Nie ma nudy na sesjach. Prezydent usłyszał, że jest dzieckiem. Radny „dostał” za baner, drugi, za słowa „do Putina”

O tym już dzisiaj pisaliśmy. Wczoraj na sesji Rady Miasta Rybnika przesunięto środki z kilku zadań. Mają być one przeznaczone na dokończenie drogi Racibórz-Pszczyna. Więcej przeczytacie »Tu się przytnie, tam dołoży. Miasto znalazło środki na drogę Racibórz-Pszczyna kosztem innych zadań. Jakich?«

Wspomnieliśmy też, że podczas omawiania tego punktu obrad, doszło do długiej dyskusji-pyskówki.

Po co mieć mercedesa klasy „s”?

Punkt dotyczący cięć w wydatkach pojawił się na czwartkowej sesji Rady Miasta Rybnika. Wywołał on długą dyskusję wśród radnych. Radnych Krzysztof Szafraniec (PO) stwierdził, że inwestycja typu droga Racibórz-Pszczyna powinna być w całości finansowana przez państwo. Prezydent Piotr Kuczera odpowiedział natomiast, że taka jest przypadłość miast na prawach powiatu. Przywołał tu sytuację z Raciborza (miasto grodzkie w powiecie raciborskim), gdzie inwestycję sfinansował urząd marszałkowski.

Z kolei radny Michał Chmieliński (niezależny) zmienił pole dyskusji. Zapytał, ile miasto mogłoby zaoszczędzić pieniędzy, jeżeli zamiast autobusów wodorowych – wybrałby „elektryki”. Pytanie padło w kontekście braku środków na inwestycje i cięcia wydatków.

To dość duża skala w różnicy ceny. Chcemy mieć mercedesa klasy „s”, a możemy jeździć klasy „e”. To byłaby wg mnie znacząca oszczędność – stwierdził.

Prezydent odparł, że rybnickie autobusy zostały kupione w cenie tych elektrycznych.

Pozyskaliśmy 65 mln zł dofinansowania na wodorowce. Kolejny konkurs przewiduje 100 procent dotacji. Ten trend będzie się wzmacniał – dodał.

W odpowiedzi Michał Chmieliński zaznaczył, że owszem – cieszy się, że Rybnik jest topowym miastem, jeżeli chodzi o wykorzystanie wodoru w komunikacji.

Doskonale jednak wiemy, że sytuacja finansowa jest trudna. Podjęliśmy decyzję, że zrealizujemy pewne inwestycje, a teraz musimy je wykreślać. Możliwe, że będą zrobione, ale to nie jest nic pewnego – powiedział.

„Panie prezydencie, pan jest tym dzieckiem w tej sytuacji”

Na bardziej bezpośredni ton zdobył się radny Łukasz Dwornik (PiS).

To w zasadzie głosowanie nad tym, czy przepadną nam pieniądze, czy nie. Dlaczego my jako radni musimy podejmować taką decyzję? Czasami mi się wydaje, że mamy taką sytuację, jak mama mówi dziecku: „uważaj, bo zrobisz sobie krzywdę”. Robi sobie krzywdę i odpowiada: „a nie mówiłam”. Tu jest tak samo, tylko że krzywda nie stała się dziecku, ale całej rodzinie. Panie prezydencie, pan jest tym dzieckiem w tej sytuacji. Mówił pan w zeszłym roku, że miasto zabezpieczyło 100 mln złotych w budżecie po otrzymaniu dotacji. Czy faktycznie tak było? Jeżeli tak, to gdzie jest te 100 mln zł, o których pan mówił? - zapytał.

Prezydent odparł, że środki zostały zabezpieczone na inwestycję.

Szacowaliśmy, że maksymalnie wyniesie 200 mln zł, najtańsza oferta wynosi 267 mln zł – powiedział.

Dodał przy okazji, że gdyby udało się uwolnić środki europejskie (które rząd blokuje) i wkłady własne w postaci PIT i CIT, to dzisiejsza sytuacja wyglądałaby inaczej.

Wątek po Łukaszu Dworniku kontynuował radny Karol Szymura (PiS).

30 maja 2022 roku, miasto Rybnik zabezpieczyło 100 mln zł w ramach wkładu własnego, 100 mln złotych otrzymał w ramach rządowego dofinansowania. Plus 65 mln zł z Polskiego Ładu. Już rok temu mieliśmy zabezpieczone 265 mln zł na budowę drogi, a przynajmniej tak wnioskuję. Dziwi mnie to, że szukamy teraz środków poprzez zmiany w budżecie. Halo! To dla mnie totalne zdumienie. Wtedy nie wiedzieliśmy, że będziemy budować drogę? - zapytał.