marek Newe.

Kto jest winny?

Do dyskusji włączył się Jerzy Milanowski, jeden z mieszkańców osiedla. - Ten pan (Marek Newe) opowiada bzdury. Te windy mają certyfikat wydany przez odpowiednie urzędy. Mało tego, windy są montowane na całej południowej Polsce. Spółdzielnia w czerwcu zeszłego roku wypowiedziała firmie montującej urządzenia umowy o konserwację, mimo zaleceń producenta, który sugerował by były konserwowane przez pół roku. W styczniu tego roku UDT zatrzymało 6 wind, w protokołach mogliśmy przeczytać, że zagrażały życiu i zdrowiu ludzkiemu – mówił.

Z kolei Marek Newe odparł, że w początkowej fazie obsługę wind prowadziła firma, która je zamontowała. - Pojawiły się jednak problemy, zaczęły się w momencie, kiedy spółka rozpadła się na dwa podmioty gospodarcze, obsługę wind w budynkach. W tym momencie firma montująca straciła możliwość bieżącej obsługi, nie posiadała w pobliżu bazy sprzętowo-pracowniczo-warsztatowej – wyjaśnił. Mówiąc wprost, RSM wypowiedział umowę.

Na miejscu obecny był również Włodzimierz Merta – właściciel firmy, która montowała nowe windy. To, co powiedział wzbudziło zaskoczenie wśród zebranych. - Bardzo krótko po rozmowie z zarządem dostaliśmy informacje, że powinniśmy przekazać część odsetek członkom rady nadzorczej w formie pieniężnej. Był nasz negocjator, był przedstawiciel spółdzielni byli członkowie rady nadzorczej. Usłyszeliśmy, że te pieniążki pójdą na place zabaw. Jeżeli przekażemy je, to RSM inaczej na nas spojrzy. Nie chcę tego nazywać łapówką, byłem zszokowany. Trzy tygodnie później zerwano umowę, nikt nie chciał powiedzieć dlaczego. Potem pojawił się komunikat, że sprawa jest polityczna, że współpracowaliśmy z PiS-owskim zarządem i dlatego rozwiązano umowę – relacjonował Włodzimierz Merta.

Jak te relacje skomentował zastępca prezesa RSM? - Jeżeli są podejrzenia o próby wyłudzenia pieniędzy, to ja zdecydowanie jestem za tym, by sprawa została złożona do prokuratury. Osobiście nic o tym nie wiem, od nikogo nie chciałem dodatkowych gratyfikacji, natomiast jeżeli zrobili to jacyś przedstawiciele spółdzielni to trzeba to wyjaśnić – oznajmił.

>>Mieszkańcy Nowin mają dosyć wadliwych wind. Do Rybnika przyjechała TV - zdjęcia<<

We wczorajszym spotkaniu nie uczestniczyli przedstawiciele firmy, która aktualnie odpowiada za konserwację wind.

Prokurator zajmie się RSM?

Do głosu doszli oburzeni mieszkańcy osiedla. - Zarząd zapomina o tym, że to my jesteśmy właścicielami tych budynków, a oni są naszymi pracownikami, którzy powinni dbać o nasze interesów. To ogólnopolski problem, prawo spółdzielcze jest do kitu – usłyszeliśmy.

Z kolei Leszek Zimoń, jeden z lokatorów bloku na ul. Wawelskiej dowodził, że windy tureckiej produkcji nie mają części zamiennych, a konserwatorzy kombinowali z windą dorzucając elementy z innych urządzeń dźwigowych. - U nas winda na razie chodzi, ale nie wiem czy to się nie powtórzy w przyszłości. Moja żona i córka były już zatrzaśnięte dwa razy. To jest kpina, bo płacimy za niedziałające windy – powiedział.

Na miejscu obecny był również Janusz Tarasiewicz, który od lat zajmuje się problemami polskich spółdzielców, który jak sam określił – jest „porażony tymi informacjami”. - Usłyszeliśmy ciekawą rzecz – od wykonawcy żądano środków finansowych, nie wiem czy chodzi tutaj już o korupcję, ale sprawa staje się coraz bardziej poważna. W imieniu mieszkańców chcę prezesa RSM powiadomić, że na przestrzeni najbliższych dni złoże doniesienie do prokuratury. Uważam, że przeciętnego mieszkańca nie interesuje firma, która wykonywała zadanie, mają od tego zarządce. Należy spełniać wolę mieszkańców. Zarząd nie dopełnił swoich obowiązków – wskazał.

Syndrom zepsutej windy

Wracając do Elżbiety Piotrowskiej, nie ma ona nadziei, że coś się zmieni, bo deklaracje padały cały czas. - Windy są uruchamiane, ale nie naprawiane. To że winda jedzie to nie znaczy, że jest ok. Syndrom zepsutej windy w moim przypadku wygląda tak, że córka znajduje się na lekach uspakajających. Jest godz. 23.00 – Kasia budzi się i mówi: „mamo, sprawdź czy winda działa”. Sprawdzam, o drugiej w nocy w również. O 6.15 wychodzę z córką z domu i co się okazuje – winda nie działa. Dziewczyna dodaje ataku padaczki, konwulsji. Pan „windowy” przychodzi, uruchamia, a dziecko nie może już skorzystać z terapii – mówi na koniec.

