Ona śpiewa, on gra. Małżeństwo Lenda-Kozub wygrywa OFPĘ!

Na kilka dni Fundacja PGE Energia Ciepła przy Podmiejskiej w Rybniku zamieniła się w arenę artystycznych zmagań. Wszystko to za sprawą 24. Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej OFPA. Wczoraj miał miejsce Finał Konkursu Krajowego, podczas którego mogliśmy posłuchać 10 artystów.

Kto okazał się najlepszy? Jak zawsze jury miało twardy orzech do zgryzienia, na co zwróciła uwagę Ewa Kornecka.

- Jestem zachwycona poziomem. Jestem też zdumiona, że chce się wam takie rzeczy jeszcze robić. Dzisiaj było „krwawo” i trudno. Jest pewnym sukcesem to, że doszliśmy na własnych nogach i w całości nienadgryzieni emocjami. Dzielimy, porównujemy gotyk z namiotami bądź z Himalajami. Piosenki, które przedstawiliście są tak różnorodne, przedziwne, że każda wnosi nową jakość, nową wartość artystyczną. Było nam trudno, bo porównywaliśmy ulotne uczucia, coś, co brzmi ponad piosenką. Porównywaliśmy wrażenie artystyczne – przedstawiła w barwny sposób jurorka.

Z kolei Jan Kondrak podkreślił, że OFPA utrzymuje stały kurs.

- Ta różnorodność utrzymuje się cały czas. To festiwal wyjątkowy, bo stara się utrzymywać w równowadze żywioły – tekst, muzykę i wykonanie. Tym bardziej jest to cenne, że chętnych jest bardzo dużo. Jesteście ludźmi wyjątkowymi, przygotowanymi do pracy na estradzie. Moją uwagę przykuwają osobowości w pełni. Osobowość ujawnia się, kiedy artysta ma swój tekst, swoją piosenkę – zauważył Kondrak.

Jacek Glenc dodał natomiast, że mamy zdolną młodzież.

- Wasze utwory są interesujące, przejmujące. Moi drodzy, wszystkim gratuluję – zwrócił się do zebranych.

Na koniec Jadwiga Demczuk-Bronowska podkreśliła, że wszyscy tegoroczni finaliście OPFY są dla niej artystami.

- Niektórzy przyjeżdżają tutaj po raz wtóry, bo się dobrze czują, pokazują, co się w nich zmieniło. Zapraszam was nadal, zdobycie nagrody to nie dyskwalifikacja. Bardzo was kocham, poświęcam temu życie, bo lubię piosenkę z sensem. Nasz festiwal jest pojemny, nie jest dla mnie istotne, czy ktoś ma 77 lat, czy 16. Nie jest istotne, czy zdobył jakieś nagrody, ale co ma do powiedzenia. Do nas każdy może przyjechać – dodała.

Ogłoszono wyniki. Tegoroczny 24. Ogólnopolski Festiwal Piosenki Artystycznej OFPA wygrała Paulina Lenda-Kozub.

Zobaczcie pełny protokuł z posiedzenia:

Artystka nie kryła zaskoczenia werdyktem jury.

- Nie wiem co mam powiedzieć. Chciałam dedykować nagrodę małżonkowi, który dzisiaj ma urodziny. Kochanie, sto lat! Obiecuję, że coś ci kupię, jakąś kostkę – taki efekt gitarowy – zwróciła się do męża.

Paulina nie spodziewała się zwycięstwa.

- Dziękuję za wyróżnienie moich tekstów, bo to jest dla mnie najważniejsze. Tak naprawdę to przez pewien czas bałam się pisać, chowałam teksty do szuflady. Po latach zdecydowałam, że będę pisać i jest to dla mnie ważne. To kopniak na przyszłość – dodała zwyciężczyni OFPY.

Artystka urzekła jury swoimi dwoma autorskimi piosenkami. Noszą tytuły: „Pan Wam dam” i „Onoda”.

Co ciekawe akompaniatorem Pauliny był jej mąż – Piotr. Można więc powiedzieć, że tegoroczną I nagrodę wywalczył duet małżeński. Piotr Kozub pochodzi z województwa śląskiego, a konkretnie Lublińca.

- To może już nie ten „czarny Śląsk”, ale zielony. Niektórzy uważają jednak, że to już nie jest „Śląsk” - zauważył.

 

- Jak wracamy do Lublińca do „zaciągasz” - zażartowała jego żona.

Jarosław Wasik, przewodniczący jury przyznał, że oceniający OFPĘ mieli dylemat.

- Jak tu porównać Sagradę Familię z małym kościółkiem w Bieszczadach. To jest bardzo trudne. Próbowaliśmy przekonywać się na argumenty. Niektórzy byli za młodością, świeżością, niektórzy za „myśleniem w głąb siebie” i przekonywaniu publiczności w opisywaniu świata swoimi słowami – powiedział.

Jak żartował Jarosław Wasik, pierwszy pomysł, by taki by przyznawać ex aueqo, ale organizatorzy sprowadzili jury na ziemię.

- Nie mamy jednak wątpliwości, że Paulina to artystka świadoma, która ma coś do powiedzenia. Ten festiwal zasługuje na taką laureatkę I nagrody – podkreślił przewodniczący jury.