Czy coś się zmieni w życiu mieszkańców osiedla Nowiny? Być może, Włodzimierz Merta obiecał Elżbiecie Piotrowskiej naprawić windę w jej bloku. Pytanie, czy tego „luksusu” doświadczą wkrótce inni mieszkańcy Nowin.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 10

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (14):
  • ~Franc 2016-04-25
    17:10:56

    1 57

    Kasia dostaje konwulsji, bo winda nie działa. 1/4 tekstu o Kasi co w nocy pyta o windę haha

  • ~ 2016-04-25
    18:31:59

    54 0

    do francrybnik- śmieszne tak? może zamienimy się miejscami? może pan/pani lubi takie sytuacje i doznania, "chętnie wypożyczę moje życie )na jedną dobę" (tylko jedną) - wtedy proszę o komentarz...

  • ~Lahcim 2016-04-25
    18:45:49

    20 1

    podobna sytuacja na Chabrowej

  • ~ 2016-04-25
    19:45:33

    17 0

    `francrybnik -przyznaję ,że wybrałeś sobie nick,który odzwierciedla twoją osobowość.Taki wniosek można wyciągnąć z tego żenującego wpisu.Obyś w windzie utknął szubrawcze!!!!

  • ~ 2016-04-25
    20:06:05

    22 0

    Tego typu windy jeżdżą w Polsce od conajmniej lat 60tych tego wieku i to nie w takich nieskich blokach jak w Rybniku. Skoro dochodzi do takich awarii po dwóch miesiacach od instalacji, to na 100% są fabrycznie zepsute i nie powinny zostać ani zakupione ani dopuszczone.
    Konserwacja powinna się zakończyć wnioskiem o naprawę/ wymianę windy albo umożliwić jej bezawaryjne funkcjonowanie do następnego przeglądu.
    Te windy powinien obejrzeć niezależny specjalista.

  • ~Fiodore 2016-04-25
    20:48:34

    19 1

    Nic nie naprawia, beda doraznie uruchamiac i serwisowac te urzadzenia az do wygasniecia obecnej umowy i/lub zmiany Zarzadu. Dlaczego? Domyslcie sie, tematow zwiazanych z RSM i ich przetargami czeka duzo duzo wiecej, ot chociazby wspomniane place zabaw, a w kolejce czekaja kolejne, w tym ten przymusowym z ocieplaniem budynkow, ale to juz sprawa dla dziennikarzy sledczych.

  • ~pola11 2016-04-25
    21:48:49

    13 2

    wawelska 23 , nasza winda nie działa od zeszłego tygodnia. nawet nie fatygują się jej naprawiać...

  • ~ 2016-04-25
    22:09:24

    14 1

    @fiodore - a gdyby tak ludzie gremialnie ruszyli i odwołali obecny Zarząd na walnym zebraniu członków? U mnie akurat winda jest sprawna i blok zadbany ale potrafię zrozumieć innych, którzy mają mniej szczęścia. Jak widzę jak powoli idzie im termomodernizacja budynków albo jak nie dbają o chodniki czy oświetlenie albo place zabaw, chętnie też bym zaglosował za odwołaniem tej ekipy.

  • ~ 2016-04-25
    22:31:29

    12 0

    A może by tak zwołać walne zgromadzenie i odwołać zarząd spółdzielni?Ale mimo wszystko ktos powinien ponieśc odpowiedzialność za zaistniały stan rzeczy.Nawet poprzednie władze tej spółdzielni.Przede wszystkim odpowiedzialnośc materialną.

  • ~MArudzia 2016-04-26
    07:12:25

    7 0

    Wszystko działa w/g scenariusza: - Powstaje plan remontów np.ocieplania elewacji 100.000.00 pln - RSM ogłasza przetarg - Firma wygrywa przetarg ,składając ofertę np.75.000.00 pln - Reszta zasila kieszeń ( Rady nadzorczej ????) Bo jak dotąd nie spotkałem się z korektą w/w planu remontów. Widział ktoś grabie ,grabiące OD SIEBIE ???? Pozdrawiam.

  • ~wulec 2016-04-26
    10:04:55

    3 0

    Ciekawe ilu nas będzie na zebraniach , które powinny się odbyc w maju.Pewnie znowu klakierzy i pracownicy spółdzielni.Zastanówcie się dlaczego Spółdzielnią rządzi człowiek, który DWUKROTNIE!!!! NIE OTRZYMAŁ ABSOLUTORIUM.Obecna pożal się Boże Rada Nadzorcza powierzając panu Gruszczykowi funkcję prezesa pokazała nam mieszkańcom gdzie nasze miejsce.Na Nowinach nie ma obecnie kierownika osiedla. Miejsce czeka na jednego z członków Rady Nadzorczej (tylko niech się sytuacja uspokoi ) A wracając do wind - obarczanie winą za obecny stan rzeczy poprzedni Zarząd , którego nie ma od 2 lat jest szczytem hipokryzji .Reasumując-na Walne trzeba złożyć wniosek o odwołanie Zarządu i Rady Nadzorczej wybrać ludzi mądrych i tyle. Tylko czy będzie nam się chciało?

  • ~Kajtus 2016-04-26
    14:40:36

    0 2

    och co sie dzialo co sie dzialo pol zarzadu ze smiechu sie skrecalo i skrecilo by do konca biednych ludzi ...gdyby wreszcie sie zarzad nie obudzil////

  • ~Rybnikczanin 2016-04-27
    08:29:23

    1 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~Janusz Tarasiewicz 2016-05-26
    13:03:12

    1 0

    Informuję, że we wtorek 24 maja br. takowe doniesienie zostało złożone w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach oraz wysłane do Prokuratora Generalnego. Nie zabrakło w nim opisanego wątku dotyczącego żądania środków finansowych od wykonawcy.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy Miasto Rybnik powinno przejąć Fundację Elektrowni Rybnik?




Oddanych głosów: 722